- Dzień dobry, Autorze Drogi!
- Dzień dobry. Do widzenia. Z całym szacunkiem – wyp*******ć.
- A nie, nie, nie tak szybko, tak dobrze to nie ma, Pańscy PT Czytelnicy chcieliby usłyszeć parę słów, zresztą niech Pan nie udaje, na pewno chce je Pan powiedzieć.
- Nie.
- No więc właśnie... Jak to, k***a, nie?
- Nie.
- Co?!
- Nie.
- Cooo?! No dobra, starczy tego, bo to wcale nie jest śmieszne.
- Tak.
- No właśnie, dobry Autorek. A więc...
- Nie zaczyna się zdania od „a więc”.
- Więc...
- Od „więc” też się nie zaczyna.
- Zatem...
- O „zatem” to nic nie wiem.
- Zatem – jaki jest właściwie cel Pańskiej twórczości?
- Celem mojej twórczości jest uczynienie z moich problemów psychicznych elementu dziedzictwa kulturowego ludzkości.
- Czy jednak te problemy psychiczne są prawdziwe?
- Kogo to obchodzi, koleś.
- Mnie ździebko obchodzi.
- Dobra. Jeżeli przejdziesz ten ruchomy Ser, to może dostaniesz odpowiedź.
- Wstrzymam się. Pytanko numer dwa...
- Pamiętaj, że masz tylko trzy, bo jestem złotą rybką.
- Jakoś, k***a nie wyglądasz.
- Bo co?! Bo co?! Bo nie mam skrzeli?! A zresztą kij tam, pytaj Pan dalej.
- No więc... A nie, czekaj Pan, a zatem – co Pan sądzi o świecie?
- Świat to ryj. Wielki świński ryj zwany Ziemią, nadziany na rożen orbity, przypiekany nad ogniskiem Słońca, który dzień i noc żre stadło ponad 7 miliardów ogromnych, spasionych, nigdy nienasyconych muszysk.
- Brawo. Moje gratulacje. Otrzymuje Pan Nagrodę Pesymisty Roku im. E. Ciorana.
- Sama jesteś, świnio, uciorana.
- Co?! Wypraszam sobie! Pan mnie podglądał w kąpieli, Panie Autor!
- 4 miliardy lat minęło od tej chwili. Pamiętam. Byłaś młoda, gorąca planeta. Świnio, krowo, mogłabyś być królową. Twoje wulkany były dla mnie większym objawieniem niż Słońce dla Plutona. Ale Ty chowałaś to dla jakiegoś cwaniaka, łobuza, tego tam, no, Księżyca, czy jak mu tam jest...
- Mój Naturalny Satelita, pan Baj-Ki-Moon Xiężycowski, jr.
- Jak to jr.?
- Jr., bo się rozbudowujemy.
- A stary?
- Stary też tam jest.
- Aha. Pani Ziemio, a czy Pani jeszcze może...
- I to jak!
- Czy Pani jeszcze może nam powiedzieć... Ty, czekaj waść, ale kto tu, do k***y nyndzy bryndzy zadaje pytania?! To ja jestem Autor, a Ty się masz mnie pytać!
- No proszę, a tak nie chciał odpowiadać, a jak się ośmielił.
- No czekam, czekam na trzecie pytanie.
- Trzeciego pytania nie będzie, gdyż wzywa mnie mój Pan Satelita.
- Wielość materii mnie przeraża...
- Nie, nie ten, panie Rożnewicz, ten pewnie wzywa Pana.
- Nikt mnie nie wzywa. Jedźmy, nikt nie woła.
- A czy ma Pan woła?
- Cicho, bo zaraz przyjdzie Redaktor i Cię zje za robienie durnych gier słów.
- Sów.
- Zasuw. Skuwka, zasuwka, dwa kije, kto się nie schowa, ten w ryje. Dostanie.
- A nie miało być coś jeszcze w tym wywiadzie?
- A bo ja to wiem...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt