Kim jestem? I dokąd ma droga prowadzi
Czy cała zielenią jest wybrukowana
Czy będzie kiedyś prostszą i łatwiejszą
Dziś nie wiem
I wiedzy tej już mi nie potrzeba
Skrupuły gdzieś tam zginęły przed laty
Kiedy raz pierwszy z drogi swej zboczyłem
Zostały w zgrzebnej poszwie codzienności
Współczucie na garść miedziaków wymieniłem
Kupię za nie wszystko,
Dziś promocja w niebie
Wszystko jest na chwilę
Wszystko jest z plastiku
Miłość, nienawiść, playlista przyjaciół
Co rano się rodzę
Co wieczór umieram
Jest wiek dwudziesty, śmierć jest codziennością
Przestała trwożyć
Przestała zabijać, teraz się śmieje za Twymi plecami
Nie czeka
A my ją dzisiaj wyręczamy sami
Gdzie jest ma modlitwa
Gdzie jest zapach chleba, świeżej ciężkiej trawy
Teraz w plastiku motyl zatopiony
Jest wszystkim, co pozwala pamiętać
Że żyję?
02.01.2009
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Mrdoe · dnia 06.01.2009 08:38 · Czytań: 614 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: