W tym roku, na 31 Festiwalu szantowym i Muzyki Folk we Wrocławiu nie był obecny Jerzy Porębski – Poręba. Dla mnie i dla wielu miłośników tej muzy Poręba jest wielkim szanty Menem, bardem morza, a nade wszystko przyjacielem, starym wilkiem morskim. Dowiedziałem się, że jest chory. Skoro nie mógł przyjechać do Wrocka pojechałem do niego, do Świnoujścia w odwiedziny. Niesamowity gość.
Niedaleko jego domu jest las. Poszliśmy na spacer. Rozmawialiśmy o różnych sprawach teraźniejszych i dawno temu już minionych. Głównie wspominaliśmy stare dobre i złe czasy, aż w końcu, gdy tematy nam się już wyczerpały zeszliśmy na temat miasta Świnoujście.
Ta nazwa - Świnoujście, nigdy nie dawała mi spokoju. Skąd się wzięła? Czy rzeczywiście tędy uchodziły jakieś świnie, a jeśli tak, to gdzie? Problem ze świniami miasto Świnoujście ma zresztą do dziś. Tyle tylko, że to są dzikie świnie i nigdzie nie uchodzą tylko podchodzą do ludzi. Nauczyły się bowiem, że turyści zawsze mają coś dla nich do jedzenia i to pomimo często spotykanych tablic z napisem: „Nie karmić dzików”. Zdarzało się też niestety, że niejeden turysta został poturbowany przez owe dzikie stworzenia. Prawdopodobnie nieszczęśnik albo nie miał nic do jedzenia, albo nie chciał się z „braćmi mniejszymi” podzielić. No i jak tu nie karmić.
W drodze powrotnej zajrzałem do tawerny “Pod Wrakiem”. Zastałem wielką ciszę, pustkę i zamknięte drzwi przybytku starego Johna. Przybita gwoździem kartka informowała: “Zamknięte do odwołania z powodu wirusa w koronie. Siedzieć w domu i pić moje zdrowie – John “. Nie pozostało mi nic innego, jak go posłuchać.
Niedaleko mojego domu jest las, doskonale widoczny z tarasu. Rozłożyłem się na leżaku ze szklaneczką whiskacza i wszystkimi zmysłami chłonąłem oznaki nadchodzącej wiosny. Myślami odpłynąłem do spaceru w lesie z Porębą i do ostatniego wątku naszej rozmowy.
Władze Świnoujścia zorganizowały specjalną akcję i sami dokarmiali te zwierzęta. Pasza jednak była zatruta. Nie tak, aby zwierzęta padały jak muchy, ale tak aby się zaśliniły jak śliniak z „Rodziny zastępczej” i popłakały niczym bobry. Nie było to jednak skuteczne lekarstwo. Dziki grasują nadal. Widocznie prawdą jest to, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Do trucizny też.
Być może zapłakane dziki to dalecy potomkowie świń, które mieszkały tu w XVIII wieku i wywołały prawdziwą czterdziestoletnią „świńską wojnę”. Ubodzy chłopi hodowali tu świnie w sposób wybitnie wolno - stanowiskowy, a nawet wolno - wybiegowy. Świnie wybiegały bowiem tam, gdzie chciały, a chciały najczęściej do lasów książęcych i borów królewskich, na co książęta pomorscy i król Prusiech nie mogli się zgodzić. W obronie nadmorskich plantów w 1763 roku Ehbers, nadzorca budowy portu, zażądał ustanowienia pastucha, który opiekowałby się hordami. Kilka lat później nakazano niepokorne zwierzęta odstrzeliwać. Kłopot rozwiązał się na początku XIX wieku, kiedy to przemyt, który rozkwitł w porcie w okresie wojen napoleońskich, stał się zajęciem o wiele bardziej lukratywnym niż hodowla świń i rybołówstwo nawet razem wzięte, czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Od 1824 roku ambicją Świnoujścia stało się uzyskanie statusu nadmorskiego kurortu i świnie odeszły w niepamięć, bo już wtedy politycy wyznawali zasadę, że jak się chce jakiegoś problemu pozbyć, to należy udawać, że go nie ma, albo czym prędzej zastąpić go innym.
Ja tam mam swoją teorię. Kiedyś rzeka Świna nazywała się po prostu Świnia. Nikomu to nie przeszkadzało, ale kiedy zaczęli przyjeżdżać turyści to zrobiło się trochę głupio, bo nikt nie chciał wypoczywać nad Świnią albo mieszkać nad Świnią, że o pływaniu w Świni nie wspomnę, nawet jeśli jest ona przez wielkie Ś. Przerobiono więc nazwę na Świna.
Słońce chyliło się już ku zachodowi. Oznaki wiosny tonęły w zapadającym mroku, a odgłosy ptaków powoli przejmowała wieczorna cisza.
- Twoje zdrowie John! - zawołałem. - Twoje zdrowie Porębo! - dodałem po chwili.
Ech, głupio tak pić samemu. Pieprzony wirus. Musimy czekać, aż mu ta korona odpadnie.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt