Wyjazd na księżyc - mattmeister
Proza » Inne » Wyjazd na księżyc
A A A

Uszczelka pod drzwiami wejściowymi, nie spełniając należycie swojej roli, wyła rozpaczliwie. Rury kanalizacyjne co rusz przełykały ludzkie fekalia, głośno przy tym bekając. Ściany przeraźliwie białego pokoju bezsilnie wisiały, trzymane jedynie obecnością sufitu, groźnie nad nimi górującego; 'Kamienica nie może się zawalić' - zdawał się upominać.

Bo istotnie, była to kamienica. Stojąca od dawna, bo tak; smutna, bez celu. Po wybudowaniu jej dała schronienie rodzinom bez rodzin, samotnym z wielkimi sercami i pijakom bez alkoholu. Nie zachwycała urodą ani geniuszem architektonicznym, który, ewidentnie, tonął gdzieś na dnie butelek projektantów; głupio i krzywo postawiona, trwała. Dziś, zdawało się, dokona swego żywota.

M. wstał. Podłoga boleśnie zaskrzypiała, zupełnie jak starsi ludzie upominający się o szacunek i miejsce w tramwaju. Kilka kroków wystarczyło, by przebył całą długość swojej kawalerki. Dwa razy. Rozejrzał się po rzadko i na szybko rozstawionych meblach, już komponujących się z resztą budynku. Jego spojrzenie zatrzymało się dłużej na starej, przedwojennej jeszcze walizcej, która w rękach poprzedniego właściciela zwiedziła więcej świata niż on kiedykolwiek spodziewał się zobaczyć. Była odrapana, odkształcona, nieładna, ale ponad wszystko, była brązowa. Zdaje się, że to zadecydowało o sprawie. 'Będzie pasowała do butów'. M. sięgnął po stojące na niej tekturowe pudła, które powagi starały dodać sobie ciężką zawartością bezwartościowych śmieci przeszłości. Odstawił je ze stękiem na wolny kawałek podłogi, która niezawodnie mu za to podziękowała. Zaczął powoli ściągać walizkę i delikatnie odłożył ją na rozścielone łóżko. Była niespodziewanie lekka. Widocznie tak ją sobie zamarzył poprzedni właściciel. Po krótkiej walce ze starymi zaśniedziałymi zamkami, M. był w stanie dostać się do wnętrza. Było puste i nieładne. 'Tak jak na zewnątrz, tylko z drugiej strony' - niemądra myśl przebiegła mu przez głowę. Usiadł obok niej, poklepał po plecach i ciężko westchnął. 'Zaczęło padać'. Meteorologiczne spostrzeżenie nie zaciekawiło pudła na tyle, by odpowiedziało. Wstał, omiótł mieszkanie spojrzeniem. To było chyba jego ulubione omiatanie, sądząc po stanie mieszkania. Zakrzątnął się wokół i kilka chwil później w walizce leżało kilka najważniejszych rzeczy. Kieliszek od szampana, od wieków pusty notes, skarpetki nie do pary, sztuk cztery, bo mama zawsze mówiła, że przezorny zawsze ubezpieczony, puszka po pomidorach konserwowych całych i gumowa kaczka, żółta. Po skontrolowaniu zawartości, M. zniknął na chwilę w mrokach maleńkiego korytarzyka, by wrócić z parą starych brązowych pantofli.

Kompletowanie stroju nie zajęło mu długo, zwykle dbał o tego typu rzeczy. Stanął przed lustrem, kontent niejako z tego, co zobaczył. Biała koszula, zawsze w modzie, granatowy garnitur, bo nigdy nie wiadomo i ulubiony fular pod szyją. Tak, już prawie. Zasznurowanie butów trwało długo. Tak, by wszystko jeszcze przemyślał. Niepotrzebnie. Szary płaszcz zafurgotał w powietrzu. Zasuwa drzwi szczęknęła tak, jak zawsze wyobrażał sobie, że szczęka zamek w lochu... zamku. Przekroczył próg, za którym czule objęło go zimne powietrze. W jego kieszeni zawibrował delikatnie telefon. Odebrał.

- Hej, co tam?
- Wyjeżdżam na księżyc. - rozłączył się.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mattmeister · dnia 01.11.2018 12:13 · Czytań: 412 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Darcon dnia 01.11.2018 12:22
Bardzo dobra miniatura, krótka i z przekazem. W kilku zdaniach osiągnąłeś klimat, jaki zamierzałeś. Kończącej się pewnej epoki, a raczej życia, opuszczenia, czegoś, co już nie powróci. Opis kamienicy i mieszkania udany. Jakbym czuł zapach starego miejsca. Pomysłowa realizacja z użyciem krótkich zdań, przez co tekst naprawdę brzmi, jak w ustach staruszka, który ma już kłopoty z pamięcią, pewną niecierpliwość i niezadowolenie w sposobie bycia.
Cytat:
Nie za­chwy­ca­ła urodą ani ge­niu­szem ar­chi­tek­to­nicz­nym, który, ewi­dent­nie, tonął gdzieś na dnie bu­te­lek pro­jek­tan­tów; głu­pio i krzy­wo po­sta­wio­na, trwa­ła. Dziś, zda­wa­ło się, do­ko­na swego ży­wo­ta.

Cytat:
Pod­ło­ga bo­le­śnie za­skrzy­pia­ła, zu­peł­nie jak star­si lu­dzie upo­mi­na­ją­cy się o sza­cu­nek i miej­sce w tram­wa­ju.
Cytat:
Wstał, omiótł miesz­ka­nie spoj­rze­niem. To było chyba jego ulu­bio­ne omia­ta­nie, są­dząc po sta­nie miesz­ka­nia.

To tylko kilka udanych zdań, bo reszta wcale nie jest gorsza.
Świetna puenta.
Bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 02.11.2018 19:19
Dobrze oddajesz klimat starej kamienniczy. Tak, kamienice są ciekawsze niż bloki. Po za tym jednak nie zachwyca. Nie wiem czemu piszesz M. zamiast pełnego imienia. Chodzi o tajemniczość?

Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty