Stara dobra tawerna wybacza wszystkie grzeszki marynarzom, zarówno te popełnione z pełną świadomością, jak i te, zdziałane niby ,i tak jakby niechcący. Tylko tam nigdy nie spotkasz się z pogardą, a raczej zawsze możesz liczyć na wyrozumiałość i wybaczenie. Co najwyżej obdarzeni talentem kabaretowym kamraci pośmieją się z twoich poczynań, ale jeśli postawisz im kolejkę, to i tego szybko zaprzestaną. Taka tawerna to prawie tak, jak konfesjonał Opowiesz swoją historię i wychodzisz oczyszczony z niezbyt chlubnych jej aspektów, a pokutą będzie niemal zawsze pusta kieszeń,jako skutek zbyt licznych kolejek stawianych słuchaczom. Tak też było i tym razem. Nietypowy miałem, bowiem rejs w tym tygodniu.
- Cześć, John – zagadnąłem na powitanie.
- A, witam cię, kapitanie. Coś kapitan raczej kiepsko wygląda, czyżby tak trudny rejs dał się we znaki?
- W pewnym sensie, John. Wracam z więzienia.
- Co takiego? A to ci heca! A za co cię osadzili, kapitanie?
- Za paserstwo.
- Wielkie nieba! Kapitanie, nigdy bym się tego po panu nie spodziewał.
- Ja po sobie też się tego nie spodziewałem.
- Opowiadaj, kapitanie!
- Ano kupiłem na Allegro sznurki do szmat.
- Co?
- No, liny okrętowe, a właściwie całe olinowanie do mojego okrętu.
- No i w czym problem?
- Ano w tym, że były kradzione.
- A skąd mogłeś o tym wiedzieć, kapitanie?
- To samo pytanie zadałem prokuratorowi, który mnie przesłuchiwał.
- I co on na to?
- Powiedział, że ja stary wilk morski powinienem wiedzieć, że te liny są podejrzanie zbyt tanie i skoro
dokonałem transakcji, to zgodziłem się na udział w paserstwie.
- Coś podobnego.
- To jeszcze nic, John. Swoje trzy grosze dorzucił jeszcze urząd skarbowy.
- Urząd skarbowy?
- Wystosowali do mnie pisma z żądaniem zapłaty podatku WAT od dokonanej transakcji, bo osobnik, który
wystawił ten trefny towar oczywiście go nie uiścił.
- No tak, państwowa kasa musi grać, pańska nie musi.
- Widziałeś kiedyś grającą pustą kasę John?
- Naprawdę przykro mi kapitanie. Ale żeby tak od razu do ciupy?
- No, bo jeszcze mi dorzucili piractwo.
- Ty, kapitanie, piratem? Wybacz, ale zaczyna mnie to śmieszyć.
- Tragikomedia John. Jednak prawdziwa. Skonfiskowali mi komputer i okazało się, że ściągam nielegalnie pliki
muzyczne.Głównie szanty.
- Ponoć dla siebie można.
- No tak, ale ja je nadawałem przez głośniki na moim pokładzie dla turystów i załogi, a to ponoć jest nielegalne
rozpowszechnianie utworów i naruszenie praw autorskich.
- I co teraz, kapitanie?
- Nic, jestem zrujnowany.
- Głowa do góry kapitanie. Popłyniesz w rejs, zarobisz i spłacisz te długi.
- Bez sznurków nie da rady.
- A co z nimi?
- Zarekwirowali jako przedmiot przestępstwa.
- Załóż stare.
- Już ich nie mam John. Sprzedałem na Allegro.
- Układ zamknięty?
- Układ zamknięty John.
- No się napij , kapitanie.
- To zawsze da się zrobić John. Polewaj!
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt