Woda nie jest istotą, ale jest życiem. Nie posiada duszy, lecz sama jest uduchowiona. Jest żywa i w nieustannym ruchu, bez względu na to, w jakim stanie się znajduje. Obmywa, przenika i zgłębia wszystko. Jest źródłem naszego życia, lecz także naszym odzwierciedleniem. Kropla wody, która kończy swój cykliczny bieg w oceanie jest mną samym. Życie z niej wyszło i do tamże powróci. W niej zawiera się moja krew, pot i łzy. Wszystko, co do tej pory przeszedłem, ale również i to, co dane mi będzie jeszcze przeżyć zostanie ze mnie spłukane i umieszczone w tej kropli morza. Tam znajdziecie moje szczęście i radość, ale jednocześnie gorycz i rozpacz. Panta rhei, a ja płynę przez świat razem z tą wodą, gdzie początek jest końcem, życie rodzi śmierć, a góra stacza się w dół. Cudowna zmienność świata, który nigdy już nie będzie taki sam, jak przed sekundą. Codzienne wchłaniam i wydalam z siebie jego pierwiastki, zarówno te ceglaste, jak i te, śladowe. Jestem zatem bytem, który cięgle się zmienia.
A kiedy bateria się wyczerpie, gdy wszystkie aniony i kationy ze mnie spłyną, to nie martw się tym, że mnie już nie ma, bo to nieprawda. Ja tylko na chwilę wyszedłem do sąsiedniego pokoju. Mów do mnie, ja wszystko usłyszę. A gdy Ty zapragniesz mnie posłuchać, nadstaw ucha na szum morskich fal. Pamiętasz, jak w Międzyzdrojach tarzaliśmy się w ich białych kipielach? Bo ja pamiętam, jak Twe stópki uciekały przed przypływem i moją radość z tego, że czasem im się to nie udawało.
Słyszysz te krople dudniące o parapet naszego domku? Znowu nie zdążyliśmy przed burzą, która zmiotła nas z plaży.
A słyszysz Ty, ten delikatny wytrysk z jajeczka o poranku? No, nie mów że ze mnie świntuch. To wielkanocne , plastikowe jajeczko na śmigus-dyngus, z którego Cię pokropiłem, gdy spałaś w pościeli. Bo ja pamiętam, Twą zemstę w postaci kubła wody na mojej głowie i piżamie.
A ten kamień, głaz narzutowy do połowy zanurzony w toni jeziora Czajczego w Wisełce – posłuchaj – plusk fal, które go obmywają do dziś szepczą słowa naszej przysięgi miłości i wierności na wieki. Tam po raz pierwszy powiedziałem, że Cię kocham.
A pamiętasz morską bryzę, uderzającą w nasze ogorzałe od wiatru twarze, gdy pływaliśmy jachtem po Bałtyku? Widziałem lekki niepokój w Twoich oczach, jakbyś nie za bardzo ufała moim żeglarskim zdolnościom.
Jezioro Turkusowe w Wapnicy, pamiętasz? Jego wielkie szmaragdowe oko dziś łączy mnie z Tobą i patrzy na nas spoza zwapniałych powiek w ciszy rzęsistych lasów.
A jak Łososina wylała, baraszkowaliśmy jako brzdące w jej rozlewisku pływając w świńskim korycie. Powiedz coś do mnie tej rzece! Jej meandry powiodą Twe słowa wprost do oceanu w którym mieszkam.
Woda przyniosła nam nie tylko radosne chwile, ale również te, wypełnione goryczą utraty kogoś bliskiego, strachem powodzi stulecia, kosztami remontu zalanego mieszkania sąsiada...Żal Piotrka i Zbyszka, którzy znaleźli w Odrze swą śmierć. Dziś są tu razem ze mną. Takie to nasze życie – na dobre i na złe.
Jestem kroplą wody w oceanie i czekam, na tę drugą, która jest Tobą. Przybędziesz do mnie burzową chmurą pędzoną wiatrem północy, morskimi prądami, poranną bryzą, deltami rzek. Czekam, tęsknię... do połączenia Kochanie.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt