Cena wyjątkowości - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Cena wyjątkowości
A A A

Była ciemna noc. Jedyne światło dostarczał będący w pełni księżyc. Grzesiek szedł przez las. Dochodził już do starego dębu. Zawsze odwiedzał to miejsce jak była pełnia. W końcu dotarł do celu.

Najwyższa pora!- zaśmiał się szyderczo.

Okrążył drzewo pierwszy raz, a jego paznokcie przemieniły się w pazury, zęby zaś w kły.

Okrążył drzewo drugi raz, a na jego ciele wyrosła sierść.

Okrążył drzewo trzeci raz, a jego twarz przybrała psi kształt; zaś z tyłu wyrósł ogon.

Okrążył drzewo czwarty raz, i stanął na czterech łapach. Był już wilkiem, a właściwie wilkołakiem.

Głośno zawył do księżyca, po czym powiedział już ludzkim głosem:

-Pora na żer!

Ruszył przed siebie. Jednak nie uszedł za daleko, po chwili poczuł ból w tylnych nogach. Potem coś nim machnęło i zawisł do góry nogami. Teraz zrozumiał, że wpadł w pułapkę. Zaczął się miotać i wierzgać, ale nie było sposobu, ażeby się wyswobodzić. Ryczał wściekle, ale to też nic nie dało.

Nagle ujrzał wśród drzew jakiś kształt, jakby osobę. Było jednak tak ciemno, że nie mógł mu się dokładnie przyjrzeć. Kształt zaczął powoli zbliżać się w jego kierunku. Gdy znalazł się bliżej, można było już mieć pewność, że to człowiek. Osoba ta szła bardzo powolnym krokiem; można by wręcz rzec skradała się. Ubrana była na czarno. Nie można było dostrzec jej twarzy, gdyż miała na głowie kaptur.

Grzesiek był tym wszystkim przerażony. Dotychczas jako wilk czuł się pewnie. Był zdobywcą, teraz zaś stał się ofiarą. Najgorsze jednak było to, iż nie wiedział, kto jest oprawcą.

-Kurwa, czego ode mnie chcesz pojebie!- krzyknął jakby, liczył na odpowiedź.

Nieznajomy szedł dalej.

-Kim do chuja jesteś!- wydarł się jeszcze głośniej.

Postać była coraz bliżej. Mógł już stwierdzić, że była ubrana w czarne (chyba ekologiczne) futro i kozaki na płaskiej podeszwie. Była to ewidentnie kobieta. Potwierdzał to nawet zapach zmysłowych perfum.

Grześka już nawet rozbolała głowa od tego wiszenia do góry nogami. Jednak najważniejszym było dla niego poznanie tożsamości agresora.

Tajemnicza kobieta stanęła w miejscu i zaczęła mu się przeglądać spod kaptura.

Chciał znowu coś do niej krzyknąć, ale nie był w stanie.

Jak długo to trwało? Zapewne kilka chwil, jednak wilk czuł, że to cała wieczność.

W końcu jednak zsunęła kaptur. Mimo mroku Grzesiek widział twarz bardzo wyraźnie. Wielkie, błękitne oczy; delikatne, brzoskwiniowe policzki; duże, różowe usta; faliste, blond włosy.

-Karolina, córka sołtysa? To ty lachociągu? -oznajmił, udając pytanie.

-Czemu mnie tak wyzywasz, skoro wiesz, że jestem nieskalana? - odparła spokojnie.

-Kurwa, wypuść mnie!- wydarł się, najwidoczniej nie chcąc kontynuować dialogu.

Był wściekły i przerażony. Natomiast twarz Karoliny wyglądała złowrogo w świetle księżyca.

-Po co, żebyś mnie zjadł? Już więcej nie będziesz zabijał.

Grzesiek nie dał za wygraną.

-Znalazła się święta! Przecież wszyscy wiedzą, że jak ktoś węszy wokół twojego ojca, to go trujesz!

-Przynajmniej ich potem nie zjadam.

Złośliwy uśmiech był najlepszym potwierdzeniem, że ta riposta była tylko sarkazmem.

-Na wsi jest tylu złoczyńców. Dlaczego uwzięłaś się właśnie na mnie? Przecież rzadko polowałem na ludzi, głównie zabijałem zwierzynę; często nawet dziką.

-Ty nic nie rozumiesz.- Pokręciła głową.

-I co, teraz mnie zabijesz?

-Ty nic nie rozumiesz.- Powtórzyła to samo zdanie i znów pokręciła głową.

Na chwilę zamilkła. Potem jednak odezwała się:

-Nie chcę nikogo przed tobą ratować, chcę jedynie zarobić, oddając ciebie do zoo.

Aż zdębiał, jak to usłyszał.

-Widzisz -śmiała się- gadający wilki, to byłby prawdziwy przebój. Nawet latający słoń byłby mniej wart. Będziesz pierwszym złapanym okazem. Zapłacą za ciebie dużą cenę. To będzie cena wyjątkowości.

Po tych słowach wybuchnęła gromkim, sadystycznym śmiechem.

Następnie wyjęła z kieszeni futra strzykawkę.

-Zaraz cię uśpię. Nie bój się; to nie będzie bolało.

Być może wilk powinien w tej sytuacji ją ugryźć, ale był już na to zbytnio zmęczony wiszeniem głową w dół, oraz zbytnio przerażony całą sytuacją. Karolina go ukłuła. Po chwili już nic nie kontaktował.

Być może myśleliście, że na tym opowiadanie się zakończy. Dalsze losy wilka miałby by być nieznane, lub ograniczone do krótkiego opisu w stylu: zdechł jako atrakcja w zoo. Postanowiłem jednak was zaskoczyć.

Otóż dziennikarze i naukowcy, po przeprowadzeniu z wilkołakiem rozmów, uznali go za człowieka i zarządzali nie tylko wypuszczenia na wolność, ale i wypłacenie odszkodowania. Otrzymał nawet tytuł osoby niepełnosprawnej i wysoką rentę. Nie zaprzestał na tym; wydał autobiografię i stał się ekspertem kilku organizacji broniących praw zwierząt. Przez jakiś czas prowadził w telewizji nawet własny program. Docelowo wrócił do wsi Kości Wielkie i krążą słuchy, że chce kandydować na sołtysa. Oczywiście, zawsze może znów okrążyć dąb i stać się człowiekiem, ale tego nie chce zrobić. Poznał cenę wyjątkowości.

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2019

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 17.12.2019 08:52 · Czytań: 454 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 6
Komentarze
marzenna dnia 18.12.2019 00:22 Ocena: Dobre
Mareczku niezły kisielek serwujesz. :) Grzesiu sobie poradzi w życiu. Co tam, że wilkołak a nie człowiek, mało to takich na ulicy, co drugi tak wygląda, nawet jeśli nie wie. Skłoniłabym się bardziej nad losem Karoliny. Może jej historia będzie ciekawsza. Bo ładna i zalotna kobieta. :)
Marek Adam Grabowski dnia 18.12.2019 09:37
Dziękuję. Karolina pojawia się jeszcze w wielu opowiadaniach.

Pozdrawiam!
Kazjuno dnia 18.12.2019 12:02 Ocena: Świetne!
Marku Adamie Grabowski.
Nie przepadam za bajkopisarzami, albo piszą nie mając właściwie nic sensownego do powiedzenia, albo ze strachu. Żeby przypadkiem komuś się nie narazić
Jednak Ty jesteś wyjątkowy. Zaskakujesz oryginalnymi pomysłami, no i to Twoje świetne poczucie humoru.
Osobiście "Cenę wyjątkowości" umieściłbym na wyższej półce.
Daję najwyższą ocenę i pozdrawiam, Kaz
Marek Adam Grabowski dnia 18.12.2019 14:23
Bardzo dziękuję! To satysfakcjonujące, że doceniasz moją twórczość nie lubiąc fantastyki. Może wyjaśnieniem, jest to iż u mnie fantazja krzyżuję się z realizmem. Nie jest to ostra fantastyka.

Pozdrawiam!
Marek Bogacz dnia 18.12.2019 18:57 Ocena: Świetne!
Ja z kolei bardzo lubię fantastykę, a fantasy to mój ulubiony gatunek. Dobrze, że ktoś pisze w taki sposób. Osobiście w domu mam żonę, która pisze bajki. Moim zdaniem trzeba mieć niezłą wyobraźnię i umiejętność malowania słowami, by pisać bajki.
Kazjuno, odpowiem ci słowami znanej mi bardzo dobrze bajkopisarki:

"Pewien bajkopisarz udał się do psychologa. Psycholog przeprowadził wywiad, bacznie go obserwował, zadawał pytania:
- Co Pan robi w wolnym czasie?
- Piszę bajki.
- Czy Pan odczuwa lęki?
- Nie.
- To z czym Pan do mnie przychodzi?
- Kiedyś napisałem bajkę o dziobiącym kruku i od tego czasu coś mnie w nocy dziobie w kolano.
- To reumatyzm drogi Panie.
- Robiłem prześwietlenie i nic nie wykazało, a mnie wciąż boli kolano.
Psycholog wnikliwie popatrzył.
- To ból psychogenny, nic groźnego. Mam tu wielu takich, którzy piszą historie z dreszczykiem - ci to dopiero mają stracha."
Marek Adam Grabowski dnia 18.12.2019 19:39
Dzięki mój imienniku.

Pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty