Zaufałam drodze - SylwiaJ
Proza » Obyczajowe » Zaufałam drodze
A A A
Od autora: Jeśli nie wiesz dokąd iść sama cię droga poprowadzi.

Ks.J.Twardowski

Wpis o tym, jak życie pisze nas, a nie my życie.

Ucząca mnie w podstawówce polonistka miała strasznie brzydki charakter pisma. Pierwszą rzeczą jaką powiedziała nam, po tym, jak się przedstawiła, było krótkie i raczej dość wyczerpujące tłumaczenie, dlaczego nigdy niczego nie będzie pisać nam na tablicy. 

Uczyła nas przez trzy lata. Od szóstej do ósmej klasy. Szczególnie pamiętne z tamtego okresu czasu było dla mnie pewne dyktando. Pisownia przyimków: nade, spode, ode, we i ze. Pisaliśmy je trzy razy. Jak dla mnie skutecznie, bo pamiętam do dziś. 

Pod koniec ósmej klasy, razem z moimi koleżankami, poprosiłyśmy ją o wpisanie się nam do pamiętników. Tak. Tak. To były takie czasy, że prawie każdy z nas taki pamiętnik miał. Ja - swój - dostałam od mojej starszej siostry. Drugi, chyba od koleżanki. I to własnie w tym miała mi się wpisać moja polonistka.

Długo leżały u niej te nasze pamiętniki. Dostałyśmy je chyba dopiero po rozdaniu świadectw. Choć w zasadzie już tego nie pamiętam. Faktem było to, że czytałyśmy potem (lub starały się przeczytać) te zapiski zaglądając jedna, do drugiej. To, co u mnie było najbardziej czytelne, to tytuł i autor. Zaufałem drodze. Coś o autostradzie do nieba. O burakach i św. Agnieszce. A pod spodem. Ks.Jan Twardowski. 

Pamiętnik wylądował na strychu. Razem z moimi zeszytami, w których coś tam już wtedy sobie pisałam. Ja z kolei, skończyłam liceum. Zdałam maturę. I decydując się na szybkie zamążpójście, uciekłam w dorosłość.

Żyłam zwyczajnie. Tak mi się przynajmniej wydawało. Dom na wsi. Teściowie na parterze. My na piętrze. Za płotem las. Kilometr ode mnie jeziorko. Raz do roku jakiś zagraniczny urlop. I spojrzenia rodziny: a tych gdzie znowu gdzieś gna. 

Kilkanaście lat później, mieszkająca w moim rodzinnym domu najstarsza siostra, zaczęła remontować strych, wykorzystując go na pokoje dla dzieci. Mimo tego zostaliśmy zaproszeni na jakąś rodzinną imprezę. I właśnie wtedy moja mama powiedziała mi, że ma mój pamiętnik i te moje zeszyty i jak chcę, to może mi je dać. 

Jakież było moje zdziwienie, gdy wertując ten stary pamiętnik, natrafiłam na ten wpisany mi przez moją polonistkę wiersz. Tym razem przeczytałam go bez trudu. Wydał mi się na wyraz prawdziwy. 

Będąc jakiś czas później w warszawskim EMPiKu z zachwytem przeglądałam niezmierzone ilości książek. W tym poezję ks. Twardowskiego. Sięgnęłam po książkę. Otwarłam na pierwszej lepszej stronie i... oniemiałam. Zaufałem drodze. Jakby ten wiersz był takim moim życiowym mottem. 

Od tamtej pory uznałam ten wiersz za pewien swój wyznacznik. Wielokrotnie pozwalał mi zrozumieć to, czego w prosty sposób chyba zrozumieć się nie da. 

Zaufać drodze... Wąskiej. Takiej na łeb. Na szyję. Z dziurami po kolana.

Cóż. Życie bywa trudne i gorzkie. Wybory, które miały być dobre, okazują się złe. Zawsze jednak czegoś uczą. Opowiadają o tym, kim jesteśmy. 

Jestem numerologiczną piątką i astrologiczną Wagą. Typowym znakiem powietrza. Wolność ma dla mnie szczególne znaczenie. Jej utrata... z powolnym opadaniem z sił lub agresją. 

Są takie słowa, które szczególnie mocno zapadają nam w serce. Dookreślają nas i naszą wędrówkę. Tamten wiersz... Powracające jak bumerang słowa. Klucz do każdego wczoraj i dziś. Bez niego nie byłoby chyba tego, co piszę dziś. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
SylwiaJ · dnia 01.04.2020 12:27 · Czytań: 847 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Komentarze
gitesik dnia 01.04.2020 14:54
ksiądz Jan Twardowski


Zaufałem drodze

wąskiej

takiej na łep na szyję

z dziurami po kolana

takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki

i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka

- Nareszcie - powiedziała

- Martwiłam się już

że poszedłeś inaczej

prościej

po asfalcie

autostradą do nieba - z nagrodą od ministra

i że cię diabli wzięli
Dobra Cobra dnia 01.04.2020 17:17
Bardzo ładne opowiadanie.


SylwiaJ,

Ty to umiesz napisać :) Tutaj wracamy do czasów młodości. Fajny klimacie, ładny styl, nie za długie, bez zadęcia, z jakim piszą czasem pisarze - amatorzy (czego nie daje sie czytać).

Prosta historia, za którą dziękuję.


Pozdrawiam i do następnego,

DoCo

PS - podziękowania gitesikowi za wstawienie the poezji
JOLA S. dnia 01.04.2020 17:39 Ocena: Bardzo dobre
Słuszną drogę wybrałaś, Sylwio.
Opowiadanie jest nie tylko ładne, ale i mądre.

Cytat:
Są takie słowa, które szcze­gól­nie mocno za­pa­da­ją nam w serce.


Czasem są to słowa opowiadania.

Oby tak dalej. :)

Pozdrawiam

Jola S.
mike17 dnia 01.04.2020 18:27 Ocena: Bardzo dobre
Zaufałaś temu wierszowi i on poprowadził Cię przez życie :)
Piękna, nostalgiczna i sentymentalna opowieść o jednym fakcie.
Bo tak naprawę całość kręci się wokół jednego wpisu do pamiętnika.

Wiele tu liryzmu i prawdy o człowieku, o jego duszy, o człowieczeństwie.

Tekst przemawia do duszy, jest bardzo intymny i prywatny.
I tak należy na niego spojrzeć.

To skarb mieć taki wpis.
Który zostanie z nami po czasu kres.
Będzie w sercu lśnił...

Bardzo podobała mi się Twoja miniatura poprzez to, że jest taka naturalna.
Słychać w niej drugiego człowieka i to, co miał do przekazania.
SylwiaJ dnia 12.04.2020 19:45
Mike17 - nie wiedziałam tego. I to jest najciekawsze.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty