Tylko jedna strona: Mała Zosia - msh
Proza » Inne » Tylko jedna strona: Mała Zosia
A A A
Od autora: To nie ja napisałem to opowiadanie tylko życie. Tekst "leży" już dwa lata i ciągle zastanawiam się, czy powinien pojawić się na forum. To tylko pierwsza część. Wiem, że nie jest "lekki" i to Wy (Czytelnicy) zdecydujecie o tym, czy "ciągnąć" ten cykl dalej...

To miasto nie miało nad nikim litości.Tutaj umierało się pod płotem, bez żadnych szczególnych ceregieli. Nikt nie płakał, nie wył i za nikim nie tęsknił.
To było miasto, które na nikogo nie czekało i z nikim, jeśli już tu przybył, się nie liczyło.
Miasto nie lubiło nikogo i nie prosiło o wzajemność.
Jeśli trafiłeś tutaj przypadkiem musiałeś mieć świadomość, że zrobi z tobą to, co zechce. Na nic płacz, krzyki i straszenie konsekwencjami. Miasto było ponadto. Nie słuchało, nie współczuło i nie zastanawiało się. Po prostu robiło swoje. Wychodziło z założenia, że skoro odwiedziłeś je bez zaproszenia,  nie masz prawa wyboru i musisz przyjąć to, co właśnie sobie postanowiło wobec ciebie.
To miasto nie liczyło się z niczym i z nikim. Miało własny cel i dążyło do niego bez zbędnych ceregieli, a przy tym nie zwracało uwagi na to, jak wiele trupów zostawia za sobą, by swój cel zrealizować.
Widzieliście jak wygląda miasto głodne sukcesu, gdy sukcesem jest jak największa liczba ofiar? Nie macie o tym pojęcia! Wiem to, bo gdyby było inaczej gadałbym do ściany, a przecież właśnie teraz siedzicie w fotelu lub na kanapie i zaczynacie zastanawiać się czy to, co czytacie ma jakikolwiek sens, czy też jest wytworem chorego umysł?
Siedząc we własnym domu, w miejscu, w którym czujecie się najbezpieczniej na świecie, trudno jest pojąć, że poza tym azylem istnieje inne życie, że istnieje takie zło, że nawet w najgorszych snach nie spotkaliście się z tak wielką jego emanacją.
Kiedy już dobrniecie do końca tej opowieści, o ile oczywiście uda wam się ta sztuka, zdacie sobie sprawę, że wasze życie, to na które narzekacie i o którym mówicie, że jest nudne i beznadziejne, wyda wam się najpiękniejszym i najcudowniejszym z możliwych. Obcowanie z tym miastem będzie miało wpływ na waszą dalszą historię. Kwestią nierozwiązaną, przynajmniej na razie, pozostaje fakt czy zmienicie swoje losy na lepsze, czy też wciągnie was niegodziwość miasta. Zanim jednak pozwolicie porwać się złu pamiętajcie, że to miasto nie ma sumienia i niczego nie żałuje. Choćbyście chcieli zapomnieć o tym, co tu przeczytacie uwierzcie mi: nie uda się! Te historie wryją się w waszą pamięć, zawładną umysłem i na zawsze zamieszkają w koszmarnych snach. Zatem jeśli zdecydujecie się podążyć za moją opowieścią,  przygotujecie się na długie, bezsenne noce…
 
 
 
Mała Zosia 

   
Z notatnika śledczego Marka B.


21 września 2019 roku: wezwanie do mieszkania przy ul. Konopnickiej 66

O godzinie 21. 05, po 15 minutach od informacji z centrali o krzykach i płaczu dziecka, przyjechaliśmy do mieszkania numer 7. Drzwi wejściowe zastaliśmy uchylone. W korytarzu odnajdujemy odciętą dłoń – na pierwszy rzut oka wyglądało, że to część ręki dorosłej osoby. Razem z partnerem, Michałem R., odbezpieczamy broń. Kilkakrotnie wzywamy podejrzanego/podejrzaną do wyjścia z podniesionymi rękami. Brak odzewu oznacza, że prawdopodobnie sprawcy nie ma na miejscu zdarzenia. W pełnej gotowości do strzału mijamy korytarz. W pokoju za nim po prawej stronie leżą zwłoki kobiety. Z brzucha wypływają wnętrzności. Obok stał kot i oblizywał jej zakrwawioną twarz. Mój partner na ten widok wymiotuje. Dwa metry od trupa kobiety leżą zwłoki nagiego mężczyzny  bez prawej dłoni. W ustach ma niezidentyfikowany obiekt, gdy nachylam się głębiej dostrzegam, że to członek (po dokonaniu oględzin przez patologa okazało się, że to jego własny penis). W następnym pokoju na wersalce siedzi dziewczynka. Ma około dwunastu lat, rude włosy zaplecione w dwa warkocze, na sobie białą sukienkę w niebieskie grochy. Jej ręce umazane są krwią. Dziewczynka nie zdradza strachu przed nami. Mój partner owija ją w leżący obok koc i, starając się zakryć jej oczy, wynosi z mieszkania. Jest godzina 21.25 gdy opuszczamy miejsce zdarzenia.
(koniec notatki służbowej policjanta).


Fragment wywiadu psychologa (P) z Zosią (Z):
P: - Powiedz jak bawiłaś się z misiem?
Z: - Miś nie był dobry…
P: - Dlaczego?
Z: - Nie smakował jak czekolada. Śmierdział. Tato mówił, że tak musi być i że miś będzie smakował, kiedy go wezmę…
P: - Tato go wkładał?
Z: - Tak .Tato wkładał a mama patrzyła... Mówiłam, że nic chcę, ale oni mówili, że tak się bawią rodzice z dziećmi…
P: - Co było dalej?
Z: - Później zrobiło się ciemno. Ktoś powiedział, że miś odszedł i już nie muszę się martwić jego smakiem. Widziałam, że tata go spróbował, ale nie wiem czy dla niego był słodki. Był, proszę pani?
P: ….
 
(Notatka z gazety)
Tytuł „Rodzice pedofilami? Kto dokonał zemsty? Czy trzynastoletnia dziewczynka mogła zabić swoich oprawców?”


(Z listu Zosi do…)
Mam na imię Zosia. Jutro wyjeżdżam. Chciałabym pozdrowić ciocię i wujka: ciociu, tylko Puchatek jest dobrym misiem; wujku: nie chowaj się – miasto i tak cię znajdzie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
msh · dnia 07.02.2020 15:23 · Czytań: 649 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
mike17 dnia 07.02.2020 17:12 Ocena: Świetne!
Tekst obrzydliwy, ale prawdziwy, bo takie rzeczy mają miejsce na świecie każdego dnia.
Dobry nastrój miasta (dobry oczywiście przewrotnie), szykuje na jakąś makabrę.
I nie pomyliłem się: wyczułem, że dojdzie do zbrodni.
Tylko czemu to dziecko przesiąkło tak tym miastem w takim wieku?
Gdzie się bawiło, gdzie przebywało?
Co było w jej głowie, kiedy rodzice ją molestowali?

Ohyda...

I krwawa zemsta...

Wszytko układa się w spójną całość - przyczyna skutek.

Napisane jak zwykle u Ciebie surowo i ascetycznie, ale przemawiająco.
Jak relacja.
Jak slajd z życia wzięty.
Jak migawka z "Wiadomości".

Dobre, choć mroczne i brutalne...
Usunięty dnia 08.02.2020 01:28
O, kurde.
Masakryczne samo w sobie.
Nie wydaje mi sie to prawdą, bo wiek dziewczynki jest zbyt wysoki na takie pojmowanie. Choć czasem zbyt mocne "obarczenia" mogą powodować uruchomienie mechanizmu "odchodzenia od zmysłów" i pozorną tępotę. I takie rzeczy się dzieją nie tylko u dzieci. Ale z drugiej strony na pewno dziewczynka wiedziałaby o sprawach "penisa" od koleżanek. jakoś nie chce mi się wierzyć, aby trzynastolatka była tak nieświadoma. Ale nie wykluczam.
Ze spraw technicznych, to pomieszałeś czasy - przeszły z teraźniejszym. I to chyba tyle, poza interpunkcją.
Aha, moim subiektywnym zdaniem dałeś zbyt długi wstęp. Gdyby nie on, tekst zrobiłby większe wrażenie. Ale rozumiem, dbasz o czytelnika. Ja również, ale w inny sposób.

Pozdrawiam.
gitesik dnia 08.02.2020 06:13
masakryczny tekst
Marek Adam Grabowski dnia 08.02.2020 19:03
Temat bardzo ważny, chociaż forma przedstawienia go nie jest w moim typie.

Pozdrawiam!
JoannaP dnia 09.02.2020 12:14
Cytat:
Mia­sto nie ufało ni­ko­mu i nie pro­si­ło o wza­jem­ność
- miasto nikomu nie ufało i nie prosiło, żeby inni też mu nie ufali? To zdanie jest trochę nielogiczne.
Cytat:
po­nad­to
- powinno być: ponad to
Cytat:
za­czy­na­cie za­sta­na­wiać się czy to, co czy­ta­cie ma ja­ki­kol­wiek sens, czy też jest wy­my­słem cho­re­go umysł?
- wymysł chorego umysłu brzmi tak sobie, lepiej byłoby napisać np. wytwór chorego umysłu
Cytat:
Sie­dząc we wła­snym domu, w miej­scu, w któ­rym czu­je­cie się naj­bez­piecz­niej na świe­cie, trud­no wam pojąć, że poza tym azy­lem ist­nie­je inne życie, że ist­nie­je takie zło, że nawet w naj­gor­szych snach nie spo­tka­li­ście się z tak wiel­ką jego ema­na­cją.
- tu nie zgadzają się podmioty, powinno być siedząc we własnym domu, nie możecie pojąć... albo Kiedy siedzicie we własnym domu(...), nie możecie pojąć...

Pierwsza część tworzy ciekawy, mroczny klimat, kojarzący się trochę z kryminałami noir, w drugiej czegoś zabrakło. Chciałoby się dostać więcej niż policyjne i prasowe notatki, bardziej rozbudowaną historię, opowieść. Te dwie części nie pasują do siebie, w pierwszej składasz obietnicę, której nie spełniasz. Takie są przynajmniej moje odczucia.

Pozdrawiam,
JP
msh dnia 10.02.2020 13:01
Dziękuję Wam wszystkim za przeczytanie i komentarze. Wiem, że tekst jest makabryczny i sam zastanawiałem się, czy mogę w ten sposób go napisać. Z drugiej strony nie ja "wymyśliłem" rodziców pedofili, księży molestujących i gwałcących dzieci, matki zabijające noworodki itp. itd. Czy "grzeczny opis", o ile w takich wypadkach można to ubrać w miłe słowa, byłby lepszy? Nie sądzę. Długo wahałem się, czy tekst w ogóle powinien ujrzeć światło dzienne i nadal mam wątpliwości, czy aby nie należy go usunąć. Nie chciałem epatować nikogo przemocą, ani wulgarnością, ale inaczej tego tekstu nie widziałem. Może zatrzyma dłużej. "Posiedzi" w głowach i pamięci, chociaż... Pamiętacie film Sekielskich " Tylko nie mów nikomu". Chyba nie było nikogo na kim nie zrobił wrażenia. A ile było deklaracji o pomocy ofiarom, rozliczeniu oprawców. I co? Minęło kila miesięcy i temat zniknął pod stertą "śmieci". AG, wiek dziewczynki ma tutaj mniejsze znaczenie. Oprawca zazwyczaj tak manipuluje ofiarą, że ta czuje się zastraszona lub, co gorsza, winna całej "sytuacji", ale możliwe, że przesadziłem, chociaż czytałem opracowanie ankiet seksuologów, gdzie padały pytania tak naiwne (młodzież gimnazjalna), dotyczące seksu, że nie chciało się wierzyć w brak elementarnej wiedzy o "tych sprawach". Nad "czasami" i interpunkcją popracuję. m17, cieszę się, że dostrzegłeś formę tego tekstu. Poza wstępem, który ma/miał być stałym elementem cyklu, reszta powinna zmieścić się "tylko na jednej stronie", jak informacja z gazety, relacja reporterska, migawka (powtarzam po Tobie, bo o to właśnie chodziło). g, jak wyżej. Makabryczne i przerażające bywają historie życia wzięte. MAG, cieszę się, że dostrzegasz znaczenie tego tekstu. Innej formy dla niego nie wiedziałem, co nie znaczy, że jest dobra. JP, racja z tym "ufaniem" i "wymysłem chorego umysłu". Co do "ponadto" to jednak trzyma się swojej wersji (sjp też podaje, że razem). Czasy i podmioty posprawdzam i postaram się poprawić. Pierwsza część jest tylko wstępem dla wszystkich ewentualnych kontynuacji cyklu, reszta tekstu miała być tylko "strzałem"- krótko, dosadnie, w serce i do głowy. Tak sobie założyłem, co nie znaczy, że wszystko wyszło. Pozdrawiam serdecznie. msh
MarcinD dnia 11.02.2020 12:10
Przekorne jest tutaj umieszczenie rodziców w roli oprawców i wujka, który dokonał zemsty, by potem się skryć w mieście - tak odebrałem jego rolę, bo nie jest w ogóle wspomniany na początku. Tekst bardzo masakryczny, ale również prawdziwy - niestety. Tak wiele krzywdy dzieje się tuż za ścianą. Tuż za drzwiami. Tragedie nie wychodzą na światło dzienne, bo nie dzwonimy, nie reagujemy, boimy się wetknąć nos w cudze sprawy. A potem wszystko załatwia miasto - z wrodzoną sobie brutalnością. Hmm, pomimo zła i obrzydliwości, inspirujący.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty