Śpiewaj, śpiewaj! Przeklęta gitara.
Twoje palce w nieustannym ruchu.
Zamroczenia przelała się czara,
Mój ostatni, jedyny mój druhu.
Nie spoglądaj na rąk jej przeguby,
Ni na jedwab w dotyku tak miły.
Nie znalazłem niczego prócz zguby,
A pragnąłem choć szczęścia drobiny.
Nie wiedziałem, że miłość zarazą.
Nie wiedziałem, że miłość jest dżumą.
Gdy podeszła z śmiejącą się twarzą,
Już chuligan nie słuchał rozumu.
Śpiewaj, druhu. Sław to, co nie boli,
O weselszych opowiedz mi czasach.
Niech całuje innego do woli
Ta młodziutka i piękna łajdaczka.
Ach, zaczekaj. Nie na nią się skarżę.
Ach, zaczekaj. Nie przeklinam ja jej.
Ja przed tobą swą duszę obnażę
Pod basowych strun żałosne łkanie.
Uciekają dni w klepsydrze życia.
W moim sercu torba marzeń złota.
Wiele dziewcząt obłapiałem ci ja,
Wiele kobiet ściskałem po kątach.
Tak. Przyrody prawa mi nieobce,
Podpatrzyłem je dziecięcym okiem:
Po kolei zawsze liżą samce
Sukę w rui, która spływa sokiem.
Więc dlaczego za tą lalką pustą
Mam wciąż tęsknić, niech odejdzie rozpacz.
Nasze życie - prześcieradło, łóżko,
Pocałunki, a potem choć w otchłań…
Śpiewaj, śpiewaj! W zdradzieckim dotyku
Tych rąk same nieszczęścia i krzywdy,
Więc je poślij, najlepiej... donikąd.
Ja nie umrę, mój druhu, nigdy.
***
Пой же, пой! На проклятой гитаре
Пальцы пляшут твои в полукруг.
Захлебнуться бы в этом угаре,
Мой последний, единственный друг.
Не гляди на ее запястья
И с плечей ее льющийся шелк.
Я искал в этой женщине счастья,
А нечаянно гибель нашел.
Я не знал, что любовь - зараза,
Я не знал, что любовь - чума.
Подошла и прищуренным глазом
Хулигана свела с ума.
Пой, мой друг. Навевай мне снова
Нашу прежнюю буйную рань.
Пусть целует она другова,
Молодая красивая дрянь.
Ах постой. Я ее не ругаю.
Ах, постой. Я ее не кляну.
Дай тебе про себя я сыграю
Под басовую эту струну.
Льется дней моих розовый купол.
В сердце снов золотых сума.
Много девушек я перещупал,
Много женщин в углах прижимал.
Да! есть горькая правда земли,
Подсмотрел я ребяческим оком:
Лижут в очередь кобели
Истекающую суку соком.
Так чего ж мне ее ревновать.
Так чего ж мне болеть такому.
Наша жизнь - простыня да кровать.
Наша жизнь - поцелуй да в омут.
Пой же, пой! В роковом размахе
Этих рук роковая беда.
Только знаешь, пошли их на хер...
Не умру я, мой друг, никогда.
1923
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt