Spotkanie z Wodnikiem - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Spotkanie z Wodnikiem
A A A

Jest nieopodal wsi Kości Wielkie takie małe jeziorko; właściwie można by powiedzieć staw. I właśnie na ten staw wypłynął ponton z dwiema młodymi kobietami. Pierwszą była córka sołtysa-Karolina. Miała na sobie w zielone szorty i będący kompletem z nimi bezrękawnik. Drugą była jedna dziewczyna ze wsi (rodzina nie pozwoliła podać danych osobowych). Będziemy ją nazywali „dziewczyna”. Ubrana była w jakieś gówno, nawet nie warto opisywać.

Wiosłowały obydwie, ale Karolina chyba robiła to mocniej.

- Czy naprawdę zaraz zapoznasz mnie z topielcem?- dziewczyna odezwała się do niej.

- A jasne- Karolina uśmiechała się chytrze, lecz na swój sposób miło- przecież nie płyniemy, żeby łowić ryby. Ale, czy to prawda, że nigdy go nie widziałaś?

- Prawda tak duża jak tyłki naszych matek! Widziałam go wprawdzie z brzegu, ale nigdy nie miałam możliwości spojrzeć mu w oczy i z nim porozmawiać.

- Czyli jednak jakiś kontakt był!- Karolina zaśmiała się.

Potem przez moment płynęły w milczeniu. Dziewczyna była podekscytowana, a Karolina jak zawsze spokojna. W końcu wpłynęły na środek jeziora.

- OK, jesteśmy na miejscu, przestań wiosłować.- Karolina wydała rozkaz.

Dziewczynie zabiło serce.

- Czy pojawi się sam z siebie?- spytała.

- No co ty, musimy go zaprosić!

Tymczasem mucha przeleciała koło nosa mówiącej Karoliny. Dobrze, że jej nie połknęła.

- Zaproś go, zaproś!- dziewczyna krzycząc, machała rękoma i tupała grubymi nogami.

- Uspokój się bezmózgu! Jeszcze zatopisz mój zajebisty ponton!-Karolina skarciła ją.

Gdy już debilka się uspokoiła, córka sołtysa zaczęła śpiewać. Oto słowa jej piosenki:

„Piękny topielcu,

Obleśny topielcu,

Dobry topielcu,

Zły topielcu,

Wesoły topielcu,

Smutny topielcu,

Przywitaj mnie,

Zobacz mnie,

Pozdrów mnie,

Tylko nie krzywdź mnie.”

Był to tak ładny śpiew, że aż dziewczyna się wzruszyła. I co ważne, przyniósł efekty, gdyż woda przy pontonie zaczęła bulgotać i po chwili z jej tafli wyłoniła się głowa pokryta mokrymi, długimi włosami. Byłaby to po prostu brzydka, męska głowa, gdyby nie jeden szczegół, mianowicie olbrzymi, spiczasty nos. Takiego nochala nie widziano u żadnego człowieka.

- Witaj Karolino. Kogo mi tym razem przyprowadziłaś?- przywitał się ospałym głosem.

- O kurwa, jaki on obleśny!- dziewczyna wydarła się zszokowana.

Karolina złapała się za twarz, a topielec skrzywił się jeszcze bardziej.

- Już widzę, a właściwie słyszę- chamskiego babsztyla!- burknął.

- Wybacz mi. Ona po prostu jest niedojrzała.- Karolina próbowała wybrać z niezręcznej sytuacji.

Dziewczyna zawstydziła się i zaczęła prosić o wybaczenie:

- Przepraszam cię panie topielcu! Karolina miała rację. Jestem niedojrzała i głupia. Mam nadzieję, że mi wybaczysz!

W jej głosie był autentyczny żal.

Topielec chyba dał się udobruchać.

- Nie ty pierwsza tak mnie przywitałaś. Już zdążyłem się przyzwyczaić.

- Ja zawsze chciałam pana poznać- dziewczyna ciągnęła swoje.- Czy tam pod wodą jest przyjemnie?

- No, nawet- odpowiedział.- Podwodny świat jest pełen ciekawych widoków. Tylko brakuje mi syrenki.

Jego głos był tak markotny, że trudno było mu uwierzyć.

- A tak w ogólne, to od jak dawna pan tam mieszka?- pytała dalej.

- Od niepamiętnych czasów. Z resztą ja nie mierzę czasu. Zegarki i kalendarze nie są dla wodnych potworów.

Dziewczyna na chwilę zamilkła i zrobiła wystraszoną minę. Widać było, że bardzo chce o coś zapytać, ale nie ma odwagi.

- No, wal śmiało!- zachęciła ją córka sołtysa.

-  Ale, czy to prawda, że pan żywi się dziewczynami, które wpadły do wody?- w końcu się przemogła, żeby zadać centrale pytanie.

- No, jasne! Najbardziej lubię tyłki, aczkolwiek brzuchy też są bardzo smaczne!

- A czy poszczególne dziewczyny różnią się smakiem? - Widać było, że jest tym wszystkim zafascynowana.

- Oj tak, najlepsze są szatynki, ale tylko chude. Jak ma być gruba, to lepiej żeby była blondyną.

- Ale to zajebiste! Czy to prawda, że Karolina pomaga je Panu zdobyć?

Tutaj córka sołtysa sama odpowiedziała.

- Tak, przywożę te frajerki na pontonie, a potem popycham je do wody!

- Ale, fajne! Czy będę mogła ci pomóc w zatopieniu następnej frajerki?

- Już to zrobiłaś! - Odparła Karolina i popchnęła ją wprost w objęcia topielca.

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2019

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 03.09.2019 08:48 · Czytań: 613 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 27
Komentarze
Kazjuno dnia 03.09.2019 09:33
Marku Adamie Grabowski
Podobał mi się ten tekst. Parę razy się zaśmiałem.

Dałbym na wyższą półkę. Widocznie Pani redaktor
ma inne ode mnie i Marka Adama Grabowskiego poczucie humoru.

Ale jak tu od Damy oczekiwać zrozumienia i tym bardziej wyczuwania kawaleryjskiego dowcipu?

Potrzebna ułańska fantazja.
Ta niestety została przetrzebiona pamiętnego września 1939.
Tak, tak biedni ułani i ich wspaniałe konie. Walczyli dzielnie, niestety przeciwko nawale czołgów Panzer1 i Panzer2 oraz nowoczesnemu lotnictwu, zawiodła zwycięska taktyka z wojny przeciwko bolszewikom sprzed 20 lat.
Pozdrawiam autora,Kj
Marek Adam Grabowski dnia 03.09.2019 18:52
Dziękuję za dodający otuchy komentarz. Od pewnego czasu cała moja twórczość ląduje na dolnej; chyba z automatu.

Pozdrawiam
wiosna dnia 03.09.2019 19:53
Cytat:
soł­ty­sa- Ka­ro­li­na.

spacja po Karolina
(quote] Pierw­szą była córka soł­ty­sa- Ka­ro­li­na. Ubra­na była w zie­lo­ne szor­ty i bę­dą­cy kom­ple­tem z nimi bez­rę­kaw­nik. Drugą była [/quote]
była... była...
Cytat:
-Czy na­praw­dę zaraz za­po­znasz mnie z to­piel­cem?- dziew­czy­na ode­zwa­ła się do niej.

Zły zapis dialogowy, co zdarza ci się nagminnie, nie mówiąc o braku spacji.
Cytat:
Potem przez mo­ment wy­pły­nę­ły w mil­cze­niu.

raczej płynęły.
Cytat:
-O.K., je­ste­śmy na miej­scu, prze­stań wio­sło­wać.- Ka­ro­li­na wy­da­ła roz­kaz.

OK, jesteśmy
Na tak krótki tekst sporo błędów i czy naprawdę ta dziewczyna była aż tak głupia?????
Marek Adam Grabowski dnia 03.09.2019 20:07
Za błędy przeprasza. Owszem była taka głupia, ale to w żadnym stopniu nie ma być przytyk do wszystkich kobiet.

Pozdrawiam
wiosna dnia 03.09.2019 20:15
Jasne. Nie uogólniam. Niepotrzebnie zapytałam:)
A błędy szybko poprawisz:)
Marek Adam Grabowski dnia 03.09.2019 20:36
Na blogu poprawie. Ale tutaj chyba jeszcze nigdy nie próbowałem.
wiosna dnia 03.09.2019 20:57
A dlaczego tu nie?
Nie rozumiem. Czyli nie warto poświęcać czasu na wyłapywanie błędów. Lekcja dla mnie.
Marek Adam Grabowski dnia 03.09.2019 21:16
O.K., przełamię się. Ale jutro wieczorem, ewentualnie po południu.

pozdrawiam
wiosna dnia 03.09.2019 21:28
Marku:)
Marek Adam Grabowski dnia 04.09.2019 19:34
Poprawiłem błędy, jeśli coś jeszcze zostało to przepraszam. Mam nadzieję, że mimo tego sama fabuła była znośna?

Pozdrawiam
wiosna dnia 05.09.2019 10:59
Marek Adam Grabowski napisał:
Poprawiłem błędy, jeśli coś jeszcze zostało to przepraszam. Mam nadzieję, że mimo tego sama fabuła była znośna?

Co do błędów, to jeszcze kilka zostało, ale rozumiem, bo sama robię ich wiele, choć czytam swoje teksty kilka razy, to nieraz coś umyka. Fabuła znośna. Trochę bym ją rozwinęła. Dziwi mnie i drażni głupota, a także naiwność dziewczyny, która wiedziała czy też podejrzewała, że Karolina jest wspólniczką potwora, a także słyszała o tym, że żywi się ona młodymi kobietami. Pewnie o to Ci właśnie chodziło:)
Cytat:
- Czy na­praw­dę zaraz za­po­znasz mnie z to­piel­cem?- dziew­czy­na ode­zwa­ła się do niej.

- Dziewczyna
Cytat:
Wi­dzia­łam go wpraw­dzie z brze­gu, ale nigdy nie mia­łem moż­li­wo­ści

miałam.
Cytat:
Tym­cza­sem mucha prze­le­cia­ła koło nosa mó­wią­cej Ka­ro­li­ny. Do­brze, że jej nie po­łknę­ła.

Z kontekstu wynika, że to mucha mogła połknąć Karolinę, a nie odwrotnie:)
Cytat:
- Za­proś go, za­proś!- dziew­czy­na krzy­cząc,

- Dziewczyna
Cytat:
- Ka­ro­li­na pró­bo­wa­ła wy­brać z nie­zręcz­nej sy­tu­acji.

wybrnąć
Cytat:
-  Ale, czy to praw­da, że pan żywi się dziew­czy­na­mi, które wpa­dły do wody?- w końcu się prze­mo­gła, żeby zadać cen­tra­le py­ta­nie.

- W końcu się przemogła

Pozdrawiam:)
Marek Adam Grabowski dnia 05.09.2019 20:28
Dziękuję. Ja często opisuję głupotę, czasem w sposób nierealistyczny. Z tego co wiem, jeśli wypowiedz po myślniku odnosi się do samej wypowiedzi np.

-Co to?- zapytał.

To piszemy z małej. Z dużej byłby w takiej sytuacji:

-Co to?- Jopił się dalej.

Przykłady, które podałaś raczej podchodzą pod pierwszy wariant. Aczkolwiek faktem jest, iż mam problem z tym zapisem dialogów.

Muchę poprawię, ale muszę to jeszcze przemyśleć, gdyż to nie jest prosta sprawa.

Pozdrawiam
wiosna dnia 06.09.2019 09:46
Co do dialogów, to cały czas się uczę ich zapisu.
zapytał, powiedział, mruknął i tym podobne nie sprawia problemów:) Wiadomo, że małą literą.

Najważniejsze, żeby była wena, a resztę się dopracuje:)
Pozdrawiam:)
Madawydar dnia 11.09.2019 13:54
Brzmi trochę jak typowy kawał o blondynkach, chociaż o kolorze włosów dziewczyny nic nie wiadomo, tak samo zresztą, jak to czy dziewczyna była gruba, czy chuda. Faktycznie, parafrazując znany czeski serial telewizyjny można by powiedzieć, że gdyby głupota miała skrzydła, dziewczyna latałaby , jak gołębica.
Piosenka do wodnika w formie krótkiej litanii, tak jak krótkie jest samo opowiadanie. Dodałbym tu nieco nastroju, np. mroczny opis toni jeziora i mgle sunącej po jego tafli i bardziej szczegółowy opis topielca:
"pysk miał z żabia ślimaczy,
że też taki żyć raczy,
a zad tyli, co kwoka, gdy znosi jajo,
milcz, gębo nieposłuszna ,
bo dziewki wyłają. "

W opowiadaniu podałeś nazwę konkretnej miejscowości i w tym kontekście staje się ono legendą, w której opisana głupota jest puentą.

Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski dnia 11.09.2019 19:31
Dzięki za przeczytanie. To prawda nie opisałem jej wyglądu, ale przed oczyma miałem grubą i blondynę; lecz nie taką z dowcipów. Twoją uwagę o braku mrocznych opisów zapamiętam. Od pewnego czasu wszystkie moje opowiadania dzieją się w tej wsi.

Pozdrawiam
Kapelusznik dnia 15.09.2019 14:34 Ocena: Dobre
Cytat:
ale nigdy nie mia­łem

"Nie miałam" - chyba

...

HA HA HA HA HA HA HA HA HA HA!
Cytat:
Od­par­ła Ka­ro­li­na i po­pchnę­ła ją wprost w objęcia topielca.

HA HA HA HA HA HA HA HA HA HA!
(Oddech)
Haaaa...
Zabawne, zabawne - nie do końca dreszczyk - przynajmniej nie dla mnie
Scena jest po prostu komiczna - taki czarny humorek
Fajny, fajny
Nadal do "historia z dreszczykiem" się chyba nie nadaje - opowiadanie jest ironiczne i satyryczne i właśnie w takiej kategorii (o ile jest) powinieneś je wstawić.

Innych uwag nie mam - opowiadanie dość zabawne

Pozdrawiam
Kapelusznik
Marek Adam Grabowski dnia 15.09.2019 14:48
Dzięki za przeczytanie. Ująłeś sedno; moja twórczość to czarny humor, ale tutaj takiej kategorii nie ma; dlatego też daję je do dreszczyka. Racjonalizuję to sobie, że to dreszczyk minimalny. Błąd zaraz poprawię.

Pozdrawiam
Marian dnia 08.10.2019 12:33
Po raz pierwszy komentuję coś na tym portalu.
Jako fachowiec od wodnych stworów, stwierdzam, że to jest niezły kawałek.
Pozdrawiam bulgotliwie.
Carvedilol dnia 08.10.2019 16:33
Marek Adam Grabowski

Lekki żartobliwy kawałek, może i przewidywalny, ale czytało się przyjemnie. Nie potraktowałbym tego jako historia z dreszczykiem, bardziej czarna humoreska, ale wiem, wiem, ograniczenia kategorii.

Pozdrawiam
Carvedilol
Marek Adam Grabowski dnia 08.10.2019 17:25
Dziękuję za miłe komentarze.

Marianie komentowałeś też to http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/63581/pomniki-w-srodmiesciu.

Carvedilol masz rację, tym razem średnio wyszła mi niespodzianka.

Pozdrawiam
Dobra Cobra dnia 09.10.2019 10:00
Pomysł całkiem niezły, przeprowadzenie czytelnika przez meandry jeziora też niczego sobie.

Marek Adam Grabowski,

Odpisujesz dzieła z dwojga imion i nazwiska, to nobilituje. Jedyna rzecz, o którą chce Cię prosić, to więcej finezji w tekście. Już na początku opisu dwóch panien jest tylko słowo "była ". Jedną dziewczyna była.. druga dziewczyna była... strasznie to zgrzyta w oku czytelnika. A przydałoby się coś tam poddawać, jakiegoś opisu użyć, by tekst nie był tak kwadratowy.

Chce Cię zatem zachęcić do większej zabawy że słowem, bo pomysł fajny a dziewczyny głupie . Czyli coś jak w zyciu: każdy samiec używając trochę inwencji może je zaciągnąć do łóżka i... coz - wykorzystać.

I o tym jest Twoja opowieść. Trudno ja oceniać wedle metalowych ocen że względu na przywołują już wcześniej "kwadratowość".

Miło było przeczytać coś niebanalnego w zalewie dookólnej banalnosci.


Pozdrawiam serdecznie i do następnego,

DoCo
Marek Adam Grabowski dnia 09.10.2019 14:12
Dziękuję za miły i motywujący komentarz. Następnym razem postaram się o większą zabawę słowem.

Pozdrawiam
Marian dnia 15.01.2020 12:43
Zaproszony przeczytałem Twój tekst. Fajny.
Widać, że są różne wodniki, ale ludzie nie bardzo umieją z nimi gadać.
Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 15.01.2020 13:27
Dzięki. Mój bardzie nawiązuje do dawnych wierzeń ludowych. Po fakcie uświadomiłem sobie, że już mnie tutaj komentowałeś.

Pozdrawiam!
marzenna dnia 15.01.2020 14:52 Ocena: Bardzo dobre
Marek poprawiłeś mi humor, tak mi potrzebny. Bardzo miłe opowiadanie, krótko i zwięźle, ale jaki morał. No właśnie, nie ufajmy za mocno. Szkoda mi dziewczyny, gdyby została rusałką albo syrenką, napisałbyś drugą część. A tak koniec bajki. :)
MarcinD dnia 15.01.2020 17:20
Cytat:
Karolina próbowała wybrać z niezręcznej sytuacji.

Literówka - "wybrnąć" - chyba jedyna, która mi wpadła w oczy na tyle mocno, by o niej wspomnieć. Wcześniej gdzieś jeszcze były jakieś tam przecinki, czy kropki, ale... nie mają większego znaczenia :-).

A poza tym, do bólu niemal przewidywalny koniec, domyśliłem się, jak to się skończy. Tylko... mam też wrażenie, że kompletnie nie ma to znaczenia, odebrałem ten tekst jako dreszczykową historię z humorem, która ma rozbawić. Mam wrażenie, że Karolina, chociaż nie jest to nigdzie napisane wprost, ma niezły ubaw z Dziewczyny - chociaż oczywiście nie da po sobie tego poznać do samego końca, poza jednym momentem uśmiechu:
Cytat:
Ka­ro­li­na uśmie­cha­ła się chy­trze, lecz na swój spo­sób miło...
.
Ironiczne, śmieszne, zabawne. Bardzo fajne, chociaż jak wspomniałem, nie zaskakujące.

Gryzie mnie tylko jedna rzecz i od razu przepraszam za obraźliwe określenie w drugim pytaniu: jaki zysk miała Karolina z podstawiania Wodnikowi dziewczyn i czy była to li tylko chęć ograniczenia ilości wioskowych debilek?
Marek Adam Grabowski dnia 15.01.2020 17:37
Marzeno i Marcinie dziękuję za przeczytanie. Cieszę się, że się podobało. Za literówkę przepraszam, mam cholerną dysleksję, może poprawię w wolnej chwili. Co do pytania, sam musisz sobie na nie odpowiedzieć; w moich opowiadaniach chodzi o to, ze nie wszystko jej wyjaśnione.

Pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty