Artefakt Wiecznych 1 - PrzemeK155J
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Artefakt Wiecznych 1
A A A

Rozdział 1

Słońce piekło go w kark, dym zatykał płuca. Nogi, obciążone kajdanami bólu, ledwo posuwały się naprzód. Zdecydowanie przyjemniej by mu się tak stąpało, gdyby hordy ludzi, wypełniający ulicę, przestali zgniatać jego tułowie i nieco się rozstąpili, albo najlepiej wogóle zniknęli.  

Ulica, utworzona z oddalonych od siebie chałup, nieregularnie porozrzucanych strzech, które pękały od starości i oczywiście ludzi, grzmiała potokiem słów, wrzasków i szlochów, który wyrażał jedno: cierpienie. 

Dla Neila nie było ono już niczym wyjątkowym. Przywykł do niego. 

  • Chodź, Tatrichu. - oznajmił, odwracając się w kierunku czworonoga, wlokącego się za śladami jego ciężkich butów. - Świątynia jest już niedaleko. 

Ale dotrzemy do niej pewnie jutro rano, jeśli ten tłum się nie zmniejszy. pomyślał, walcząc o oddech, ściśnięty pomiędzy grupką biedaków, od których rozchodził się mdlący odór. 

Czuł piekący ból na karku.  

Słońce stało nieruchome na samym szczycie nieboskłonu, przypalając tłumy ludzi, jakby byli kurczakami na rożnie. Promienie zalewające miasto niosły ze sobą raka, trond, odwodnienie, opalenizny skwierczące ropą i choroby psychiczne. 

Neil, na myśl o tych okropieństwach, spróbował sobie przypomnieć dawny chłód Świątyni, który niegdyś owiewał jego suchą skórę i napełniał płuca powietrzem, pozbawionym pyłu, dymu, potu, oraz wielu innych, gorszych rzeczy. To wspomnienie przywiodło inne skojarzenia, jednak odgonił je natychmiast, koncentrując się chłodzie. Niestety, rodzice obdarzyli go słabą wyobraźnią i chwilę później wspomnienie zniknęło, zastąpione żarem. I wrzaskami, wydobywającymi się z jego umysłu. Wrzaskami, które od lat starał się uciszyć. 

Tatrich dreptał już w jego chodzie, sapiąc tak głośno, że nawet w obliczu setek ryków i dyskusji, Neil słyszał go całkiem wyraźnie. I zastanawiał się, z jakiego powodu zwierzę zdolne przebyć pustynię bez choćby chwili na głębszy oddech, ciągnie się za nim jak umierający pies. 

Postanowił zejść w zagłębienie szerokiej ulicy, zagracone straganami i przykryte podłużnymi dachami, wykonanymi z drewnianych gałązek, tak suchych, że sprawiały one wrażenie piasku, w jakiś sposób osadzonego na wietrze. Na szczęście ten piasek rzucał cień - zimny, pozbawiony oślepiającego sztyletu słońca. 

Tam, wraz z Tatrichem, przystanął. Zwierzę spojrzało na niego wzrokiem, który wzbudził w nim empatię. Neil przeczuwał, że w tych oczach kryję się coś więcej. Ale nie miał pojęcia, co dokładnie. I to go martwiło. 

Uklęknął nad nim i pogładził jego białe, spowite kurzem futro. Triatich dyszał, szybko, jakby jego płuca, zamiast przyjmować powietrze (czymkolwiek ono było) machinalnie je wypuszczały, byle dalej, w głąb zbitej gromady tłumu. 

  • Co się z tobą dzieję? Świątynia tak na ciebie działa…? 

Usiadł na ziemi, która wydała mu się dziwnie gorąca.

Zdjął z ramienia torbę, którą taszczył przez całe dnie, przemierzając Skalne Lasy. Otworzył ją i zaczął szperać w jej wnętrzu, poszukując nadajnika. 

Wyczuł dłońmi metalową powierzchnię. Wyjął przedmiot. Kwadratowy kawałek metalu z wystającym u góry prętem, zakończonym niebieską, migającą diodą. 

Obracając go między palcami, dostrzegł coś niepokojącego. 

Jego uwagę przykuł błysk diody. Pozornie zwyczajny, lecz, tak jak we wzroku Triaticha, w owym błysku również jaśniało coś na kształt obawy. Może wysyłało mu alarm? Może ostrzegało go przed zbliżającym się wrogiem? 

Przecież to nie miałoby sensu. pomyślał Neil. Panowie Wiatru zaatakowali wczoraj i ruszyli daleko na północ. Rano pewnie byli już w Altar. Po co mieliby wracać? 

Wiązka światła, jaka wraz z wydechami Traticha eksplodowała, zamknięta w szklanej kuli u szczytu wygiętego drutu.  Biały kolor, znacznie czystszy niż fala słonecznego blasku, opadająca na szeroką ulicę, mieszał się z błękitną barwą, którą zazwyczaj wypełniała kulę. Co kilka mignięć błysk zmieniał się w czerwony, niczym rozjaśniona płomykiem krew.

Neil jeszcze raz obrócił się w kierunku Triaticha. Czy zwierzę w jakiś sposób łączyło się z nadajnikiem? 

Wiedział jedno: Jeśli Tratich zdradza oznaki lęku i nadajnik szwankuje,  to oznacza, że muszą się pośpieszyć. Ktoś wie. Ktoś ich odszukał, mimo Tłumienia, jakim emanował Triatich. Ktoś czai się, ktoś obserwuje ich wyostrzonym, skupionym, pełnym zabójczego sprytu wzrokiem. 

Spróbował odnaleźć w odmętach pamięci, kiedy ostatni raz  nadajnik uległ uszkodzeniu. I zawiódł się. 

Ponownie umieścił go w schowku swojego plecaka. Szczelnie go zapiął i założył na plecy, zmęczone bólem. 

  • Musimy iść, przyjacielu. - rzekł, a lodowaty ton jego głosu sprawił, że tutejszy skwar ochłodził się odrobinę. - Ktoś nas dostrzegł. 

Triatich wlepił w niego oczy. Zrozumiał. Choć Neil trochę w to wątpił. Zwierzę z pewnością tylko częściowo zrozumiało zarys sytuacji, w jakiej się znaleźli. Zaś większość jego twarzy pokrywało czyste przerażenie. 

Ruszyli w głąb tłumu. 

Miasto Wysokich Traw, osadzone pośród Skalnych Gór, spowite pyłem i osmalone żarem, warowało pośród setek kilometrów pustki i zdawało się drżeć. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
PrzemeK155J · dnia 03.09.2019 08:48 · Czytań: 418 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Komentarze
Kapelusznik dnia 07.09.2019 14:08 Ocena: Przeciętne
Dialogi źle zaznaczane.
"- Musimy iść przyjacielu - rzekł a lodowaty..."
Opis świata dość minimalistyczny
Klimat opowieści jest ok, ale nie zachwyca
Zobaczymy jak będzie dalej.
Gabriel Dobosz dnia 25.10.2019 14:01
Pozwolę sobie wskazać kilka usterek:
Cytat:
tu­ło­wie

Tułów.
Cytat:
trond

Trąd.
Cytat:
jed­nak od­go­nił je na­tych­miast, kon­cen­tru­jąc się chło­dzie

Na chłodzie.

Dialogi zapisujemy też z "–", a nie z "-".
Co do treści: na tym etapie trudno ocenić. Wypowiem się, gdy przeczytam kolejne części.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ajw
04/12/2024 13:50
Świat oszalał. Tyle w temacie. Pozdrawiam serdecznie :) »
ajw
04/12/2024 13:48
Byś się zdziwił. Jest wielu ludzi, którzy kochają wyłącznie… »
gitesik
04/12/2024 11:45
Bardzo intymna zwrotka. »
ajw
04/12/2024 11:40
Bardzo ładna pełna delikatności miniatura. Lubię Twoją… »
gitesik
04/12/2024 11:39
Rzeczywiście to słowo "grzyby" użyłem cztery razy… »
Wiktor Mazurkiewicz
04/12/2024 10:57
Dziękuję Iwonko, a któż by śmiał nie kochać przyrody,… »
domofon
04/12/2024 10:52
ajw, nie namawiam, nie zniechęcam. ;) »
valeria
03/12/2024 17:36
Ja to się targuję przez cały rok, nie kupuję normalne:) »
pociengiel
03/12/2024 16:10
widziałem ten filmik potykając się o kartony, zagarniam… »
Kristof
03/12/2024 10:17
Dzięki za poświęcony czas, ale całości niestety nie mogę tu… »
ajw
02/12/2024 11:17
Nie smakowałam tych pocałunków i nie zamierzam, ale wiersz… »
ajw
02/12/2024 11:14
Zastanawiam się dlaczego w Twoim portalowym zbiorze tylko… »
ajw
02/12/2024 11:13
Kupuję cały klimat wiersza, bo kocham naturę. Podobają mi… »
domofon
30/11/2024 23:29
Bo tak smakuje pierwsza dawka hery. Nie do powtórzenia.… »
nicekk
30/11/2024 22:24
Fajnie się czyta, ale czemu pocałunek boga? »
ShoutBox
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
  • Wiktor Orzel
  • 17/10/2024 08:39
  • Podeślij nam newsa o książce, wrzucimy na główną:)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:33
  • "Czterolistne konie" wyszły na początku września, może nawet gdzieś się wam rzuciły pod oczy ;)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:32
  • Bonjour a tout le monde :) Dawno mnie tu nie było! Pośpieszam z radosną informacją, że można mnie zakupić papierowo :)
  • mike17
  • 10/10/2024 18:52
  • Widzę, że portalowe życie wre. To piękne uczucie. Każdy komentarz jest bezcenny. Piszmy je, bo ktoś na nie czeka :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty