Moja Ewangelia
O człowieku bezosobowym - o Tobie!
Urodzony by chłonąć, ideowy jamochłon - ideochłon, sterowalny robot z łasym
i ograniczonym oprogramowaniem.
Ograniczonym do dwóch dróg pojmowania - na tak i na nie. Przy czym druga funkcja wydająca się wyrazem indywidualizmu i odsieczy za bycie robotem objawia się zazwyczaj w okresie dojrzewania i wciąż jest jeno funkcją - po to, byś zachował pozory. Elektronie wciąż dążący do przeciwnego ładunku...
Opis drugiej nie wymaga wysilania Twoich szarych komórek. Jest banalnie prosty. Na pewno zrozumiesz.
CHOCIAŻ JESTEŚ IDIOTĄ!
Funkcja druga polega na względnym zastosowywaniu się jednostki jako takiej do idei bieżących, przy czym podanych przez najróżniejsze podmioty - te darzone sympatią, szacunkiem jak i te obśmiewane, jak również społecznie poprawne i niepoprawne...
A poważnie rzecz biorąc, to kiedy się rodzisz, uczysz się chodzić, "dowiadujesz" się
- programują Cię - co dobre, a co złe. Wcześniej jednak za Ciebie podejmują decyzję, w co "chcesz" wierzyć, czy będziesz wyznawać gościa na krzyżu, czy pogrążonego w kontemplacji gościa w szlafroku - buddę. Potem natomiast wciąż utwierdzać Cię będą w przekonaniu - kiedy
już styki odpowiednio współpracować będą z oprogramowaniem - że to Twój wybór był i wciąż
jest.
W międzyczasie - w przerwie na reklamy najbliższych - poznasz innych najbliższych. Świecące mikrogranulki najlepszych i jedynych w swojej klasie past do zębów, proszków do prania
złożonych z tego co te proszki i konserw mięsnych także składających się z tego świństwa, co proszki.
Przerwę na reklamę skrupulatnie wykorzysta też najbliższa Ci społeczność, Twoi znajomi, którzy
w zależności od tego z jakiego środowiska będą się wywodzić ukierunkują Cię. To moment, gdy
jesteś zagrożony tym, że przyjdzie pan policjant i stwierdzi żeś zagrożony demoralizacją.
Potem - co by rodzina mogła być z Ciebie dumna - idziesz do komunii. Tam idą wszyscy, nie masz
na to wpływu, ZASPOKOJENIE AMBICJI BABCI DO ZBAWIENIA KONIECZNIE POTRZEBNE! Tak więc hultaju do ołtarza.
Gorzej z bierzmowaniem, bo jeśliś chuliganem, alkoholikiem, czy innym wydawałoby się niegodnym, to i tak jeszcze lepiej. W sumie i tak jesteś katolikiem, a co by nie urazić rodzicieli myśleniem to na różaniec!
Potem program chytrze przejdzie do ofensywy oferując Ci rozwiązania alternatywne jawiące się
przede wszystkiem w sposobie myślenia, i zamknięty w ramach będzie zdawało Ci się, że negujesz wartości będące przyczynkiem Twojego zniewolonego położenia. W ramach - w innych kajdanach. Nazwą Cię buntownikiem i takimi tam, ołtsajderem, rewolucjonistą, oportunistą, w zależności od rangi skutków Twojej uzewnętrzniającej się postawy.
Aż wyczerpany umrzesz.
Słabe, napisane chaotycznie, nie trzymające się kupy - do dupy.
Amen.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
decKster · dnia 03.03.2007 15:56 · Czytań: 840 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: