ja nie chcieć do ameryki.
utkanej z pięćdziesięciu gwiazdek
białych jak syberyjskie miasta
naszytych na skórze bizona
albo czarnych jak wrak titanica
dryfujący po szkieletach meduz
oślizłych przez chwile zwątpienia
w poszukiwaniach niedzielnego portu
i tylko leżaki brudne na pokładzie
obstawiają wieczorne zakłady
jankesi kontra dodgersi
i skrzypią im deski z małżami
*
ja tam nie chcieć na madison avenue
nie chcieć patrzeć jak legenda lechonia
spływa fortepianem z dziesiątego piętra
wpada między piersi nowojorskiej dziwce
pan mówisz do mnie to kraj możliwości
mówisz żem prostak żem świata nie lizał
a ja tobie mówię żeś nachalny jak świnia
ja nie chcieć do ameryki. amen
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
nieprzysiadalny · dnia 05.01.2009 22:07 · Czytań: 726 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: