Mój ojciec IV: Ojczym na materacu - Zewediach
Poezja » Wiersze » Mój ojciec IV: Ojczym na materacu
A A A

Dwa lata minęły od śmierci ojca mego.

Matka znalazła se szaleńca nowego.

Magister inżynier i kierownik projektu.

Zamartwiony wizjami nowego obiektu.

Był to mężczyzna chorobliwie małostkowy,

Nerwicowo i depresyjnie zaburzony.

Matka była chyba jego pierwszą kobietą.

W pracy był męczącym i despotycznym estetą.

Gruby malkontent, praktykujący katolik;

Jak się okazało: pedofil i alkoholik.

 

Na wakacjach byliśmy w Krynicy Morskiej –

Miejscowości na obrzeżach tylko swojskiej.

Nie chciał z nami pojechać do Zakopanego.

Rzucał „kurwami” w geście zdania przeciwnego.

Od początku różne problemy się zdarzały.

Już pierwszego dnia zagubiłem się na plaży,

Lecz ojczyma łatwo było zlokalizować.

Na materacu jak wieloryb zwykł wyglądać.

Robił wszystko wolno i w każdym widział winę.

Dmuchanie materaca zajęło godzinę.

Pragnąłem przejażdżki do Rosji wodolotem,

Ale musiałem zadowolić się Fromborkiem.

Lubiłem też kręgle i chodzić na strzelnicę,

Ale to kąpiel w falach łagodziła hicę.

 

Nie umiałem jeszcze w morzu zbyt dobrze pływać

Tak jak matka, więc ojczym musiał mnie pilnować.

Płynąłem na materacu. On po dnie brodził.

W stronę mielizny coraz to bardziej mnie zwodził.

Zatoka Gdańska kryła licznych statków wraki.

Niespodziewanie ojczym nadepnął na taki.

Rozległ się wrzask i ojczym złapał się za stopę.

Tymczasem ja odpłynąłem na dalszą wodę.

Potem fala materac ze mną wywróciła.

„Wiedziałam, że tak będzie…” – matka się zmartwiła.

Ojczym wziął mnie na materac z powrotem wrzucił

Oraz powolnym tempem w stronę plaży zawrócił.

Matka przejęła się, że głowę zamoczyłem.

Jak najszybciej więc, ręcznikiem ją osuszyłem.

Ranny ojczym, z miną przemoczonego kota,

Oznajmił wobec, że nadepnął na U-Boota.

Matka poszła po czepek, a ja z nim zostałem.

Nie chcecie wiedzieć, co było za parawanem…

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zewediach · dnia 12.12.2018 20:19 · Czytań: 322 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
allaska dnia 13.12.2018 08:28
Gdyby teksty literackie miały świadomość swoich uczuć, ten powinien splonąć że wstydu. Treść miałka, nieciekawa, proste rymy gramatyczne puenta beznadziejna.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Yaro
21/05/2025 21:15
dziękuję za komentarze pozdrawiam Ciebie Duszku i Cebie… »
Leszek Sobeczko
21/05/2025 20:44
Tak, fajnie ujęty temat, złudzenia, tęsknoty, marzenia /jak… »
Leszek Sobeczko
21/05/2025 20:33
Małe sprostowanie - Wszystkim, przepraszam za wcześniej… »
pociengiel
21/05/2025 15:49
Inspiracją do tych fraz była piosenka Bee Gees Too much… »
Miladora
21/05/2025 14:26
No to już rozumiem. :) Miłego, Leszku - i może nie… »
Miladora
21/05/2025 14:00
Racja - to kwintesencja patchworku, Dod. :) Jeżeli patrzy… »
Miladora
21/05/2025 13:40
Ładny przekład, Lilu. :) Ta sama, mimo że czasem… »
Miladora
21/05/2025 13:32
Jednym słowem - słowami można wszystko. :) Bo dobrze… »
Miladora
21/05/2025 13:19
W końcówce dość brutalnie sprowadziłeś wszystko na ziemię,… »
pociengiel
21/05/2025 09:47
Bez urazy, za votum separatum. W wojsku, kiedy politruk coś… »
pociengiel
21/05/2025 09:30
1924 rok, a więc nasz Dzierżyński /Polak, który najwięcej z… »
dodatek111
21/05/2025 09:29
Sprawdziłem co oznacza i wszystko jasne :) Nic się nie… »
dodatek111
21/05/2025 09:26
Dziękuję za czytanie i uwagi :) W nagrodę dowcip ;) Wiecie… »
dodatek111
21/05/2025 09:19
więc zapach bzów czyli lilaków może być trwalszy od uczucia… »
dodatek111
21/05/2025 09:04
To zawsze jest ta sama muza? »
ShoutBox
  • retro
  • 10/05/2025 18:07
  • Dziękuję za Grechutę, ta wersja też jest niezwykła: [link]
  • Miladora
  • 09/05/2025 12:17
  • Na stronie głównej, w newsach, Lilu. :) Opcja - "dodaj news" - w panelu użytkownika. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty