Nie spodziewałem się niczego specjalnego, a tym czasem te opowiadanie jest strasznie fajne. Gdyby co ja wybieram 1 listopada.

Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski

Cieszę sie, że się podobało


Dzięki Marku! Pozdrawiam i gratuluję dobrego wyboru!


Nie bój żaby, na pewno zrozumiałeś doskonale

Co zaś się tyczy twoich poglądów na temat Halloween, owszem interes wielki, ale ktoś cyniczny mógłby powiedzieć, że i na sprzedaży świeczek nieźle można zarobić… Mnie zaś interesuje trochę kontekst i to z czego dane święto wyrosło oraz co implikuje. Pewnie; gdybyśmy pytali racjonalistów, to wszystkie święta mają pochodzenie pogańskie, ale ich w ogóle nie ma co słuchać bo dla nich i Chrystus to „bożek pogański”, a w najlepszym doszukają się jakiegoś okropieństwa. Samemu zaś warto pytać: dlaczego?

Owszem tradycja to z samego założenia rzecz godna pochwały, ale nie chciałbym skończyć jak ci którzy w Polsce „barabanią” – czyli czynią hałas na rzecz wypuszczenia Barabasza i stracenia Jezusa… Pytajmy zatem i zastanawiajmy się jakie znaczenia mają przeróżne obrzędy. Przykładem może być np. choinka; wedle racjonalistów oczywiście ma pochodzenie pogańskie, gdy się jednak przyjrzymy widzimy myśl z gruntu chrześcijańską: Biblia mówi, że każde drzewo które nie wydaje owocu będzie wycięte i w ogień wrzucone. My z ciała poganie, to takie drzewo nieużyteczne, które dzięki łasce Bożej wszczepiono w szlachetny korzeń. Choinka to takie drzewko, które nie przynosi owocu, a w tenże czas, obwiesza się je różnymi niby owocami, bombkami itd.

Być może dzieci mają w Halloween wiele zabawy, ale gdybyśmy przyjrzeli się uważniej zobaczylibyśmy, że to „święto” jest sprzeczne z duchem dziecięcej rozrywki. Dzieci wszakże zawsze o wiele bardziej wolą wcielać się w bohaterów, niż złoczyńców; tak prawdziwych jak i wymyślonych. Prawdopodobniejsze jest, że dziecko zapragnie mieć kostium Batmana, niż przebrać się za jego wroga Jokera… Nikt nie chce być tym złym, bo on zawsze przegrywa – w co szczególnie wierzą dzieci.

Tradycja nakazująca przebierać się za bohaterów (z książek, bajek, kreskówek, komiksów, gier itd.) zwalczających zło, mogłaby być, z punktu widzenia marketingu, nie mniej zyskowna; a z pewnością byłaby o wiele sympatyczniejsza…
To może tyle dygresji

Pozdrawiam wszystkich czytelników,
Ten Śmiertelny