Historia jest banalna i nikogo nie zdziwi
smutna radość przez kobietę ze Szczęśliwic.
Z mózgu mam Gobi, gdy przechodzi koło mnie,
ona w myślach Atlantyk złych wspomnień.

Choć lubię oceloty, zawsze będzie mnie dziwić,
że potrafią gryźć i drapać bez przyczyny,
To, że drapieżnik lubi mięsem się bawić.
Takie dzikie, tańczące Miami.

Czego wyśnić się nie da, nad czym warto pomyśleć
mam na razie rozpoznane nazbyt mgliście.
W sercu mam Darfur, gdy przechodzi koło mnie,
ona w żyłach Amazonkę zwątpień.

Chociaż żyć jej wypadło pośród smutnych ilotów,
wie, że szyi nie podstawia się pod topór,
że przed złym losem się karku nie ugina.
Taka twarda, harda Argentyna.

Trzeba wiele rozwagi, aby piękna nie zniszczyć
chociaż samo niesie wiele niekorzyści.
W dłoniach mam Meksyk, gdy przechodzi koło mnie,
ona w uszach Władywostok skomleń.

Chociaż żyć jej wypadło wśród bezdusznych golemów,
wie, że z serca się nie robi Belwederu,
że bliskich ludzi się nie kupi na aukcjach.
Taka ciepła, rodzinna Prowansja.

Będzie w końcu zdobyta każda plaża Omaha.
Słodkie chrapki drugi miesiąc męczy katar.
W nozdrzach mam Egipt, gdy przechodzi koło mnie,
ona w nosie cypryjskie insomnie.

Choć strategię mam kiepską, biorę udział w tej partii
przeczuwając, że tak bardzo jej nie zmartwi
fakt, że królowa jest sama po roszadach.
Taka trwała, solidna Kanada.

Jeśli na to pozwoli, będę starał się co dzień
i niechybnie za rok zasnę przy jej kocie.
W krzyżu mam Chiny, gdy przechodzi koło mnie,
ona w oczach Pompeje zapomnień.