Czym jest nasz umysł i jak powstał? - PrzemeK155J
Publicystyka » Artykuły » Czym jest nasz umysł i jak powstał?
A A A

Czym jest mózg? Jak powstał? 

Mózg jest naszym kompanem, od którego nie ma ucieczki. Rodziny się z nim, żyjemy i umieramy. A właściwie, to nim jesteśmy. 

Ale jak? Jakim cudem tak skomplikowana struktura jak świadomość pomieściła się we wnętrzu mięsistego kalafiora? 

Mózg tylko pozornie przypomina kalafior. Jeśli widzisz komputer wielkości domu, usiany kablami, połączeniami, drutami i więzami, przypiętymi do przeróżnych monitorów, ukazujących równie zróżnicowany zestaw danych, to nasz kalafior jest prawdopodbnie znacznie bardziej złożoną maszyną, niż ów komputer. 

Dlaczego? 

 My jesteśmy zdolni stworzyć takie ustrojstwo. Na przykład projekt DeepBlue (komputer który pokonał nas, a właściwie Garriego Kasparova w turnieju szachowym) trwał kilka lat - a doborowi naturalnemu zajęło kilka milionów lat pracy, aby wykształcić takiego

 niby zwykłego kalafiora.

Okej, cały czas mówimy, że jest duży (jego objętość wynosi ponad tysiąc czterysta centymetrów kwadratowych). Jednak co w zasadzie oznacza ,,duży’’? Jakie naprawdę rozmiary nosi coś, co mamy w głowie i skąd wiemy, że jest obszerniejszy w porównaniu do innych zwierząt? Odpowiedź jest prosta. Chodzi tu o umózgowienie (dla ciekawskich zwane również współczynnikiem encefalizaji). A co to jest umózgowienie? Stosunek masy mózgu (skupiska połączonych ze sobą sieci neuronów, które stanowi stwoistego rodzaju organiczny radioodbiornik, zdolny do analizy, doznawania, podejmowania decyzji i wykonywania zadań, aby ułatwić przetrwanie jakiemuś kontretnemu organizmowi) do masy ciała.

Termin współczynnika encefalizacji ukłuł Harry J. Jerrison. W skrócie chodzi o to, że dzieli się masę mózgu przez masę ciała. Jest na to wzór, ale nie będę wchodził teraz w matematykę. 

Na takiej podstawie naukowcy ustalają, czy mózg danego zwierzęcia jest duży, czy mały, oczywiście w również w porównaniu do osobników tego samego gatunku. 

Przykładowo mrówka ma całkiem duży współczynnik encenfalizacji (ale ostrzegam - jest to niewielki mózg, gdyby zjednoczyć go z naszym - wtedy współczynnik pokrywa się tak, jakby zrównać mózg mrówki z kijankami). 

U ludzi współcznynnik encefalizaji wynosi: 5,40 a tymczasem mrówka ma około milion razy mniej obszerny mózg. 

Choć lepiej by było zrównać człowieka z jakimś podobniejszym do niego kompanem. Czy wiecie, że mamy sześć razy większy mózg niż średnia mózgu ssaka i prawie trzy razy większy niż średnia u naczelnych? 

Skąd ta przewaga? Czemu akurat my mamy tak wielki mózg?  Na tę odpowiedź istnieje mnóstwo teorii. Objaśnię tu kilka z nich (moim zdaniem najciekawszych). 

Wielu biologów ewolucyjnych uważa, że do gwałtownego rozrostu ludzkiego mózgu (w ciągu zaledwie trzech milionów lat na mózg powiększył się praktycznie trzykrotnie) przyczynił się fakt, iż stanęliśmy na nogi. Skąd taka teoria i dlaczego  wogóle stanęliśmy na nogi? 

Prawdopodobnie nasi wcześni przodkowie w zamierzchłych czasach odkryli, że na ziemi można znaleźć więcej jedzenia, niż na wysokich drzewach. Poza tym, w wyprostowanej postawie można też zerwać niektóre owoce z gałęzi drzew. Zostają nam jeszcze krzewy, i - co ważniejsze - zwierzęta. Utrzymując się na rękach i przeskakując pomiędzy drzewami (taki sposób poruszania nazywa się brachiacją) brakowało nam pewnej specjalnej umiejętności. Postawa, którą przyjęliśmy (według badań molekularnych) trzy miliony lat temu umożliwiła nam szybszy bieg, zręczność (która później zdeterminowała nasze mózgi do tworzenia narzędzi) i w dużej mierze poprawiła naszą percepcję. Zamiast jeść owoce, zwisające z gałęzi drzew i bujać się wokół lasu, to my, żyjąc wśród drapieżnych bestii musieliśmy ukrywać się, ale także polować i wynajdywać przeróżne rodzaje żywności, które rosły na ziemi, albo na drzewie, albo jeszcze inaczej - biegały i to niekiedy szybciej od nas. Zainwestowaliśmy w mózg, przez to, że byliśmy nieco słabsi od zwierząt otaczających nasz świat, a ewolucję sporo kosztowałaby inwestycja w silniejszą muskulaturę. Zaczęliśmy więc budować narzędzia, z czasem coraz lepsze - i tak oto doszliśmy tu, dewastując nasze środowisko i przejmując kontrolę nad ekosystemem ziemskim. Oprócz tego stworzyliśmy sboie wielki, niemożliwy do zrozumienia świat, który pędzi do przodu szybciej niż niegdyś ścigający nas lew. 

Czy to aby nie trochę dziwaczne, iż zejście na ziemię sprawiło, że zdominowaliśmy naszą planetę bardziej niż cokolwiek, co żyło w ciągu ostatnio czterech miliardów lat? 

Coś takiego jak kalafior rządzi nami, naszymi emocjami i naszym wewnętrzym i zewnętrznym światem. Kiedyś, za czasów bakterii i archeonów, gdy życie dopiero kiełkowało, te istoty nie były obdarzone tak wspaniałym darem. Z czego więc ten dar się zrodził? 

Dlaczego dziś wogóle mamy mózgi, a kiedyś ich nie posiadaliśmy? 

Z wielu książek wynika, że typ zwięrząt z najbardziej prymitywnym mózgiem to parzydełkowce, ponieważ nie posiadały centralnego ,,odbiornika’’, tylko układ nerwowy, rozgałęziający się po całym ciele, niczym pajęcza sieć. 

Jak ci nasi przodkowie wykształcili mózg, a później umysł? 

Miliardy lat temu, gdy eukarioty (wielokomórkowce) okrążały oceany, ich narządy zmysłu informowały o częściowej orientacji w przestrzeni, o krótkich impulsach informujących gdzie występuje żywność, a gdzie wróg. Mózgi, jakie my przywłaszczyliśmy sobie później, wogóle nie współgrają z tymi pierwszymi. Skoro dziś je mamy, oznacza to, że z tymi pierwszymi musiało się coś szczególnego wydarzyć. Co takiego? Przypuszczalnie doszło do wydarzenia zwanego endosymbiozą, które zachodzi wtedy, gdy na drodze ewolucji, powiedzmy kilka organizmów złączy się w jeden całkowity organizm. 

Reasumując, nasze dzisiejsze neurony mogły być kiedyś eukariotami - eukariotami, które złączyły się w pary. Jedna miała informować o tym co się dzieje, a druga zaś miała wykonywać zadania i podejmować decyzje. I po upływie miliarda lat znacznie powiększyła się liczba tych informujących i działających eukariot, sterujących komórkami. Tak oto powstały nasze mózgi. 

Czego dowiedzieliście się z tego wywodu? Jakie wnioski wyciągnęliście? 

Bo ja wyciągnąłem jeden - jeśli nasz mózg jest takim cudem, to powinniśmy nauczyć się go obsługiwać. Wiedza o tym jak powstał - o tym, że jest magią złączonych ze sobą miliardów neuronów, które co chwile komunikują się ze sobą w szumie impulsów elektrycznych - uzmysłowiła mi jedno. Jeśli jesteśmy tak skomplikowaną maszynerią, która co chwile czegoś doświadcza, analizuje i krytykuje, to to chyba najwyższy czas aby podejść do niej świadomie. Aby zobaczyć co dzieję się z naszym mózgiem i nie oddawać się gwałtownym impulsom. Powinniśmy również wprowadzić do swojego życia cierpliwość i samokontrolę, bo bo jeśli nikt nie zapanuje nad tak zawiłą maszyną, to do czego to doprowadzi? Czy maszyneria, którą mamy w naszych czaszkach, może nas zniszczyć, gdy źle z niej skorzystamy? 

Moim zdaniem powinniśmy używać naszej świadomości i przede wszystkim, zamiast ciągle pogrążać się w morzu myśli, powinniśmy być uważni na to, co dzieję się teraz - razem z całym wielkim umysłem, który właśnie w tym momencie nam towarzyszy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
PrzemeK155J · dnia 09.07.2019 16:28 · Czytań: 568 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Komentarze
Usunięty dnia 09.07.2019 20:14
Tym razem nie znalazłem tu zbyt wiele ciekawych informacji. Ot zbiór wiedzy i nie tylko na temat mózgu, gatunku ludzkiego i ewolucji.
Tym razem odchodzę zawiedziony. Ale to pewnie dlatego, że nie było informacji psychologiczno-neurologiczno-endokrynologicznych.

Pozdrawiam.
TomaszObluda dnia 14.07.2019 10:40
No cóż, nie wiem czy to tekst naukowy, czy filozoficzny, czy jakieś s-f. S-f, ponieważ dwa ostatnie akapity to pachną mi wstępem do jakiejś opowieści z dreszczykiem, albo opowiadania s-f. "Tak, a teraz posłuchajmy historii, o człowieku, który znalazł instrukcję obsługi do własnego mózgu." Coś w tym stylu :D
Ogólnie propagowanie nauki jest jak najbardziej pro. Chociaż przy takich tekstach formalnie, wymagana jest jakaś bibliografia, czy to do filmów, książek, artykułów, bo jednak sam tego wszystkiego nie zbadałeś ;) Z drugiej strony na portalu literackim, nie ma chyba konieczności, aby to zamieszczać.

Sprawnie i całkiem przystępnie napisane.

Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski dnia 15.07.2019 10:08
Mózg to komputer. Tak chyba uważał Turing. Ciekawy artykuł.

Pozdrawiam
Ps. Tomasz Obluda filozoficzny to też naukowy.
Usunięty dnia 15.07.2019 17:57
Ciekawy tekst, tylko z tym mózgiem to o wiele bardziej skomplikowana sprawa, co prawda. Jestem po AWF -e i tylko liznąłem biologii i antropologii, ale na wykładach pani od Antropologi mówiła, że sam mózg to za mało. Napisałeś coś o budowie ciała i oczywiście bez niej nasz mózg by tak się nie rozwinął, ale "kciuk" był głównym stymulatorem do jego rozwoju, to dzięki niemu zyskał zdolności manualne. Reszta naszych krewniaków ma małe kciuki w stosunku do dłoni i ich zdolności manualne są kiepskie. Jak wykształciliśmy taki kciuk? istnieje kilka teorii, ale nie będę się zagłębiał. Polecam wykłady prof. Vetulaniego. No a co do mózgu, to kto pyta, kto rządzi nami. Jakaś część mózgu pyta innej. Jedna stara się okłamać druga odkryć prawdę. Jedna myśli, że rządzi druga rządzi. No i gdzie między tym wszystkim jest świadomość (Ja) ?

No, ale jeszcze raz powtórzę, że podobał mi się tekst.

Pozdrawiam.
PrzemeK155J dnia 15.07.2019 20:39
TomaszObluda napisał/a:
"Tak, a teraz posłuchajmy historii, o człowieku, który znalazł instrukcję obsługi do własnego mózgu." Coś w tym stylu

Pod koniec chciałem nieco wspomnieć o naszym trybie życia, a szczególnie o tym, jak często zaniedbujemy nasz umysł. Świadome myślenie i uważność to taka jakby instrukcja obsługi mózgu i jego ulepszenie. Na dodatek każdy nabył ją od urodzenia, tylko po prostu niezwykle rzadko z niej korzystamy. Więc historia o człowieku, który znalazł instrukcje obsługi mózgu zaliczałaby się bardziej do gatunku psychologiczny-obyczajowy, niż s-f. Jeśli chciałbyś poszerzyć wiedzę o tym jak kontrolować swój umysł, to polecam książkę ,,Trening Uważności'' Marka Williamsa.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Florian Konrad
18/05/2025 18:05
Dziękuję serdecznie! »
Afrodyta
18/05/2025 16:06
W utworze odnajduję sporo pasji, biorąc pod uwagę wszelkie… »
Afrodyta
18/05/2025 15:50
Bardzo ciekawe te poszukiwania. Do tego nigdy nie wiadoma,… »
Afrodyta
18/05/2025 11:26
Dla mnie Twój wiersz jest rodzajem dotyku, który trafia… »
pociengiel
18/05/2025 11:20
Dzięki, to moja cykliczna wklejka w okolicach Dnia Matki. »
Afrodyta
18/05/2025 11:19
Podoba mi się Twój wiersz. Trafiają do mnie refleksje… »
Afrodyta
18/05/2025 11:13
Wciągający wiersz, już sam początek trafia w sedno. Poza tym… »
Afrodyta
18/05/2025 11:04
Wolnyduchu, dziękuję za komentarz. Chodziło mi raczej o… »
Lilah
17/05/2025 21:49
Święta prawda, Milu. :) No, ciekawe to. :) »
Miladora
17/05/2025 13:35
Potpourri, czyli - co by było, gdyby... - skompletowane w… »
Miladora
17/05/2025 13:07
Rozumiem - stare słowo z ludowych wierzeń, mówiących, że… »
pociengiel
17/05/2025 12:52
Dzięki, to nie neologizm. »
Miladora
17/05/2025 12:47
Krótka migawka z nadrzecznych krzaków, ale mówi znacznie… »
Miladora
17/05/2025 12:40
Na stronie głównej, w zakładce "Forum… »
pociengiel
17/05/2025 12:25
A co to ta altanka, bom niezorientowany? »
ShoutBox
  • retro
  • 10/05/2025 18:07
  • Dziękuję za Grechutę, ta wersja też jest niezwykła: [link]
  • Miladora
  • 09/05/2025 12:17
  • Na stronie głównej, w newsach, Lilu. :) Opcja - "dodaj news" - w panelu użytkownika. :)
  • Lilah
  • 09/05/2025 11:38
  • Dzięki, Milu. Dzięki, dodatku. A gdzie ew. zamieścić anons?:)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty