Szekspir bez cenzury - Jerzy Limon - Dobra Cobra
Publicystyka » Recenzje » Szekspir bez cenzury - Jerzy Limon
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18
  • Autor książki: Jerzy Limon
  • Gatunek książki: Literatura na świecie
  • Tytuł: Szekspir bez cenzury
  • Kategoria: Opracowanie naukowe
  • Wydawnictwo: Fundacja Terytoria Książki

  „Pozwolę sobie zacząć od deklaracji: Williama Szekspira w tej książce nie będzie. Zamiast tego o wielkim poecie i dramatopisarzu Williamie Szekspirze będziemy mówić jako o mistrzu słowa i… żartu, w tym i frywolnego żartu.

Zamiast tego będzie o Szekspirze poecie i dramatopisarzu - twórcy, jakiego w Polsce w znacznym stopniu wciąż jeszcze nie znamy, gdyż był on również niezrównanym mistrzem  erotycznego żartu. Nie było to jednak wulgarne, prostackie świntuszenie dla rozbawienia gawiedzi, lecz wysmakowana gra słowna, która z jednej strony zaskakuje otwartością i śmiałością, z drugiej zaś wręcz oszałamia wyobraźnią oraz inwencją, a także bawi nietuzinkowym poczuciem humoru.” (ze wstępu Autora)

   „Kiedy Szekspirowski Książę w Miarce za miarkę pyta Claudia: „Za co ten człowiek ma być skazany?”, ten odpowiada: „Za wsadzenie lejka/dziobka do flaszki” - „For filling a bottle with a tundish”, a z kontekstu rozumiemy, że „lejek” to kuśka, a „flaszka” zaś to kuciapka. Czego w niespecjalistycznym słowniku raczej nie znajdziemy. „

„Ponadto zamiast używać wulgarnego słowa „cunt” (cipa), elżbietańscy autorzy nie tylko wykazują niezwykła inwencję w tworzeniu eufemizmów, peryfraz (czyli omówień), lecz na dodatek wykorzystują rozmaite zabiegi poetyckie i retoryczne, w tym współbrzmienie słowa – w tym wypadku wulgarnego – z sylabą słowa i innej semantyce. I tak zamiast „cunt” (wymawiane „kant”) mamy „country” (przym. „wsiowe”, „plebejskie”, wymawiane „kant-ry”) albo „contradiction” („sprzeczność”) czy „controversy” („kontrowersja”), gdzie wulgarność zostaje przykryta żartem słownym wynikającym z nakładania fonetyki, a tym samym i znaczeń.”

   „Prawie wszystkie słowa na „con-” takich obscenicznych znaczeń nabierały, gdyż słowo to po francusku oznacza cipę. Stąd podtekst słów Hamleta, który przed rozpoczęciem przedstawienia rozmawia z Ofelią, a raczej bawi się jej niewinnością, i kiedy widzi, że jego żarty nie są najlepiej przyjmowane, pyta: „Do you think I meant country matters?” (co znaczy: „Czy sądzisz, że miałem na myśli coś wsiowego?”, ale też: „Czyżbyś myślała, że miałem twoją cipkę na myśli?”)”

„Szekspir od dosłowności wolał żartobliwe gry słów albo eufemizmy. Po nocy spędzonej z Trojlusem Kressyda reaguje na pukanie do drzwi: „My lord, c o m e again into my c h a m b e r”, co może znaczyć: „Mój panie, wejdź do pokoju” albo „wejdź raz jeszcze we mnie” (Troilus and Cressida, IV.ii.37)  bo „chamber” oznacza tu właśnie kuciapkę. „Come” to również słowo określające ejakulację, przec co Kressyda mówi też: „Pójdź, mój panie, byś raz jeszcze był we mnie (dosł. „spuść się raz jeszcze we mnie”).

 

Wszystko to prowadzi do wielkiej różnorodności gier słownych, w czym niezrównanym mistrzem jest bez wątpienia William Szekspir.”

  

   Szekspir bez cenzury. Erotyczny żart na scenie elżbietańskiej wyszła spod pióra Jerzego Limona (ur. 24 maja 1950 roku w Malborku) – polskiego anglisty, litaraturoznawcy, tłumacza i teatrologa, profesora nauk humanistycznych, a także członka korespondenta Polskiej Akademii Nauk. 

 

Przedstawione w książce erotyczne zawiłości Szekspirowskich tekstów stanowią dziś poważny problem dla tłumaczy. Różnice anatomiczne między płciami zaznaczyły się w elżbietańskiej angielszczyźnie wielkim bogactwem określeń, porównań, metafor i zwrotów idiomatycznych. Na przykład wiadomo było, że mężczyzna ma „coś” („thing”), a kobieta tego czegoś nie ma. Wobec tego ma „nic” („no-thing”) i to „nic” staje się w sztukach częstą okazją do żartów słownych i kalamburów.

„Dlatego brzmiący całkiem niewinnie tytuł szekspirowskiej sztuki Wiele hałasu o nic (Much Ado About Nothing) zawiera w sobie słowo „nothing” i owo „nic” ma takie właśnie, dwuznaczne znaczenie („Wiele hałasu o kuciapkę”), którego – jak do tej pory – żaden polski przekład nie oddał.

I jeśli ktoś dzisiaj w inscenizacji dramatu elżbietańskiego mówi: „I know nothing of that case”, to dla dzisiejszego odbiorcy oznacza to: „Nie wiem nic w tej sprawie”; dla elżbietańskiego widza znaczyłoby także: „Nic nie wiem w sprawie tej kuciapki” albo tautologicznie: „Wiem tylko, że ta kuciapka jest cipą”. Gdyż mizoginiczne żarty są powszechne w literaturze tamtych czasów.”

Warto jednak pamiętać, że to, gdzie zogniskujemy swoje prywatne fascynacje, a także to, w jaki sposób przetransponujemy je na dzieła sztuki, jest kwestią kultury, smaku, no i talentu, w różnych ma się rozumieć proporcjach.

   Ponieważ nie zachował się żaden szekspirowski rękopis (poza fragmentem Sir Thomasa More’a, przypuszczalnie jego współautorstwa), przy lekturze można zadać pytanie, na czym właściwie oparte są dzisiejsze wydanie jego dzieł. Po śmierci Szekspira jego teksty bywały wielokrotnie cenzurowane, również ze względów obyczajowych. Najbardziej znany przykład to wycięcie wszystkich podejrzanych i gorszących fragmentów z dziewiętnastowiecznej edycji „Familijnego Szekspira”, sporządzonej przez redaktorów Marka i Henriettę Bowdlerów. W języku angielskim powstał nawet czasownik „to bowdlerise”, oznaczający właśnie taką procedurę oczyszczania tekstu z wulgarności prawdziwych bądź wyimaginowanych.

Dziś nawet wykształconemu odbiorcy anglosaskiemu czytanie Szekspira nastręcza wielu kłopotów. Nie tylko ze względu na rozbudowany słownik i coraz większa archaiczność. Wielkim problemem jest zmieniająca się semantyka słów i związków frazeologicznych, przysłowia, których już nikt nie pamięta, czy aluzje do współczesnych wydarzeń i ludzi, osadzenie kulturowe.

   Niewątpliwą zaletą pracy Jerzego Limona, inicjatora i dyrektora Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, jest zebranie porównań w formie zestawień tych samych fragmentów tekstu w przekładach Zofii Siwickiej, Jarosława Iwaszkiewicza, Macieja Słomczyńskiego, Piotra Kamińskiego, Jana Kasprowicza, Stanisława Barańczaka, Leona Urlicha, Jerzego Sito, Ryszarda Długołeckiego, Józefa Paszkowskiego, Władysława Tarnawskiego, Edwarda Porębowicza, Zygmunta Kubiaka czy samego Jerzego Limona i Władysława Zawistowskiego. Bardzo ciekawym jest obserwowanie, jak polski tekst stara się – mniej lub bardziej udanie – oddać myśl angielskiego oryginału.

   U Szekspira regułą jest gra słów, kalambury, wieloznaczności i tym podobne. Książka Szekspir bez cenzury nie jest jednak tradycyjnym słownikiem, aczkolwiek zachowuje układ hasłowy i alfabetyczny, a raczej stanowi przykładowy wybór.

Oto kilka z nich:

Face – dosł. twarz, ale w Królu Learze król mówi o kobiecie, która ma „twarz pomiędzy nogami”.

Fingering – palcówka: wygrywać na instrumencie muzycznym lub pochwie. Użyte w komedii Wszystko dobre, co się dobrze kończy i w Peryklesie.

Fish – ryba, ciało kobiety – zwłaszcza do seksualnego wykorzystania,, jako czasownik może oznaczać kopulację, np. w Opowieści zimowej.

Foot – stop, ale – jako czasownik – rownież kalambur z francuskim „foutre”, czyli „chędożyć”, „bzykać”, „pierdolić”. Użyte w Henryku V.

   Do niedawna autocenzura charakteryzowała też edycje naukowe dzieł Szekspira, których autorzy w uczonych przypisach fragmenty obsceniczne traktowali zdawkowo, jakby z zawstydzeniem, a zamiast wyjaśniać, dodawali jedynie komentarz, że coś jest „sprośną grą słów” albo ma „podtekst erotyczny”. Czytelnik sam musiał się domyślić, o co chodzi, a co często przekraczało kompetencje nawet wykształconych humanistycznie osób. W Polsce podobnych publikacji dotąd nie było.

Z jednej strony zamysł tej książki opiera się na przeświadczeniu Autora, że pomimo wysiłku i niebagatelnych osiągnięć kolejnych pokoleń tłumaczy polskie przekłady Szekspira są nadal cnotliwie ugrzecznione, nie ukazują wielkiego bogactwa i humoru oryginału, żartobliwie obscenicznej inkrustacji, z drugiej zaś czytelnik bądź widz w teatrze mają utrwalony obraz wielkiego klasyka, który nie może się zniżyć do frywolnych żartów czy świntuszenia. Celem tej publikacji jest  zatem wstępne, chociaż zaledwie częściowe wypełnienie luki, a także pokazanie na wybranych przykładach, w jaki sposób budowane są znaczenia z podtekstem wyraźnie erotycznym czy obscenicznym.

Jerzy Limon jest przekonany, że uważny i dociekliwy Czytelnik, jeśli tylko go ta książka zainspiruje lub zaciekawi, sięgnie po Szekspirowskie teksty oraz ich naukowe opracowania i tłumaczenia, aby samemu uzupełnić (bądź skorygować) to, co tu zostaje – w kształcie bardzo wstępnym – przedstawione.

 

Jerzy Limon, Szekspir bez cenzury. Erotyczny żart na scenie elżbietańskiej

ISBN: 978-83-7908-120-2

Rok wydania: 2018

format 165x235 mm

oprawa twarda szyta nićmi

400 stron

Fundacja Terytoria Książki

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dobra Cobra · dnia 06.02.2020 09:02 · Czytań: 3360 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 20
Komentarze
Ten_Smiertelny dnia 06.02.2020 15:33
Do Efezjan 4, 3 Rozpusta zaś i wszelka nieczystość, albo chciwość niech ani nie będą wspominane wśród was, jak przystoi świętym;
4 albo sprośność, albo głupia mowa, albo nieprzystojne żarty, nie należące do rzeczy, ale raczej dziękczynienie.
5 To bowiem wiedzcie i rozumiejcie, że żaden rozpustnik, albo nieczysty, albo chciwiec, to znaczy bałwochwalca nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i Bożym.
6 Niech was nikt nie zwodzi próżnymi słowami: dla tych bowiem rzeczy przychodzi gniew Boga na synów Niedowiarstwa.

Coraz bardziej przekonuję się, że palenie książek to była jednak dobra sprawa. A palenie ich autorów jeszcze lepsza. Koronawirusie gdzie jesteś? długo mamy cię czekać?

Recenzja przydatna. Wiem już, że powstała jeszcze jedna książka której nie kupię i nie przeczytam. Zarzuca się starożytnym, że byli w błędzie, bo myśleli, że wszystko kręci się wokół ziemi. O ileż zatem bardziej w błędzie są współcześni - dla których wszystko kręci się w okół ich przyrodzenia?

Brawo Dobra Cobro propaguj to i reklamuj! W końcu seksu mamy we współczesnej sztuce i literaturze za mało.
Dobra Cobra dnia 06.02.2020 21:13
Wydaje mi się, nie w ewangelicznym zapale nie pojąłeś istoty tej książki. Ona demaskuje w sposób idealny nasze pragnienia i przywary. Ludziom albowiem wydaje się, że taki Szekspir to już coś najwyższego, ideał wzniosłości, piękna i rymów. A tu, kurde, taki ... ambaras. Wszyscy nam w szkołach wmawiali, że Szekspir to jest gość. A on ... coz- dlatego warto przeczytać te książkę.



Bardzo zasmucila mnie ta część komentarze, gdzie wynosisz się ponad innych.

Dobra Księga powiada: Nie ma sprawiedliwego, nie ma ani jednego. Wszyscy zgrzeszyli (niestety nie napiszę, gdzie te słowa są zapisane), ale można znaleźć przeciez). Ale jak jest napisane, ze wszyscy są grzesznikami, to ja nim jestem . I... cóż, Ty tez.

O kurde, a to oznacza, że poprzez pychę "stawiania się kimś lepszym od innych" możesz być nawet większym grzesznikiem, niż ja, bo wchodzi tu w rachubę straszliwy grzech pychy.
Dlatego odradzam pysznienie się z powodu poczucia bycia wzorowym chrześcijaninem, należącym zapewne do jedyniesłusznego kościoła, (ktory w tak piekny sposób zgladzil miliony ludzkich istnień przy okazji procesu oczyszczania, zwanego Inkwizycją), bo w oczach Boga, cóż ... Może się okazać, że jesteś dalej od Pana niż wszyscy tu na Portalu Pisarskim zebrani grzesznicy.

Proszę, przemyśl moje słowa z modlitwą . Gdyz nie szukam z Toba zwady, jednwk od lat zauwazam w Tobie wyniosłość i pyche, gfyz uwazasz sie za lepszego.. A te cechy mastepuja w czlowieku zaraz przed upadkiem.

Jako bowiem powiada Pan: "Kto chce być wśród Was największy, niech się stanie sługą waszym."


Szkoda, że Szekspir Cię nie posłuchał i zaczął pisać zberezieństwa :(



Pozdrawiam, dziękując za komentarz,

DoCo
Usunięty dnia 06.02.2020 21:54
DoCo,

nie spodziewałem się, że pisujesz również recenzje. I to nie byle jakie.
Co do samej treści, to zastanawia mnie, ile z tych zberezieństw było przez Szekspira zapisane świadomie, a ile to nadinterpretacja naukowców. Bo założę się, że i jedno i drugie. Pokaż komuś ładną twarz, a zaraz myśli nie tylko o twarzy ;)
Musiałbym znać bardzo dobrze angielski, by poczuć, czy te gry słowne są w moim stylu, bo żadne tłumaczenie czegoś takiego nie odda. Sam nie lubię świntuszyć w tekstach, a jeśli już, to specyficznie - określone osoby i sytuacje.
Ale Twój tekst bardzo dobry, sądzę. Sądzę, bo aby być pewnym, musiałbym przeczytać książkę.
W każdym razie bardzo dobrze napisany.
Dzięki i pozdrawiam.
Dobra Cobra dnia 06.02.2020 22:40
To jedna z tych książek, która każdy powinien mieć w swojej biblioteczce.


AntoniGrycuk,


Piszesz: " ...nie spodziewałem się, że pisujesz również recenzje.". Wieczorami za to tapetuję mieszkania cnotliwym dziewczętom. ;) dla równowagi umysłu.


Autor książki - wielki naukowiec i znawca teatru - uczula i podaje setki przykładów, o co naprawdę chodzi w Szekspirze. Do tej poru w narodzie tkwi przekonanie, ze pisał on wzniosłe frazy. A tam idzie o bzykanko głównie (Nie wierzysz? ;) - zajrzyj do tej książki ) Bo tacy jako ludzie jesteśmy. Cieleśni.

Aby przekonać się, ile tych "zberezieństw" - jak piszesz - stworzył Szekspir, powinieneś zakupić ww pozycję. Serdecznie polecam lekturze, by ujrzeć prawdziwy świat Williama i jemu potomnych.

Na rynku jest bardzo mało tak cennej literatury jak praca Jerzego Limona.

Fajnie, że wpadłeś, zostawiając ślad.


Pozdrawiam,

DoCo
JOLA S. dnia 07.02.2020 09:16 Ocena: Świetne!
Nie wolno przegapić tej mądrej książki. Szekspir powrócił w kolejnej odsłonie. Fascynujący temat dla moli książkowych.

Dobra Cobro,

udowadniasz to w swojej recenzji, wykazując się polotem i intuicją.
Piszesz w lekkim, osobistym stylu, nic nie ukrywasz.
Dobrze się Ciebie czyta, robisz to co udaje się tylko nielicznym, z humorem, wybuchając błyskotliwą puentą.

Odchodzę w pełni usatysfakcjonowana, pozdrawiając serdecznie.
Dobra Cobra dnia 07.02.2020 14:59
Recenzja owa nie powstała jako sztuka dla sztuki. A raczej jajo polecanka dla ludzi, chcacych znac prawde, a nie lepsze lib gorsze przeklady, ktore wielokrotnie WCALE nie oddają oryginału.


JOLA S,

Jak piszesz Nie wolno przegapić tej książki.


Dziękuję za zostawienie śladu.



Pozdrawiam i do następnego,

DoCo
al-szamanka dnia 16.02.2020 12:55 Ocena: Świetne!
Oooo, takiego Cię jeszcze nie czytałam!
Jestem zaskoczona, ale i usatysfakcjonowana, gdyż świetnie poradziłeś sobie z tematem.
Książce zrobiłeś doskonałą reklamę.
Zainteresowałeś, zaciekawiłeś.
I masz rację.
Szekspir był zawsze tym kimś, najwyższą wyżyną.
A tu popatrz - zbereźnik od pieprznych kawałków :D
Oczywiście w niczym mu to nie ujmuje.
I podejrzewam, że w jego czasach właśnie te dwuznaczne kawałki czytano z wypiekami na twarzach.

pozdrawiam ciepło :)
Dobra Cobra dnia 16.02.2020 18:43
Książka Szekspir bez cenzury to świetna i unikatowa pozycja.


al-szamanko,

Nie wiem jak w innych krajach (oprocz wyraznego podziału na kraje, które mają przeszłość protestancką - Szwajcaria, Niemcy... kraje bogate, i te, które mają przeszłość katolicką - Hiszpania, Włochy, Polska , gdzie jest wyraźnie biedniej i panuje dziadostwo) ale w Polsce muszą w kółko wsadzać społeczeństwu do głów jakieś martyrologie, nadęte patriotyzmy, powstanie warszawskie i inne takie, bataliony chłopskie, a obecnie wciska się żołnierzy wyklętych.

Najgorsze, że ludność w większości łyka taką retorykę bez zastanowienia się. Czyli ergo: narodowi potrzebny jest ktoś, kto mu będzie mówił, gdzie jest zagrożenie i w co ma wierzyć.

W podobie stało się z Williamem Szekspirem. Szkoły tłoczą w głowy młodzieży lalkę, że to był wielki wieszcz (nie przeczę) i pisał tylko gornolotne rymy. A to g.... prawda, jak się okazuje.

I oczywiście - jak słusznie piszesz - w niczym to Szekspirowi nie ujmuje.


W epoce elżbietańskiej sztuka sceniczna sprzedawała to, co się mogło podobać wszystkim. Ze względów cenzuralnych trzeba było bawić się grą okołosłowną, aby przekazać treści, których się słuchało na przedstawieniach.

A u nas wszystkie przekłady idą w górnolotne rymy. Czego dziesiątki przykładów znajdziemy w książce wybitnego naukowca o teatrologa Jerzego Limona.

Dlatego jest to tym bardziej ⁰cenna pozycja, bo przybliża czytelnika do właściwego odbioru oryginału i frywolnych słownych gier tam zawartych.

W czasach Szekspira te dwuznaczne kawałki czytano z wypiekami na twarzach. Dziś...

Dlatego i z tego powodu powstała ta pozycja, którą winien przeczytać każdy, by mieć choć zarys tego, czego w polskich (i zapewne innych) przekładach szekspirowskich nie ma.


Chodzi i prawdę, czyli to, czego wszyscy najbardziej się boimy.


Dziękuję Ci za odwiedziny, mając nadzieję, że w Twojej biblioteczce ta pozycja zagości. Moja skromna recenzja ma tylko pomóc w wyborze.


Ukłony i do następnego,

Dobra Cobra
Ten_Smiertelny dnia 21.03.2020 22:16
Droga Dobra Cobro,
wybacz, że odniosę się odrobinę do tego co do mnie piszesz. Osobiście uważam, że w tym tekście ujawnia się cały twój problem i cały szkopuł twojej literatury. Naprawdę nietrudno zauważyć, że masz jakąś obsesję na punkcie seksu i sprośności. Dlatego właśnie mój apel: Przestań!

Nie wątpię, iż jestem człowiekiem zbyt pysznym. Nie wątpię również, że nic nie jestem wart i nigdy nie pisałem, że uważam się za lepszego od innych. Nie wiem jednak, w którym miejscu widzisz u mnie tę pychę – jestem zarozumiały, bo zwracam ci uwagę? Zatem i Jezus był pyszny, bo zwracał uwagę faryzeuszom i zwał ich „plemieniem żmijowym”; i prorocy byli pyszni, bo kazali się nawrócić.

Owszem wszyscy jesteśmy grzeszni. Nie oznacza to jednak, że możemy powiedzieć sobie: „luz, pompa, wszyscy są grzeszni, więc będę sobie robić co chcę”. Niewolno nam lekceważyć słowa Bożego. Skoro Bóg czegoś zakazał i coś jest złe, to chociaż starajmy się tego unikać. Jesteśmy niedoskonali, źli i słabi i nie zawsze się to nam uda, ale – na Boga – chociaż nie lgnijmy do złego i nie szukajmy go, bo to nie pozostanie bez kary.

Przypominam jeszcze raz:

Cytat:
Do Efezjan 4, 3 Rozpusta zaś i wszelka nieczystość, albo chciwość niech ani nie będą wspominane wśród was, jak przystoi świętym; 4 albo sprośność, albo głupia mowa, albo nieprzystojne żarty, nie należące do rzeczy, ale raczej dziękczynienie. 5 To bowiem wiedzcie i rozumiejcie, że żaden rozpustnik, albo nieczysty, albo chciwiec, to znaczy bałwochwalca nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i Bożym. 6 Niech was nikt nie zwodzi próżnymi słowami: dla tych bowiem rzeczy przychodzi gniew Boga na synów Niedowiarstwa.


Dlaczego tego nie chcesz słuchać? Dlaczego za nic masz słowo Boże?
Nie boisz się kary? Piszcze, że za to gniew Boży przychodzi na świat.
Chcesz umrzeć z powodu koronawirusa?

Ja nie chcę żebyś umarł, więc się nawróć.

Raz na dobre odpuść sobie sprośne żarty. Przestań legnąć i szukać wszelkiej sprośności. Nic dobrego z tego nigdy nie będziesz miał.

Nie wiem jakie ty przekłady Szekspira czytałeś, ale ja korzystając z tych z wolnelektury, nieraz czytałem w przypisach, że tu czy tam jest taki a taki, sprośny żart. Wiec to nie tak, że książka którą podałeś odkrywa Amerykę.

Naprawdę zaś w dziełach Szekspira są chyba rzeczy bardziej wartościowe, niż głupie sprośne żarty i z pewnością usuniecie ich wcale jego sztukom nie zaszkodziło. Pomogło im raczej. Pisanie zaś książki, która skupia się jedynie na szukaniu dwuznaczności i sprośności, to nic innego jak głupota. Dlaczego cię to tak interesuje? Twórczość Szekspira ma wady? No ma, skupiajmy się jednak na zaletach a nie wadach; a jeśli komuś udało się je (w tłumaczeniu) usunąć, to tym lepiej dla nas.

Czy naprawdę, do życia i szczęścia, potrzebuję wiedzieć, że król Lear mówi o kobiecie, która ma twarz pomiędzy nogami? Mamy szukać tego co budujące i pożyteczne. Czy naprawdę, z chrześcijańskiego punktu widzenie, budująca jest informacja, że ryba to „ciało kobiety zwłaszcza do seksualnego wykorzystania”, a palcówka nie oznacza jedynie gry na instrumencie? Wstyd mi to cytować. A tobie jak nie jest wstyd?


Jestem grzeszny. Jesteśmy grzesznikami. Starajmy się unikać zła, jak napisano w Biblii: „odwracajmy oczy od sprośności”. Napisano, że takie rzeczy „niech ani nie będą wspominane wśród was” – więc niech nie będą wspominane. Bójmy się Boga. To nie tak, że już i tak jestem grzeszny, więc co mi szkodzi – nie. Starajmy się chociaż.

A jak ty się Dobra Cobro starasz, skoro propagujesz książkę, która skupia się na sprośnych żartach?

Nie jestem bez winy. Bynajmniej. Nienawidzę się za grzechy, które każdego dnia czynię – i gardzę samym sobą, bo nie potrafię nad sobą zapanować. Ale wiesz co? Przynajmniej próbuję… Sprośna twórczość mi w tym nie pomaga.

Sprośne żarty zaś pojawiają się w twojej twórczości notorycznie i to jest też jej największa wada, na którą ja, jako Twój czytelnik, staram się zwrócić Ci uwagę i prosić Cię – w imię łaski Bożej – byś posłuchał Pisma Świętego i o sprośności więcej nie wspominał.

///
Co zaś się tyczy „jedynego słusznego kościoła”. Nie do mnie apel, bo nie należę do żadnego kościoła, a więc tym bardziej nie do tego „jedynego słusznego”.

Dobra Cobra napisał:
Dlatego odradzam pysznienie się z powodu poczucia bycia wzorowym chrześcijaninem, należącym zapewne do jedyniesłusznego kościoła, (ktory w tak piekny sposób zgladzil miliony ludzkich istnień przy okazji procesu oczyszczania, zwanego Inkwizycją


Tak, tak, złe zabijanie, źli chrześcijanie… Dawid też był zły, bo zabił Goliata – morderca jeden! Co tam zresztą Goliat? Śpiewano przecież w Izraelu: „Zabił Saul swój tysiąc, a Dawid swoje dziesięć tysięcy” (patrz księga Samuela). A więc co? Ludobójca, zbrodniarz przeciwko ludzkości? Czemu Chrystus miał być z pokolenia Dawidowego i wiele znaczyło, że był synem Dawidowym?

A Mojżesz to dopiero drań! Zauważ, że pierwsze od czego zaczął, to zabicie Egipcjanina. Później zaś plagami egipskimi wykończył tysiące ludzi. Dalej samych Izraelitów kazał wyrżnąć w pień, gdy zrobili sobie cielca, i aktywnie w tym uczestniczył. Następnie zanim jeszcze doszli do ziemi obiecanej, brał udział w wielu bitwach w których eksterminowano całe miasta, zabijając wszystkich łącznie z kobietami i dziećmi. Ach! cóż za zbrodniarz!

O Bogu można chyba powiedzieć to samo. Jak mógł zabić ludzi potopem, czy spalić Sodomę i Gomorę? Dlaczego nakazał wybić do nogi mieszkańców Kanaanu razem z kobietami i dziećmi?

Jak widzisz nie tylko inkwizycja była taka potworna i „w procesie oczyszczania” mordowała „miliony ludzkich istnień”.


Piszesz Dobra Cobro, że recenzując tą książkę chodziło ci o prawdę, bo jakoby tak bardzo ci na niej zależy. Może więc warto byś wreszcie wydostał się z niewoli antychrześcijańskiej propagandy i poznał prawdę o zakonie inkwizycji? Na przykład dowiedział się, że nie było żadnych „milionów” przez nią zabitych.

Mógłbyś na przykład dowiedzieć się, że bywały przypadki, że ludzie sami siebie oskarżali o czary, byle tylko być sądzeni przez łagodniejszy sąd inkwizycji (!); albo przekonać się o wypowiedziach samych inkwizytorów, którzy wielokrotnie głosili łaskawość i miłosierdzie; czy też przejrzeć statystyki według których taki np. Bernard Gui wydawał jeden wyrok skazujący (nie musiał wcale oznaczać śmierci!) na sto procesów.

Uważasz, że wmawiano ci kłamstwa na temat Szekspira, a dla ciebie najważniejsza jest prawda – OK. Zauważ zatem również jakie kłamstwa wmawiano ci na temat inkwizycji i poznaj na jej temat prawdę.

Na początek proponuję „19 nieznanych faktów na temat świętej inkwizycji”:
http://sredniowieczny.pl/19-nieznanych-faktow-na-temat-inkwizycji/

Obawiam się jednak, czy prawda, rzeczywiście Cię zainteresuje, jeśli nie będzie zawierała w sobie jakiejś sprośności…

Pozdrawiam. Życzę zdrowia szczególnie, że zdaje się ono obecnie jakby bardziej potrzebne. Jednak o zdrowie może być trudno, gdy każąca ręka Boska wisi nad nami. Bójmy się Boga i wystrzegajmy wszelkiego grzechu. Amen.
Dobra Cobra dnia 22.03.2020 19:02
Dziękuję Ci za wielką troskę, przewijącą się w Twoich komentarzach pod moimi dziełami. Mamy - widać - dwa punkty widzenia na sprawy, o których rozmawiamy. Ty nienawidzisz tematów podejmowanych przeze mnie, ja uważam, że jesteś zaslepiony ewangelicznym zapałem.

Co więcej - myślę, że jako wzorowy katolik nie powinienes pojawiac sie miejscach podejrzanych moralnie. No bo czy np chadzasz po domach publicznych i tam tez nawołujesz do okiełznania zmysłów? Nie. Więc skąd taka miłość do Dobrej Dobry, wielkiego odstępcy?

Pojawiasz się u mnie tylko, aby demonstrować swoje niezadowolenie. Może zatem to nie są utwory dla Ciebie? Ja bym sobie zdał takie właśnie pytanie. Po co tu przychodzisz? Masz jakieś niespelnione marzenia erotyczne? To sie wszak zdarza i warto sobie takie pytanie zadać.

Szkoda też Drogich Czytelników, którzy muszą przysłuchiwać się takiej świętoszkowatej narracji.



Jednak z treścią niniejszego opracowania profesora Limona trudno dyskutować. Jego treścią jest żart w elżbietańskiej Anglii. A że i wtedy, i teraz żart zazwyczaj ma wydźwięk erotyczny - cóż zrobić. Tacy widać są ludzie.Taki też był rzeczony tu Szekspir. Czego, jak się wydaje, nie dopuszczasz w swoich myślach. Ale czy masz rację?



Myślę, że być może - jeśli pałasz tak wielka chęcią zwalczania zła - lepiej byłoby naszą dyskusję przenieść na prywatną rozmowę, a nie dyskutować pod tekstem, próbując go naginać do naszych wyobrażeń i pouczać innych, jak mają myśleć. Szkoda tez narazac Czytelników na takie ataki.

Proszę, uszanuj moja prośbę, o nie pojawiaj się pod tekstami DoCo.. Moje p.w. stoi w zamian dla Ciebie otworem. Jeśli tylko masz ochotę...Zapraszam.


Pozdrawiam,

DoCo
Jaga dnia 02.01.2021 23:41 Ocena: Świetne!
Nie powinnam się wypowiadać na TE tematy, bo jako Polka, matka i szanowana w środowisku lokalnym osoba;) „I know nothing of that case” :D

XIX wiek, a człowiek wciąż się dziwi, że jesteśmy częścią natury i jak każde zwierzę w pełni podlegamy jej prawom. Brak akceptacji własnej cielesności i tego, że podlegamy prawom biologii prowadzi niestety do wypaczeń... Nie chcę wkładać kija w mrowisko i zaczynać dyskusji religijnej czy politycznej, więc napiszę tylko, że znam tę „mroczną"(he he) stronę Szekspira i innych pisarzy, którzy chętnie podejmowali tematy erotyczne, a jeśli pisali tak pięknie (sonety!!!) i z humorem jak Szekspir to cieszę się, że nauczyłam się czytać :) A zacieranie śladów, które były niewygodne, to praktyka znana od lat. Wiele świetnej poezji zostało poddanej procesowi ugładzenia, przykrycia natury listkiem figowym czy np. zmiany z homo na heteroseksualną.
DoCo, recenzja profesjonalna! Jest w niej wszystko, co być powinno, ale na tyle mało, że na pewno kupię książkę :)
Pozdrawiam ciepło,
Jaga N.
Dobra Cobra dnia 03.01.2021 16:49
Lektura zdecydowanie warta zakupu i poświęconego czasu.


Jago,

Tak, jak piszesz: cenzura ciągle działa. Qrde, być może teraz należy chronić buszujących w necie nieletnich, którzy mogli by się dorwać do niecenzuralnych treści. Ale teraz trudno kogokolwiek upilnować. Choć narodowe media kręcą historią w lewo i w prawo (dosłownie: mocno w prawo) i to, co kiedyś było obowiązującym dziedzictwem Polski, teraz nie jest, bo istnieje inna narracja.

Oczywiście kiedyś nasz piękny kraj otrzeźwieje (bo Naród tylko w połowie dokona otrzeźwienia, co jest pewne) i znów będą zmieniać. Widać taki nasz los, że w kółko ktoś nami kręci: a to socjaliści z PRL, a to demokracja z Tuskiem, a teraz obecnie rządzące chłopki roztropki. I chociaż kraj jeden - narracja inna. Bo przecież rządzącym trudno se wyobrazić, by gadać takim samym językiem, jak poprzednia ekipa. :(


Wracając do treści książki - czytałem z dużym zainteresowaniem, choć to lektura raczej analityczna. I jeśli ktoś lubi takie tematy - z pewnością wsiąknie.

W dawnych wiekach było łatwiej cenzurować, bo wszystko było tylko w formie pisanej w bardzo ograniczonych nakładach, ew. wystawianej na scenie lub śpiewanej przez misterni czy bardów. Ale wszystkie źródła można było w miarę łatwo kontrolować.


I o tych ograniczeniach jest ta pozycja.


Pięknie, że wpadłaś, pięknie, że przeczytasz. Bo o to chodzi w pisaniu recenzji - by zareklamować dzieło. Bo - co by nie mówić - to jednak unikalne dzieło i zdecydowanie warte przeczytania. Choćby po to, by się dowiedzieć czegoś, czego dotąd nie wiedzieliśmy. A poszerzanie horyzontów najważniejsze!


Pozdrawiam i do następnego,


Dobra Cobra
Jaga dnia 03.01.2021 18:38 Ocena: Świetne!
DoCo , jak dobrze wrócić do miejsca, gdzie można poszerzyć horyzonty. Serio, serio! :) Ja się w politykę nie mieszam, astrolog mi zabronił ;) źle to by się mogło dla mnie skończyć. Mogłabym w akcie desperacji poddusić kogoś za mocno...lub zastrzelić z dwururki. Oddaję się za to zajęciu oderwanemu od rzeczywistości, czyli czytaniu, pisaniu i pracom społecznym;)
Widziałam nowości na Twoim koncie. Na pewno tam zawitam.
Dobra Cobra dnia 03.01.2021 21:14
Prace społeczne to idealne rozwiązanie :) dla pracy nad sobą. Sam próbuję podobnych rozwiązań, z różnym skutkiem.

A polityka to największy syf, aż trudno uwierzyć, że ludzie to łykają. Nastąpiło ogólnonarodowe oczadzenie.


Wpadaj do DoCo, kiedy tylko chcesz, żadna pora nie może być przeszkodą. Zawsze będziesz przemile widzianą.


DoCo
mozets dnia 08.11.2021 20:54
Szekspir gdyby żył i będąć dow-cip-nisiem na pewno skorzystałby i z dzisiejszych żartobliwych tłumaczeń - gry słów.
Dobra Cobra dnia 08.11.2021 22:58
Polecam lekturę tej pozycji. Jest dobra dla poszerzenia horyzontów i do zmiany myślenia o "wielkim" wieszczu.

Uprzejmości,

DoCo
mozets dnia 09.11.2021 14:32
Czytałem bardzo dużo o Szekspirze.
Czytałem niejako przy okazji - gromadząc literaturę, - materiały do pracy magisterskiej córki na wydziale anglistyki - jednej z najstarszych uczelni w Polsce.
Oczywiście czytałem tylko to - co było po polsku – bo mój angielski jest na poziomie radzenia sobie za granicą - w dużym mieście.
Tytuł pracy to "Mechanizmy władzy".
Oczywiste, że nie mogło zabraknąć Hamleta , Macbetha i Ryszarda III.
/W dążeniu do władzy/
Shakespeare, William. Macbeth.( Makbet marzyciel)
Shakespeare, William. Richard III.( Ryszard tyran)
Ale córka była ambitna i dobra z psychologii więc rozszerzyła za zgodą promotora materiał o pozycje jn:

Agamben, Giorgio. Homo Sacer: Sovereign Power and Bare Life.
Croyden, Margaret. Shakespeare – “Cruel and True”. The Antioch Review
Vol. 27, No. 3 (1967).
Foucault, Michel. Discipline and Punish: The Birth of the Prison.
Foucault, Michel. Politics, Philosophy, Culture: Interviews and Other Writings, 1977-1984.
Foucault, Michel. Society must be defended.
Greenblatt, Stephen. Will in the World: How Shakespeare Became Shakespeare.
Kott, Jan. Shakespeare Our Contemporary.
Morris, Christopher. “Shakespeare’s Politics”. The Historical Journal. Vol. 8, No. 3
(1965).
Edward Dowden, From The English Historical Plays: King Richard III
2. Wilbur Sanders, From Providence and Policy in Richard III
3. E. Pearlman, From The Invention of Richard of Gloucester
4. Linda Charnes, From Belaboring the Obvious: Reading the Monstrous Body in King Richard III
5. Katherine Maus, Myself Alone: Richard III as Stage Machiavel
6. Ian Moulton, From ‘A Monster Great Deformed’: The Unruly Masculinity of Richard III
Harry Berger Jr., Conscience and Complicity in Richard III

Przyznam się, że ja, mając też kiedyś 4 z psychologii ( piątkę miał wykładowca) dużo jej pomagałem w doborze materiału – delikatnie zwracając uwagę.
Szczególnie w bliskim mi Agambenie.
Córka zaniosła pracę do wstępnej oceny.
Promotorka jak zobaczyła co ona wypisuje, zaraz ograniczyła jej bibliografię wyrzucając czerwonym pisakiem główne tezy Agamben’a, Foucolt’a , Kott’a i oczywiście Greenblatt’a.
I jak zobaczycie gdzieś pracę na ten temat – nie narzekajcie ,że jest tak „ostrzyżona na poborowego”.
Dobra Cobra dnia 09.11.2021 19:09
Gratuluję tak szerokiej bibliografi. Jednak moja recenzja dotyczy nie książek przez Ciebie wymienianych, a pozycji profesora Limona, którego jeszcze nie czytałeś, prawda?

Uprzejmości,

DoCo
mozets dnia 09.11.2021 20:46
Nie trzeba koniecznie czytać pozycji prof. Limona. Jeśli się czyta dzieła Szekspira lub opracowania jego twórczości w dziełach naukowych autorów j/w. Bo oni mówili w nich o enigmatycznych niby, a w Anglii zrozumiałych "żartach" o, których pisze prof. Limon. Czytając te teksty zwróciłem na to uwagę, ale nie wiedziałem wtedy, że ktoś naukowo, zajmie się wycinkowo tak wąską w istocie domeną jak wulgarność zawoalowana. Szkoda, że nie interesują Ciebie tak doskonałe pozycje o Szekspirze. Jeśli znajdę czas zajrzę i do dzieła prof. Limona.
Nie chciałbym uprawiać erystyki, ale i Ty omawiając tę pozycję stosujesz "rozszerzenia" nie mające nic wspólnego z pozycją a raczej z Twoim światopoglądem.
Jeśli wyrazisz chęć - w poczcie mogę Ci wyjaśnić na co zwróciłem uwagę i co o tym myślę.
Dobra Cobra dnia 10.11.2021 09:25
Jako, że recenzja dotyczy naukowego opracowania tematu, zawartego w książce prof. Limona - a ja jestem tu tylko skromnym przekaźnikiem tej idei (wszak na damskiej pupie cały świat stoi) - nie było moją intencją wplatanie w treść innej bibliografi i porównywanie, co kto mądrego powiedział.


mozets,

Dziękuję Ci za rozszerzenie tematu. Ale przyznasz sam - jak rozmawiać o recenzowanej pozycji, skoro się nie zna jej zawartości?


Mysle, że treść broni się sama, a Czytelnik sam wyciągnie wnioski.


Dziękuję za pochylenie się nad tematem i skreślenie słów komentarza.


Ukłony i do następnego,

DoCo
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty