Zosia wydaje się być zwykłą ładną
dziewczyną ale ma w sobie ten czar i urok
który najlepiej wyraża rozkoszując się
rozkochanymi dźwiękami głosu
nieważne czy śpiewa w paryżu wersalu
czy w krakowskich piwnicach zawsze daje
z siebie wszystko uszczęśliwiając nawet
stare mury co pamiętają początki hejnału
bezbłędnie tańcząc czy uprawiając kabaret
na łące i scenie czy nawet bruku ulicy
pozostaje zawsze sobą bez końca
czasem tylko siada cichutko zawiązując
strofy niesfornych słów w pieczołowicie
zaplątane piękne i szalone wiersze