Wigilijna Historia Kiwi Kida - AnonimowyGrzybiarz
Proza » Humoreska » Wigilijna Historia Kiwi Kida
A A A
Wigilijna Historia Kiwi Kida

1.
Z rodziną nie mam prawie żadnego kontaktu. Ojciec nie żyje, Matka gdzieś zniknęła kilka lat temu, zostawiając na stole kartkę informującą, że jedzenie jest w lodówce. Starsza siostra wyemigrowała do Ameryki, gdzie zbija sukcesy w policyjnej jednostce do zadań specjalnych. O bracie nie mam nawet ochoty wspominać, co, zważywszy na jego zachowanie, dziwnym nie jest.
Aha. Siostra zadzwoniła. Krzyknęła w słuchawkę coś w stylu "WESOŁYCH BRACISZKU!" i zerwała połączenie.
Tak więc 24 grudnia spędziłem z przyjaciółmi. I była to Wigilia, której dłuugo nie zapomnę.
Najpierw przyszła Agatha, niosąc wielki prezent opakowany w czerwony papier i przewiązany zieloną wstążką. Śliniaście mnie przywitała, po czym pobiegła odłożyć prezent do sąsiedniego pokoju, by nie plątał się pod nogami. Zważywszy na ostatnie incydenty z udziałem moim i jej ojca, nie chciała spędzać Świąt w domu. Mi to nie przeszkadzało, powiem więcej, ucieszyło mnie, ze będę mieć ją u swego boku w ten szczególny dzień.
Później przywiało Grzybiarza i Dniwecnira. Byliśmy w komplecie.
2.
W wannie pływały dwa karpie.
- ... - zaczął jeden i urwał. Konspiracyjnie się rozglądnął.
- ... - uspokoił go drugi.
- ... - dokończył pierwszy, po czym przystąpił do wykonywania swojego wielkiego planu.
Karpie chwilę mocowały się z korkiem. Zaraz jednak dały się porwać wirowi prowadzącemu ku wolności.
3.
Włożyłem cisto do piekarnika i spojrzałem na Dniwecnira.
- Możesz iść zobaczyć co tam u karpi?
- Jasne. - odpowiedział czarodziej i wstał.
Chwilę później mag wrócił niosąc niepokojące wieści.
- Kiwi! Karpie zniknęły!
Pobiegliśmy wszyscy do łazienki. Przez chwilę przyglądaliśmy się pustej wannie.
- Spieprzyły kanałami. - wysnuł teorię Grzybiarz.
- Cwane bestie. - powiedziała z uznaniem Agatha.
- Może i cwane, ale co my teraz zjemy? - Dniwecnir postanowił myśleć racjonalnie.
- Spoko. Poleci się do sklepu i kupi dzwonki.
4.
Wypadło na Grzybiarza. Wrócił po niecałych dwudziestu minutach.
- Pokaż.
Wysypał na stół dzwonki. Upadły z metalicznym dzwonieniem.
Osłupiałem.
Podniosłem jeden z nich i zadzwoniłem.
Ding dong.
Agatha ukryła twarz w dłoniach, a ja poszedłem za jej przykładem.
5.
W końcu udało się zdobyć ryby. Rzuciliśmy je szybko na patelnię, bo zostało mało czasu. Grzybiarz odesłałem do wypatrywania pierwszej gwiazdki. Sam rozłożyłem naczynia. Połamałem opłatki i również porozdawałem.
Nagle Grzybiarz krzyknął.
Zebraliśmy się w jadalni i po krótkim przeczytaniu fragmentu z Biblii, połamaliśmy się opłatkiem, życząc sobie wszystkiego co najlepsze. Zasiedliśmy do stołu. Już zabieraliśmy się do jedzenia, gdy zadzwonił dzwonek u drzwi.
6.
Przed drzwiami stał mój brat.
- SIEMANO BRACHU! - krzyknął mój brat. On zawsze krzyczał. Tak już miał.
- Cześć. - odparłem. - Ładuj się.
Była Wigilia.
7.
Spożywianie Świątecznego karpia zostało nagle przerwane.
- KRRRGRYYGHHRAARRGHKRR!!!- krztusił się Czarodziej.
Podbiegłem do niego i zdzieliłem pięścią w plecy. Oplotłem go ramionami i mocno ścisnąłem.
- KHY! - Dniwecnir wypluł ość, która, koziołkując, przeleciała przez cały pokój, wpadła do kuchni i wbiła się w lodówkę.
- SZACUN! - przez cały wieczór Brat siedział wpatrzony w Dniwecnira jak w obrazek. Co chwilę pytał, czy Czarodziej nauczy go tej sztuczki. A Czarodziej zdecydowanie odmawiał stanowczym charkotem.
8.
Przyszedł czas na śpiewanie kolęd.
Właściwie to śpiewałem tylko ja i Agatha.
Brat, jak to miał w zwyczaju, wywrzaskiwał kolędy, Grzybiarz nucił, a Dniwecnir coś charczał.
Nagle coś pyknęło i cała choinka zajęła się ogniem.
- O JAK SIĘ JARA! - ucieszył się Brat i pobiegł ogrzać ręce.
Chciałem płakać. Wszystko było nie tak.
Wstaliśmy od stołu i podeszliśmy do Brata. Patrzyliśmy jak dopala się choinka. A dopalała się pięknie.
Agatha objęła mnie, a ja objąłem ją.
- Hej. - zagadnęła, widząc, że jestem zły - przecież nie choinka jest najważniejsza. Nie prezenty. Nie karp czy przypalone ciasto. Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem.
Przytuliłem się mocniej. Miała rację.
- MACIE KIEŁBASKI?!
Mieliśmy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AnonimowyGrzybiarz · dnia 31.12.2008 23:27 · Czytań: 786 · Średnia ocena: 3,33 · Komentarzy: 6
Komentarze
lina_91 dnia 31.12.2008 23:30 Ocena: Przeciętne
Sa bledy, nie jest specjalnie smieszne, ale sie usmialam.
Jack the Nipper dnia 01.01.2009 00:18 Ocena: Dobre
Cytat:
[b]moim i jej ojca, nie chciała spędzać Świąt w domu. Mi[/b] to nie przeszkadzało, powiem więcej, ucieszyło mnie,


za gęsto

Cytat:
Jasne. - odpowiedział


Jasne - odpowiedział ALBO: Jasne. - Odpowiedział

Dalej takich sytuacji masz kilka

Cytat:
Grzybiarz odesłałem


Grzybiarza

Cytat:
Połamałem opłatki i również porozdawałem.
Nagle Grzybiarz krzyknął.
Zebraliśmy się w jadalni i po krótkim przeczytaniu fragmentu z Biblii, połamaliśmy się opłatkiem,


Cos mi tu nie gra

Cytat:
Oplotłem go ramionami


go - zbędne

Cytat:
coś charczał.
Nagle coś pyknęło


2 x coś

Ok, ale stać Cię na więcej.
ginger dnia 01.01.2009 15:54 Ocena: Dobre
Zgadzam się z Jackiem - stać Cię na więcej. Całkiem zabawnie, ale bez tej iskierki, którą miały inne przygody Twojego bohatera.
Miladora dnia 01.01.2009 17:39 Ocena: Bardzo dobre
- Mi to... - Mnie to, Grzybiarzu...
Jakoś umykały mi Twoje teksty wcześniejsze, ale nic straconego, wejdę na nie przy okazji.
Ponieważ czytałam na świeżo, więc opinia nowego czytelnika może się przydać. Bardzo mi się podobało. I styl i to dyskretne poczucie humoru, a jednocześnie pewien dystans do spraw opisywanych w opowiadaniu. Podobało mi się więc na bdb :D
SzalonaJulka dnia 01.01.2009 19:29 Ocena: Bardzo dobre
Jestem, jak wiadomo fanką Kiwi Kida :) rozmowa karpi rozśmieszyła mnie do łez, podobnie jak wbicie się ości w lodówkę. Jak dla mnie - trzymasz poziom.
mahuss dnia 05.01.2009 15:45 Ocena: Bardzo dobre
Ja wcześniejszych tekstów z cyklu jeszcze nie czytałem, więc mi tam się sppodobało. Oryginalny, nieco surrealny klimacik w połączeniu ze specyficznym poczuciem humoru zdecydowanie poprawia samopoczucie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty