1313 Gdynia - rozdział 15 - jelcz392
Proza » Historie z dreszczykiem » 1313 Gdynia - rozdział 15
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

______________________  15

 

 

- Jak ci się podoba pani redaktor Błażejewska? –zagadnęła złośliwie Ewa. Siedzieli u Wołczyka oczekując na rozpoczęcie porannej odprawy. Nadinspektora nie było; wyszedł na chwilę wezwany przez komendanta. Zubek siorbiąc herbatę przeglądał jakieś zapiski, a Borewicz gapił się zamyślony w okno.

- Jako redaktor? – Borewicz udał, że nie rozumie pytania.

- Chyba jako dama do towarzystwa!- prychnęła z lekką pogardą Ewa.- Sławeczku, przede mną nie musisz udawać. Twoje maślane spojrzenie mówi samo za siebie. Znowu cię wzięło.

- A ty jednak zołza jesteś! Nic mnie nie wzięło. Po prostu zastanawiam się, kogo ona kryje? Jakoś nie przekonuje mnie, że obracając się w światku pornobiznesu, nie wiedziały kim są ich klienci? To nie byli raczej przypadkowi mężczyźni, bo ten rodzaj seksu jest na tyle specyficzny, że adresowany do wąskiej grupy osób. Być może wie, kto może być sprawcą i planuje osobistą zemstę albo przeciwnie, boi się podzielić los koleżanki, bo nie ma pojęcia, czym kierował się morderca? Tyle, że na przestraszoną to ona mi raczej nie wyglądała…

- Trzeba było posłać Zubka, na jego widok wszystko by zeznała…- rzuciła zgryźliwie Ewa.

- Tak, ale o co chodzi? –Zubek na dźwięk swojego nazwiska podniósł głowę znad papierów.

- Nic, nic panie Antoni – rozbawiony Borewicz parsknął pod nosem. – Zastanawiamy się tylko z Ewą, co udało się panu ustalić?

- No właśnie, moje orły, co tam udało się wam wypatrzeć waszym orlim wzrokiem?- wpadł mu w słowo  nadinspektor, który otworzywszy z impetem drzwi niemal wparował do gabinetu. – Po waszych minach już widzę, że macie same rewelacje. No więc słucham – Wołczyk usadowił się za swoim biurkiem i obrzucił ich bacznym spojrzeniem.

- To może pan Antoni zacznie, ma tutaj, zdaje się,  jakieś materiały… -Borewicz zręcznie odbił piłeczkę.

Zubek upił łyk herbaty, zerknął spod okularów na Borewicza, odchrząknął sięgnął po pieczołowicie poukładane zapiski.

- Poszperałem trochę w archiwum za Olkowskim i Boczkowskim. Pierwszy z nich odbywa jeszcze karę w Stargardzie. Rozmawiałem na jego temat z naczelnikiem więzienia. Nie ma o nim dobrej opinii i na żadne przedterminowe zwolnienie nie ma co liczyć. Natomiast ten Boczkowski siedział w Iławie. Wyszedł za dobre sprawowanie w styczniu tego roku. Mieszka w falowcu na Przymorzu. Oficjalnie bezrobotny, zarejestrowany w urzędzie pracy w Gdańsku. Pracuje dorywczo „na czarno”, ostatnio na prywatnej budowie. W celi przebywał z trzema osadzonymi. Przyjaźnił się z jednym , niejakim Sebastianem Drywą, lat 34, skazanym za molestowanie seksualne nieletnich. Drywa opuścił zakład w Iławie dwa miesiące temu. Mieszka z rodzicami w Tczewie. Założyliśmy obu obserwację.

- Myśli pan, że skoro przyjaźnili się pod celą, to na wolności będą coś robić wespół-zespół? Boczkowskiemu, będącemu na warunkowym, nie zależy chyba na szybkim powrocie do Iławy? Raczej wyczerpał na razie swój limit pomocy opiekuńczego państwa?

- Jak na razie, to oszukuje to państwo, pracując nielegalnie i jednocześnie pobierając zasiłek dla bezrobotnych –Zubek aż sapnął ze zdenerwowania. – Nie na tym polega opiekuńczość!

- Panie Antoni, ale z tym problemem to powinien pan się raczej zwrócić do ministra Komołowskiego, on byłby bardziej kompetentny w tym temacie. A wracając do sprawy, Renusz podczas przesłuchania wspomniał o jakimś mężczyźnie, który wyraźnie unikał kontaktu z innymi uczestnikami tych orgietek. Może to ktoś znany, ktoś, kto liczył na stuprocentową dyskrecję, ale w pewnym momencie poczuł się zagrożony. Nie dogadał się z Ryszkowską więc zaatakował.

- Ciekawe tylko, czy dzięki temu poczuł się bezpiecznie? – wtrąciła Ewa. – Przeglądałam te nagrania, ale nie rozpoznałam żadnej wybitnej persony. Ustalenie danych osobowych mężczyzn biorących udział w tych spotkaniach jest w zasadzie niemożliwe.

- Bo to wcale nie musi być przewodniczący Krzaklewski, to może być jakiś lokalny samorządowiec, naczelnik wydziału, wójt gminy. Zdyskredytowanie takiego urzędnika w oczach lokalnej społeczności to dla niego śmierć zawodowa. Może teraz trzeba przejrzeć te nagrania pod tym kątem?

Borewicz spojrzał pytającym wzrokiem na Ewę, ale ta nie dała się nabrać na jego stary numer.

- Nie patrz tak na mnie, Sławeczku, nic z tego. A może ty się tym razem poświęcisz? Mógłbyś wziąć do pomocy panią redaktor. Miałbyś od razu fachowy komentarz – uśmiechnęła się złośliwie.- A może ona zna tych panów, skoro tak dobitnie się nimi zajmowała, tylko nie ma żadnego interesu w tym, żeby ujawnić ich tożsamość?

- Strasznie tu dużo tego „może” – wtrącił Zubek. Od dłuższej chwili przysłuchiwał się wymianie zdań pomiędzy Olszańską i Borewiczem posapując pod nosem. Było to wyrazem jego pogubienia się w temacie, nie nadążania za rozmówcą. – A ja myślę, że tu nie ma co tracić czasu na oglądanie zboczonych filmów. Ja bym przycisnął tego Boczkowskiego. On na pewno jest w to zamieszany.

- Komisarz Zubek ma niewątpliwie rację –wtrącił Wołczyk. – Boczkowski i ten Drywa to może być interesujący ślad. Ale hipotezy komisarza Borewicza nie należy lekceważyć. Tacy lokalni kacykowie często są nieobliczalni, jeśli chodzi  o władzę. Tej redaktorce też trzeba przyjrzeć się bliżej. No i co z tą  trzecią dziewczyną, która z nimi współpracowała? Sławek, masz jakieś ustalenia?

- Eliza Elward. Praktycznie jeszcze nic o niej nie wiemy, panie nadinspektorze. Pochodzi ze Starogardu, w Gdyni wynajmowała mieszkanie na Niskiej, na Witominie. Niestety, wyprowadziła się tydzień temu. Ustalamy obecne miejsce pobytu. Zwróciłem się tez do kolegów z tamtejszej komendy o bliższe informacje o jej osobie. Do tej pory pozostawała jakby w cieniu tej dominującej pary, ale niewykluczone, że posiada wiedzę, która rzuci nowe światło na całą sprawę. Sam fakt, że nagle zniknęła, daje wiele do myślenia.

- Żeby tak jeszcze coś wynikało z tego waszego myślenia, komisarzu – Wołczyk podsumował wywody Borewicza. – A co z działaniami operacyjnymi? Ten wasz Banaś zapowiadał się podobno rewelacyjnie.

-Tak, zgadza się- Borewicz przytaknął głową.- Aspirant Banaś w dalszym ciągu inwigiluje lokalne środowisko osób o odmiennych upodobaniach seksualnych- zaakcentował mocniej ostatnią frazę spoglądając przy tym wymownie na Zubka, który nagle ożywił się i podniósł głowę znad papierów. – Udało mu się ustalić ponad wszelką wątpliwość, że ten taksówkarz, Żytkiewicz, nie jest powiązany z interesującą nas grupą i uważam, że powinniśmy go definitywnie wykluczyć z kręgu podejrzanych. O Renuszu krąży opinia, cytuję, „ że to zwykły cwel, który za pieniądze gotów jest zjeść własne gówno”.- Głośne, pełne dezaprobaty sapnięcie Zubka zagłuszyło nieco krótkie parsknięcie śmiechem Ewy. Wołczyk chrząknął jedynie znacząco, ale nie przerwał Borewiczowi wywodu. Ten kontynuował.- Natomiast Miotk jest aktywny i to nawet bardzo. Szuka nowych kontaktów, spotyka się z kobietami o podobnych upodobaniach. Niewykluczone, że wie cos więcej na temat zabójstwa niż te bajeczki, które nam tu opowiadał. Założyłbym mu całodobową obserwację, może naprowadzi nas na jakiś ślad. I jeszcze przyjrzałbym się byłym kolegom Ryszkowskiej z okresu kiedy pracowała w Gdańsku, w firmie…

-Sugerujesz, Sławek, że to ktoś od nas?- zapytała niepewnie Ewa.

-Wiesz, wszędzie zdarzają się elementy niepożądane, nawet u nas, w policji. W zasadzie mało wiemy o tym epizodzie jej życia. Nie wiemy, z kim się przyjaźniła, komu się naraziła, czy już wtedy zajmowała się fetyszyzmem? Może zajmij się tym tematem, co? Ja spróbuję jeszcze pogadać z Błażejewską, a pan Antoni - skinął głową w kierunku Zubka -  skoro zaangażował się w tego Drywę, więc może niech dalej ma go na oku. Przy okazji może zaopiekować się Miotkiem, skoro i tak mamy  doczepić mu ogon.

- Tylko Sławek, żebyś w zbieraniu owoców swojej pracy był tak samo operatywny jak w wydawaniu dyspozycji – Wołczyk nie mógł się oprzeć, by na koniec nie dopiec swojemu podwładnemu. Nie dlatego, że go nie lubił, wręcz przeciwnie. Cenił sobie Borewicza za jego – jak to nazywał – psi węch, zaangażowanie i dociekliwość. Gdy przyglądał się jego pracy, widział siebie kilkanaście lat temu, gdy jako młody podoficer rozpoczynał służbę w milicji. Choć nie wybierał się jeszcze na emeryturę, to właśnie Borewicza widziałby najchętniej w roli swojego następcy. – Bierzcie się do roboty – rzucił wstając z fotela.    

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jelcz392 · dnia 25.10.2019 14:59 · Czytań: 405 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty