Prószyło. Mróz ścisnął miasteczko zębami.
Po głównej ulicy w kożuchu szła Pani.
Na kaptur, co ciasno przylegał do czapki,
Spadły gęstym puchem białe lśniące płatki.
Dzień mijał powoli, świeciły latarnie.
Pani szła po śniegu nieco ślamazarnie.
Wtem... Aż się zatrzęsła! W szybie naprzeciwko
Niecodzienne bowiem ujrzała zjawisko:
Oto jej odbicie rozedrgane stoi
W białej, pełnej świateł, lśniącej aureoli!
Pani nie dowierza, lecz po chwili woła:
- Ja zawsze wiedziałam, że mam coś z anioła!
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt