Enamorada, truskawki i szampan - fragment powieści Elżbiety Walczak - elawalczak
Proza » Obyczajowe » Enamorada, truskawki i szampan - fragment powieści Elżbiety Walczak
A A A
Od autora: Nieve ginie w Meksyku, podobnie jak Staś. Wszystkie znaki prowadzą do Andaluzji. Ktoś więzi Malwinę w pokoju kryjówce w domu na skale.Kto i dlaczego to robi?

   Miquel miał być w Madrycie kilka dni. Wydawca przełożył spotkanie. W zasadzie nie wiedziałam, dlaczego miał się z nim spotkać. Z pewnością w sprawie książki. Tylko po co?

   Zobaczyłam schody, których wcześniej nie widziałam. Były ukryte za meblościanką. Spojrzałam w górę. Drzwi ukryte w ścianie jak dom w skale. Osiem schodków, które skrzypiały. Coś poruszyło się za nimi. Otworzyłam je. Na podłodze, przed moimi nogami leżał Żółty Pan, wisiorek na złotym grubym łańcuchu, który zniknął z mojej walizki. W pokoju było ciemno.

- Zginęli przez ciebie – usłyszałam kobiecy głos.

- Luna? To ty?

- Nazywam się Enamorada. - Poczułam uderzenie w głowę.

   Czysty mały pokój, w którym od kilku godzin paliło się światło, przypominał bardziej czyjeś biuro. Ktoś chodził za drzwiami, tam  i z powrotem, jakby nie miał pomysłu na to, jaką karę mi wymierzyć. Miałam szczęśliwe dzieciństwo. Jedyną osobą, która nie potrafiła przestać gadać, była moja babcia. Ktoś mówił bez przerwy, nie wiem, może rozmawiał przez telefon, żeby ustalić co dalej. Głos kobiety, która z pewnością z kimś rozmawiała. Biurko było najważniejszą częścią składową tego pomieszczenia. Stały na nim kubki z logotypami różnych firm jakby zbierane całymi latami gadżety po fiestach i pamiątki po sponsorach. Wrzucone w nie długopisy, ołówki, flamastry przypominały sklep z artykułami biurowymi. Otwarty, czarny Laptop z wygaszonym ekranem był tylko małym punkcikiem w pomieszczeniu, gdzie na półkach stało tysiące książek. Nie wiem, ile czasu minęło, odkąd tu jestem, ale pewnie sporo, bo czułam głód. Komputer z pewnością był strzeżony hasłem. Gdyby udało mi się je odnaleźć, co bym w nim znalazła? Enamorada – to słowo mnie określa. Miałam nadzieję, że kiedy wcisnę enter, uzyskam połączenie ze światem i wtedy ktoś zobaczy moje HELP i zabierze mnie do domu na obiad.

Nie wiem, czy byłam już związana z pisarzem, który pewnego dnia odbierze jakąś statuetkę za debiutancką powieść, której akcja rozwijała się od pięćdziesiątej strony, bo nie mogłam zadzwonić do Miquela. Ktoś zabrał mój telefon. Co w nim jest ważnego? Nie wiem, nie pamiętam. Mam nadzieję, że nikt z niego nie odpali bomby w Madrycie. W końcu nacisnęłam klawisz i czekałam na rozjaśnienie ekranu. Wpisałam to właśnie słowo, tylko z małych literek. Być może ten ktoś ma rację. Może faktycznie zabiłam wzrokiem Nieve, ściągając ją na samochód i Stasia, któremu patrzyłam oczy w momencie uderzenia. Komputer odpalił w zasadzie tylko od patrzenia. Otworzyłam swoją skrzynkę mailową.

Miquel, muszę Ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Nieve zginęła Meksyku w wypadku samochodowym razem z moim mężem. Tego dnia wydarzały się same dziwne rzeczy. Zerwał się huragan, przed którym wszyscy uciekali. Kryli się w szczelinach powalonych domów, fruwali w powietrzu jak ptaki bez skrzydeł. Ktoś tego dnia położył na progu mojego mieszkania talizman o nazwie Żółty Pan. W zasadzie nie wierzę w takie rzeczy ani w sny, które rankiem odbierają ochotę na wszelkie działanie, bo ma się wrażenie, że wszystko jest po nic ale to się wydarzyło naprawdę. Tego dnia bliskie nam osoby zginęły w tym samym czasie i w tym samym miejscu. Wszystko, co działo się potem, było konsekwencją strachu. Tak myślę, bo nie znam innego wytłumaczenia. Mieszkałam w Madrycie przez jakiś czas i tam pewnego wieczoru oglądając telewizję, zobaczyłam Olka, który wołał pomoc w znalezieniu jego ukochanej Luny. Wierz mi, on ją bardzo kocha. Widziałam też twoją matkę, której rozpacz nie pozwalała jej oceniać sytuacji w sposób właściwy. Choć sama nie wiem, co w takich sytuacjach oznacza właściwy osąd. Poznałam też twojego wydawcę Rodrigo Camposa Jimenez, zupełnie przypadkiem, w metrze. Jechaliśmy oboje w tym samym kierunku, to znaczy do telewizji, żeby spotkać się z Ewą. Wiesz którą? Mam dosyć tych przypadków! Wczoraj spotkałam się z terapeutką Luny. Powiedziała mi, że ona żyje i jest w Madrycie. Wyprowadziła się tam w tym samym dniu, co ja do Huelvy. Więc powstało w mojej głowie pytanie, co robiła i gdzie była do tego czasu. Pojechałam po spotkaniu do domu w skale, czułam, że ona przez ten czas była tutaj. Chyba się nie myliłam. Odkryłam drugi pokój kryjówkę, w którym ktoś mnie uwięził. Podejrzewam o to niejaką Adę Chmielnicką, dziwna postać, która spotkałam Meksyku. Nie mogę dłużej rozmawiać. Pomóż mi.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
elawalczak · dnia 29.11.2018 11:09 · Czytań: 269 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty