pod koniec długiego dnia
nawet w mieście zgaszonej cegły
wcale nie nieatrakcyjnej zostaje w ręku
zwykłe pożądanie
nie wiem czy smutek czy oszukana jesień
zostawia kwiatom kolory
do wyczerpania
piegi na twoich plecach też pożyczone
te z romantycznych podróży we dwoje
które trwają niedokończone
można się tego chwycić przynajmniej
rozniecać raz po raz zimne ognie
jak tu nie wierzyć jesieni
dobrze udaje
podarowała trochę życia i podpałki
i zaraz sama spłonie do reszty
idzie coś pewno znów zima
ciężko wysupłać cieplejszy pocałunek
wzdychają serca ludzi
i serca małych much
też oszukanych