Przyjaciel z zamkniętego pokoju
Cicho tu i tak pięknie
Dopracowałeś to miejsce do perfekcji
Posegregowałeś wszystkie chwile
I początki nowych, wspólnych przygód
Nie chcesz wyjść do świata
Mówisz, że mój anioł
Zamyka ci drzwi przed nosem
Chciałbyś wykraść mu skrzydła
Nienawidzisz jego odwiedzin
Pytasz, dlaczego karmi cię bólem
Wyrwany z okładek bajek
Zasypiasz samotny na parapecie
Musisz odejść lub zmienić się w ciemność
Już celowo nie dostrzegam cię przy stole
Otwieram okna, gubię klucz do otwartych drzwi