Litery, Butelki i Kobiety - Zelman
Proza » Miniatura » Litery, Butelki i Kobiety
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

-Kurwa- powiedział otwierając oczy.
Ból głowy dotarł do niego z opóźnieniem, rozchodził się po skroniach i uderzył w potylice. Przetarł powieki z zaschniętej ropy i rozejrzał się po pokoju. Po jego prawej stronie spod kołdry wystawała kształtna blada pierś z różowym sutkiem. Blond loki zasłaniały pół twarzy, wśród tej złotej burzy włosów dostrzegł usta ceglanego koloru. Nad nimi był lekko zadarty nosek, nie pamiętał koloru jej oczu.
“Pasowałyby zielone”-pomyślał.
         Rozglądał się w poszukiwaniu papierosów, pokój był wystrojony ze smakiem, ktoś ma dobre wyczucie stylu.
“Albo równie chujowe jak ja”-pomyślał wstając powoli. Poczuł rękę na plecach.
-Gdzie idziesz przystojniaku?- zapytała zaspana brunetka.
“Tani tekst”- pomyślał, przyzwyczaił się, że jego życie jest tanie jak scenariusz słabego filmu, ale przecież scenariusze są na podstawie życia. Kiedyś swoje porównał do mieszanki słabego dramatu z filmem porno i czarnej komedii. Dziewczyna siedziała pod kołdrą, zasłaniając swoje wdzięki jakby się wstydziła.
-Zapalić- odpowiedział, nie mając pojęcia kim jest, jeszcze 3 minuty wcześniej nawet jej nie zauważył.
Z twarzy była brzydsza od blondynki, ale miała nietuzinkowe oczy. Brunetki źle mu się kojarzą, starał się ich unikać w łóżku, ale wczoraj chyba znowu stracił świadomość tego co robi. Nie żałował, oduczył się tego. Żal traktował jako głupie uczucie, które przeszkadza w życiu, a jego następstwem są wyrzuty sumienia.
         Papierosy zlokalizował na ciemnym stole, zrzucił kołdrę i wstał. Był nagi, założył na szybko parę wczorajszych majtek i wyszedł na balkon. Słońce świeciło prosto w twarz, nagrzewając przechlaną twarz. Sądząc po okolicy, był gdzieś na obrzeżach miasta. Pod balkonem, szła starsza kobieta z psem na smyczy, grupka dzieciaków kawałek dalej goniła się krzycząc. Wyjął papierosa z paczki i odpalił.
-Musze to gówno rzucić - powiedział do siebie na głos. Wiedział, że nigdy tego nie zrobi, ale lubi się oszukiwać, jak wszyscy ludzie. Papierosy to była jedna ze słabszych używek z jakimi miał problem.
W połowie papierosa, zaczął myśleć o niej. Zastanawiał się, czemu zawsze po imprezach jej postać pojawia się w myślach. Minęło tyle czasu, a ona nadal go niszczy nie będąc nawet w tym samym kraju.
“Sam siebie niszczę, ona jest moim narzędziem zbrodni”- pomyślał.
-Masz papierosa?- Pytanie wytrąciło go z zamyślenia.
-Jasne- odpowiedział podając blondynce paczkę.
-Przepraszam, ale nie pamiętam twojego imienia- powiedziała nieśmiałym głosem.
-Ja twojego również-uśmiechnął się.-i niech tak zostanie, po co psuć chwilę imionami.
Spojrzała zielonymi oczami prosto w jego oczy i się uśmiechnęła. Była naprawdę ładna, wprowadzała przyjazną atmosferę ciepła. To był typ kobiety, w której mógłby się zakochać. Zawsze jak spotyka taką, jego myśli układają scenariusz całego wspólnego życia. Wyobraża sobie jak wraca z pracy po nadgodzinach, a ona słodko zdenerwowana na niego czeka, bo mają iść wspólnie do teatru. Szkoda, że ta znajomość została popsuta przez zwykły przypadkowy seks. Poznał w swoim życiu trzy typy kobiet, te na które nie możesz patrzeć, te które chcesz przelecieć i takie na które możesz patrzeć godzinami bez słowa. To był ostatni typ, ale popsuty przez podejście jak do typu numer dwa.

         Skończył papierosa i wszedł z powrotem do pokoju. Zapominając o zielonookiej blondynce. Brunetka dalej spała. Szukał w pokoju swoich ciuchów, przypominało to puzzle. W końcu ułożył układankę na sobie i zebrał się do wyjścia. Wychodząc poczuł, że brakuje sygnetu na jego palcu. Jedyna rzecz, którą ma po znienawidzonym ojcu. Nosił go jako przypomnienie, żeby nie być jak on. W czasie poszukiwań, znalazł resztkę kokainy, którą szybko wciągnął. Sygnet leżał na stoliku nocnym, założył go i ostatni raz spojrzał w stronę blond piękności. Ich spojrzenia się spotkały, uśmiechnął się, puścił oko i wyszedł, poczuł lekkie ukłucie przygnębienia. “To będzie ciężki dzień”-pomyślał, schodząc po schodach.
Przeszedł przez drzwi klatki w kierunku swojego samochodu, nie pamiętał imion dwóch kobiet z którymi spał, ale miejsca gdzie zostawił swoje czarne piętnastoletnie porsche 911 nigdy by nie zapomniał. Już z daleka widział wielką rysę przez cały samochód. Jeździ z nią od dobrych pięciu lat, uważał, że dodaje charakteru.
-Witaj stary przyjacielu-powiedział otwierając drzwi.
         Wsiadając do środka, spojrzał na siedzenie, leżał tam jego telefon. Wiedział, że po odblokowaniu nie czeka go nic przyjemnego. W momencie gdy po niego sięgał, usłyszał Aint Talkin' Bout Love autorstwa Van Halen’a, a na ekranie pojawił się napis “Wampir energetyczny”.
-Cześć mamo-powiedział jeszcze zachrypniętym głosem.
-Cześć mamo?! Tyle masz mi do powiedzenia po tym jak od wczoraj próbuje się do ciebie dodzwonić?!-kobieta miała bardzo piskliwy i nieprzyjemny głos.
-Wyobraź sobie, że telefon nie jest wbudowany na stałe w wyposażenie mojego ciała. Pracowałem całą noc, a komórka mnie rozprasza.
-Widzę, że żarcik masz po ojcu, mam nadzieje, że raka nie odziedziczysz. Pamiętasz o dzisiejszej kolacji z moimi znajomymi?Wszyscy chcą bardzo cię poznać.-Matki poczucie humoru, mogło konkurować z jego.
-Oczywiście, że pamiętam moja rodzicielko-powiedział złośliwie. Nie pamiętał o kolacji, nie chciał jej pamiętać. Banda nadętych znawców kina i literatury. Matka chciała się pochwalić jedynym kundlem z miotu, który coś osiągnął.
-Nie bądź taki złośliwy i widzimy się wieczorem.
-Też cię kocham.
Zastanawiał się, jak bardzo można kochać i nienawidzić jedną osobę. Doszedł do wniosku, że te uczucia tak się uzupełniają w przypadku jego matki, że nie ma sensu tego analizować. To tworzyło ją jako całość.
Po chwili usłyszał ten sam dzwonek i zobaczył nieznany numer.
-Tak słucham-powiedział w zniechęcony sposób.
-Witam, czy dodzwoniłam się do pana Leona Hałasa?-”Ładny głos, pasuje do rudej”-pomyślał.
-Tak, w czym mogę pomóc?
-Z tej strony Katarzyna Jezierczyk. Dzwonie do pana w sprawie scenariusza, który pan nam przesłał. Jesteśmy zainteresowani współpracą. Czy ma pan czas jutro, żeby się spotkać i omówić szczegóły
-Oczywiście. Na którą godzinę?-odpowiedział lekko zaskoczony.
-Czy godzina 17 panu pasuje? W restauracji “Butelki i kieliszki”-
-Oczywiście-
-W takim razie do zobaczenia jutro
-Do zobaczenia.
Był lekko zszokowany, że ktoś zainteresował się tą szmirą. Miał na swoim koncie już kilka książek, ale napisany scenariusz traktował z przymrużeniem oka i jako eksperyment.
-Przyda się trochę kasy, bo życie artysty kosztuje-uśmiechnął się i odpalił samochód.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zelman · dnia 18.02.2019 11:01 · Czytań: 260 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Marek Adam Grabowski dnia 19.02.2019 13:35
Bardzo mi przykro, ale nie mogę pochwalić tego opowiadanie. Ludne i źle się czyta. I nie wiem czemu raz robisz spację w nowej linijce, a raz nie.

Pozdrawiam!
szalonaromantyczna511 dnia 24.02.2019 18:25
Całkiem niezłe opowiadanie, fajne porównania, przenośnie :) Tylko błagam, ta forma tekstu (uwaga tak jak wyżej) pozostawia do życzenia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty