15. Dziewczyna o zielonych oczach: ...i bardzo szybka - MarcinD
Proza » Fantastyka / Science Fiction » 15. Dziewczyna o zielonych oczach: ...i bardzo szybka
A A A

 

Dziewczyna o zielonych oczach:

15. ...i bardzo szybka

- Jesteś silna - potwierdził. - Teraz sprawdzimy twoje rączki - dodał i pokierował mnie do następnej ławki. Gdy usiadłam na niej, uklęknął przede mną i gestem zasugerował, bym oparła swoje stopy na jego udach. Oczywiście, nie miałam zamiaru tego robić, nie chciałam, żeby mnie dotykał.
- Dziewczyno, już. Masz pojęcie, że rzeczywiście możesz mieć zerwane mięśnie i nawet o tym nie wiedzieć? Nie czujesz bólu. Dawaj nóżki -  powiedział gniewnie. Niechętnie wykonałam jego polecenie i poczułam, jak mocno objął moją łydkę. Zaczął ją ściskać i masować mocno, rozciągając i badając palcami niemal każdy centymetr mojej skóry. Szarpnęłam się, ale trzymał mnie mocno. Po chwili przesunął dłonie wyżej, pod samo kolano, aż wreszcie również na udo. Czułam jego dotyk po obu stronach uda i było to dla mnie odpychające, jednak zdałam sobie w pewnym momencie sprawę, że rzeczywiście skupiał się na moich mięśniach i ścięgnach. Nie było w tym ani śladu jakichkolwiek pieszczot czy erotyzmu. Po chwili już bez oporu pozwoliłam mu na takie same zbadanie mojej drugiej nogi.
- No - powiedział z satysfakcją. - Wydaje mi się, że mięśnie i ścięgna masz całe. Czyli jeżeli są uszkodzone, to w tak niewielkim stopniu, że szybko się zregenerują - dodał i wstał. Domyśliłam się już, czego ode mnie oczekiwał, więc zaczęłam ćwiczyć mięśnie ramion. Znów było tak samo, od niemal wyczuwalnego ciężaru, aż po coraz cięższy. Tym razem postanowiłam pokazać mu co umiem. Mimo ciągle zwiększającej się wagi nie poddawałam się. W pewnym momencie waga przestała się zwiększać, ale ja nie przestałam ćwiczyć. Za to starałam się zwiększyć powoli szybkość ruchów.
- Obserwuję ruchy twoich mięśni - powiedział. - Wczuj się teraz w swoje ciało. Mam wrażenie, że teraz jest twoja granica za dnia. Nocą być może trochę się przesunie. Staraj się nie przekraczać wysiłku, jaki robisz teraz, ponieważ może to już poważnie uszkodzić twoje mięśnie.
- Rozumiem - powiedziałam, wciąż jednak nie przestając ćwiczyć.


- Wystarczy. Chodź teraz na bieżnię. To ostatni test - rzucił krótko. Opuściłam ręce i czułam ich lekkie pulsowanie. Ale poza tym nic więcej. Żadnego zmęczenia, potu, szybszego oddechu. Był tylko wzmagający się głód. Szybko podeszłam na bieżnię. Generalnie lubiłam biegać, relaksowało mnie to, chociaż ostatnio jakoś nie miałam czasu. Wiadomo, był Adrian. Stanęłam spokojnie na bieżni i zaczęłam szybko iść, by po kilkunastu chwilach przejść do truchtu.
- Pamiętaj, nie jesteś już człowiekiem. Nie potrzebujesz już rozgrzewki, możesz od razu ruszyć na maksa - powiedział Lesław i stanął przy mnie. Nacisnął kilka przycisków i musiałam przyspieszyć. Potem znów. I znów. I jeszcze kilka razy. A ja za każdym razem biegłam szybciej i szybciej. Na moment zerknęłam na ekran bieżni by sprawdzić prędkość. Dwadzieścia pięć kilometrów na godzinę. Pokręciłam głową, uznając, że pewnie jest źle ustawiona, ale jeszcze przyspieszyłam. Trzydzieści. Trzydzieści pięć. Trzydzieści siedem. Gdy osiągnęłam trzydzieści dziewięć kilometrów, usłyszałam, jak za mną otwierają się drzwi do sali. Kolejne przyciski wciśnięte na ekranie spowodowałby, że zaczęłam zwalniać i po chwili stanęłam już obok bieżni. Wtedy zobaczyłam, że do sali weszła Liwia. Miała już na sobie czarne, skórzane spodnie, których nogawki znikały w wysokich kozakach oraz czarnego t-shirta. Mojego, o ile zdążyłam zauważyć. I swój czarny płaszcz.


- Jak sobie radzi? - Usłyszałam jej głos.
- Dobrze. Teraz, za dnia, ma jakieś czterdzieści procent więcej. Z bieganiem lepiej, jest szybka. Szkoda, że przed śmiercią nie dbała bardziej o siebie. Byłaby lepsza podstawa. W nocy... być może i osiemdziesiąt, dziewięćdziesiąt procent na plus.
- Nauczy się więcej. On chce ją widzieć. Za kilka dni będzie już pracować.
- Nie jest na to gotowa. Wciąż boleśnie działa na nią światło. Podejrzewam, że może nawet ją spalić.
- Dostałam polecenie, by ją przyprowadzić natychmiast. Jest ciekawy - powiedziała Liwia. Lesław wzruszył ramionami.
- W takim razie jest twoja. Ma ciężkie spojrzenie. Lustra to pułapka - dodał.
- Maja, idziemy - powiedziała Liwia, patrząc już tylko na mnie. Odłożyłam sztangę na uchwyt i z ulgą zeskoczyłam z ławki. Zauważyłam ze zdziwieniem, że chociaż machałam nią dobre pół godziny, nie byłam ani zmęczona, ani spocona. Robiłam się tylko coraz bardziej głodna.
- Masz moją koszulkę - powiedziałam, patrząc na nią spode łba i szybko założyłam dresowe spodnie i biały t-shirt.
- Wiem, spodobał mi się. Potem dam ci coś mojego - odparła i pierwsza ruszyła do wyjścia.
 
Gdy tylko wyszłyśmy z sali na korytarz, wyprzedziłam ją i stanęłam przed nią.
- O co chodzi z tym tytułowaniem? "Panie"? - zapytałam. - Kim oni są dla nas? I co to za biznes, którego jestem jego częścią? - dodałam. Liwia uśmiechnęła się gorzko.
- Oni są naszymi właścicielami, Maju. A biznes... Tego dowiesz się już wkrótce. Być może od Niego samego, za kilka chwil. Chodźmy - powiedziała i ruszyła. Chcąc nie chcąc, ruszyłam za nią.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
MarcinD · dnia 14.12.2018 07:15 · Czytań: 348 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 13
Komentarze
Darcon dnia 14.12.2018 07:18
Lepszy treściowo fragment, muszę przyznać, że dobrze się czytało. Choć coś tam znalazłem.
Cytat:
Szyb­ko po­de­szłam na bież­nię. Ge­ne­ral­nie lu­bi­łam bie­gać, re­lak­so­wa­ło mnie to, cho­ciaż ostat­nio jakoś nie mia­łam czasu. Wia­do­mo, był Ad­rian. Sta­nę­łam spo­koj­nie na bież­ni i za­czę­łam szyb­ko iść, by po kil­ku­na­stu chwi­lach przejść do truch­tu.- Pa­mię­taj, nie je­steś już czło­wie­kiem. Nie po­trze­bu­jesz już roz­grzew­ki, mo­żesz od razu ru­szyć na maksa - po­wie­dział Le­sław i sta­nął przy mnie. Na­ci­snął kilka przy­ci­sków i mu­sia­łam przy­spie­szyć. Potem znów. I znów. I jesz­cze kilka razy. A ja za każ­dym razem bie­głam szyb­ciej i szyb­ciej. Na mo­ment zer­k­nę­łam na ekran bież­ni by spraw­dzić pręd­kość. Dwa­dzie­ścia pięć ki­lo­me­trów na go­dzi­nę. Po­krę­ci­łam głową, uzna­jąc, że pew­nie jest źle usta­wio­na, ale jesz­cze przy­spie­szy­łam. Trzy­dzie­ści. Trzy­dzie­ści pięć. Trzy­dzie­ści sie­dem. Gdy osią­gnę­łam trzy­dzie­ści dzie­więć ki­lo­me­trów, usły­sza­łam, jak za mną otwie­ra­ją się drzwi do sali. Ko­lej­ne przy­ci­ski wci­śnię­te na ekra­nie spo­wo­do­wał­by, że za­czę­łam zwal­niać i po chwi­li sta­nę­łam już obok bież­ni.

To nie tak, że wszystko trzeba usuwać, może jedno, może dwa powtórzenia.
Gładzimy tekst. :)
Pozdrawiam.
MarcinD dnia 14.12.2018 09:57
Dzięki :-). Cieszę się, że tym razem było lepiej. I faktycznie biega tylko po tej nieszczęsnej bieżni ;P. A jeszcze jest urządzenie choćby ;-). Poprawę tekst "u siebie" na dysku :yes:
StalowyKruk dnia 14.12.2018 23:55
Wszystko fajnie i w ogóle, ale straszliwie drażni mnie ten oto potworek:
Cytat:
Ko­lej­ne przy­ci­ski wci­śnię­te na ekra­nie spo­wo­do­wał­by, że za­czę­łam zwal­niać

To jest nie okej.
Ale to porządny kawałek tekstu. Z naciskiem na kawałek. Chyba nigdy się nie przyzwyczaję. Podoba mi się akcja z T-shirtem. Odrobina więcej osobowości nie zaszkodzi. Właśnie takie szczegóły sprawiają, że postać osiąga więcej wymiarów, niż jeden. Albo jest to niesamowicie ważny element fabularny, który bagatelizuję, nie spodziewając się roli, jaką odegra (dałem tu naprawdę dużo przecinków). Po przeczytaniu kilku kryminałów Agaty Christie, nauczyłem się uważać na wszystkie szczególiki.
Trzymaj się.
MarcinD dnia 15.12.2018 14:07
Zgadza się, cytat, który wskazałeś, to ewidentny błąd ;P. A poza tym lubię właśnie te szczególiki, takie małe zaczepki, które czasem są, a czasem nie są widoczne na pierwszy rzut oka.
bruliben dnia 19.12.2019 16:42 Ocena: Bardzo dobre
Rzeczywiście lepszy fragment. Boli mnie, przeżywam osobiście wiernopoddańczą postawę wampirów. Kłóci się to z tym, czego oczekuję od takich istot. Moje oczekiwanie wynika z nauk pobranych z filmów z Hollywood, gdzie pokazywano zawsze znikomość jednostki ludzkiej wobec różnych potworów. Romantyzm zmierzchu, w którym wszechpotężny twór całkowicie dominuje i roztacza opiekę nad delikatną dziewczyną idealnie trafia do mojej wyobraźni.
Doznaję bolesnego szoku, gdy widzę, że uzależnienie od człowieka jest pełne i lokajskie. W pewien sposób mniej ufam ludziom w tej konfiguracji, ponieważ wiem, że są zdolni do niewyobrażalnych świństw i manipulacji. Natomiast "pijawki" (brzydko nazwałeś wampirzyce) są tylko i aż zwierzętami, kierującymi się instynktami i zgodnie z tym założeniem powinny być bardziej przewidywalne same z siebie.

Pozdrawiam,
Bruli
MarcinD dnia 19.12.2019 19:07
Och jej. Nie będę ukrywał, że Twój komentarz mi sprawił mi bardzo, ale to bardzo dużo radości. Głównie dlatego, że dałeś mi się poprowadzić dokładnie tam, gdzie chciałem, byś dotarł, dosłownie jak po sznurku.

Chodziło mi tutaj o to że jakkolwiek nie uważałbym Kate Beckinsale za bardzo seksowną, serię z Blade'm za jedną z lepszych, zaś najlepszy film o wampirach od lat uważam za "Wywiad z wampirem", to miałem dość właśnie tego, o czym piszesz - hollywoodzkie pokazanie wampirów jako potężnych potworów, których ludzie powinni się bać i przed nimi uciekać.

Tutaj jest inaczej. Pijawka - to słowo zostało użyte w przemyślany sposób, by pokazać pogardę ludzi w stronę wampirów - jest nawet nie zwierzęciem, ale narzędziem, które po wytrenowaniu ma służyć bez zająknięcia. Gdy nie zadziała jak trzeba, bez żalu się je wyrzuci i zdobędzie nowe. W moim świecie wampiry nie mają absolutnie nic do gadania. Mają tylko być posłuszne.
marzenna dnia 19.12.2019 20:37
Marcin, Bruli jesteście okropni, aż mi przykro. To pastwienie się i te wywody, świadczą o waszym
braku tolerancji. Inny świat powinien przestać istnieć, można wyrzucić na śmietnik, tak nie spełnia oczekiwań. Tylko czyich, kto jest lepszy? Czy ludzie mają cenniejsze wartości? W czym przewyższają wampiry? Twój świat Marcinie, jest obłudny.
Bruli a w twoim świecie, to już tylko pogotowie i reanimacja, nie widzę innego rozwiązania.
pozdrawiam was chłopcy :) :) :)
chyba przestanę czytać twoje teksty, to rasizm, egoista itd.
MarcinD dnia 19.12.2019 21:14
Marzenno, wybacz. No właśnie tak sobie wymyśliłem mój świat, gdzie wampiry mają mniejszą pozycję niż ludzie. Nie ma tutaj żadnej tolerancji wobec nich, mają być posłuszni i "grzeczni". Trochę to taka moja odtrutka na hollywoodzkie podejście do tych istot.

Mam nadzieje, że jednak nie przestaniesz czytać moich tekstów :-(.
marzenna dnia 19.12.2019 22:04
Będę czytać, bo są pełne emocji. A ja to uwielbiam. Tylko nie mogę znieść poniżania i agresji.
Przecież Maja, to kobieta, co z tego, że wampir. Też powinna skorzystać z uroków życia. W światach równoległych alternatywna ścieżka harmonii jest bardzo potrzebna. Brak porozumienia prowadzi do wojny. Chyba, że będzie walka i ciekawe kto zwycięży?
pozdrawiam :)
MarcinD dnia 19.12.2019 22:19
Cytat:
Przecież Maja, to kobieta, co z tego, że wampir

No właśnie chcę pokazać że to nie kobieta, nie człowiek. Zwykły potwór, który tylko wygląda jak człowiek. Nie ma w sobie nic z człowieka, nawet emocje staną się jej narzędziem.
marzenna dnia 19.12.2019 23:30
Nie możemy się dogadać. :) Wiem, że to twoja bohaterka, ale nadal będę stała w jej obronie.
Nie pozwolę na jej unicestwienie, ona nie jest niczemu winna. Dlaczego pozbywasz ją uczuć, bo wampir. To okropne, odmienność nie jest powodem nienawiści. A ty siejesz homofobię. Nieładnie, dajesz zły przykład innym. Czas przemyśleć dalsze części, bo zapędzasz się w nieodpowiednim kierunku. Kolejny raz ci tłumaczę. Dodatkowo wzbudzasz złe emocje w czytelniku. Ciekawe jak z tego wybrniesz? :) :) :) :)
MarcinD dnia 20.12.2019 07:29
marzenna napisała:
Dlaczego pozbywasz ją uczuć, bo wampir.


Poczekaj. Nie chodzi mi tutaj o pozbawienie jej uczuć, co o zmianę w ich działaniu - staną się jej narzędziem.

marzenna napisała:
To okropne, odmienność nie jest powodem nienawiści.

Będę musiał poszukać tej nienawiści oraz ją usunąć, bo naprawdę nie to było moim celem. Chcę raczej pokazać pogardę i konkretną, ustaloną hierarchię panującą w nowym miejscu, w którym znalazła się Maja.

marzenna napisała:
Ciekawe jak z tego wybrniesz?

Mam nadzieję, że jednak mi się uda. Maja jest trochę jak "kot" w wojsku - musi oberwać swoje, nauczyć się i potem już sytuacja się zmieni.
marzenna dnia 20.12.2019 08:15
Marcin czekam z niecierpliwością na te zmiany. Piszesz musi oberwać, masz rację. Istnieją stworzenia mniej lub bardziej ludzkie, które potrzebują ostrej szkoły, nauki jak mają postępować i panować nad sobą i emocjami. To zasady, które trzeba przestrzegać, wiem, tylko że wulkan wybucha w najmniej oczekiwanym momencie. Lawa rozlewa się i wszystko niszczy, pali gorącym ogniem. Tylko nieliczni odnajdują ratunek, żar unosi gorący dym, jego czarna chmura jest rozległa.
To trudno opanować, wiatr potęguje jego obszar. Dociera w każdy zakątek, zatruwa życie i nie pozostawia złudzeń.
MarcinD napisał:
Mam nadzieję, że jednak mi się uda.

Też mam nadzieję. Pozdrawiam serdecznie
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty