Matura - wyrrostek
Proza » Obyczajowe » Matura
A A A
Kolejne opowiadanie z tomu "Czerwona gondola".
Nazwiska i imiona występujących osób zostały wymyślone.


Jurek Cyganowski dojeżdżał codziennie pociągiem z Dusznik do budy - chodził do XI a. Choć był dobrze sytuowany - rodzice jego prowadzili aptekę - złapał gruźlicę. Starzy nasi znali się i ustalili, że do matury zamieszka ze mną.
Zaprzyjaźniliśmy się; miał sprecyzowane poglądy - wybierał się na prawo. Nie chodził z żadną dziewczyną, lecz postanowił, że jego przyszła żona nie może mieć wyższego wykształcenia. Codziennie sam sobie robił zastrzyki ze streptomycyny - czasami go w tym wyręczałem.

Tuż przed maturą zaprosił mnie na imieniny do Dusznik. Wchodząc do lokalu czuliśmy się pewni i bardzo dorośli. Fajne dziewczyny i wino - cóż trzeba było więcej! Te nasze tańce i swawole nie podobały się jednak miejscowym chłopakom - poprosili nas do wyjścia. Pełni animuszu stanęliśmy przed napastnikami i na pewno nie skończyłoby się to wesoło gdyby nie przypadek - dobrze zbudowany przechodzień.

- Pokaz, co tam zaciskasz w pięści!

Posłusznie wyprostowałem palce; z dłoni wyłoniła się plastikowa portmonetka.

- Wsadź to z powrotem w kieszeń i grzecznie maszerujcie do domu! - A wy!!!... Zostawcie ich w spokoju!

Oddalaliśmy się pełni godności - nasze koszule pozostały śnieżno białe, podobnie jak nasz honor.
Na opustoszałej ulicy, w celu podkreślenia dobrego nastroju, a jednocześnie na zakończenie imieninowej imprezy, strzeliłem dwa salta.
Nocą śniły mi się dziewczyny z restauracji; w tańcu przyciskałem je mocno. W upajaniu się jędrnymi piersiami przeszkadzał tylko portfel; wsadziłem więc go do tylnej kieszeni spodni i bez przeszkód podniecałem się dalej.
Rano, z niedowierzaniem stwierdziłem, że ani w spodniach, ani w marynarce portfela nie było. Cóż się stało? - Przecież nikt mi go nie wyciągnął.
Bez wiary w odnalezienie poszliśmy do Dzielnicowego Komisariatu MO. Ze zdziwieniem i radością dowiedzieliśmy się, że w godzinach nocnych, na chodniku znaleziony został portfel. Zatroskany milicjant zapytał, czy coś z niego nie zginęło.
Było wszystko - oprócz pieniędzy.

Zbliżała się pisemna matura; nie tylko nam zależało na pomyślnym zdaniu - nauczyciele również chcieli wykazać się dobrymi wynikami pracy.
Nie wiadomo, jakim cudem, polonistce udało się zdobyć w kuratorium tematy, które dopiero w dniu egzaminu, w zapieczętowanej kopercie, znaleźć się miały na komisyjnym stole. Wszystkich obowiązywała tajemnica - jeden drugiemu w zaufaniu ją przekazywał.
Podczas biegu wiatr w plecy jest dużym ułatwieniem; czy nam był jednak potrzebny? - Trudno powiedzieć, niemniej wszyscy zawodnicy w dobrej formie dotarli do mety i stanęli przed ustnym egzaminem.
Tu sytuacja się powtórzyła i nie męczyliśmy się więcej z całym materiałem, ale każdy opracowywał trzy tematy znając numer pytania, które miał wylosować w czasie matury.
Tylko jednej rzeczy nie mogłem przełknąć - tak zwanych śniadań dla komisji egzaminacyjnej.

Mama należała do komitetu rodzicielskiego, którego utartą od lat tradycją było urządzanie codziennych bankietów dla grona nauczycielskiego. Przez wszystkie dni trwania matury, rozgorączkowane matki prześcigały się w kulinarnej sztuce, aby zaspokoić podniebienia wysokiej komisji egzaminacyjnej, ponosząc oczywiście pełne koszty tego przedsięwzięcia.

Długi czas nie dawała mi spokoju ta "nieuczciwość", jednakże jakież to było fajne; rumieniec belfra, biesiadny nastrój, koleżeński stosunek.
Egzamin dobiegł końca, wszyscy byli zadowoleni, nawet Artur się nie martwił - źle odpowiedział na jedno pytanie z historii. Nie wiedział, że wielki ludowy bohater Kościuszko pochodzenie miał szlacheckie; nie tylko zresztą on jeden - innej jednak możliwości nie dopuszczało nasze socjalistyczne wychowanie.



Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wyrrostek · dnia 13.01.2009 10:42 · Czytań: 638 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 7
Komentarze
bassooner dnia 13.01.2009 13:07
;-)
Usunięty dnia 13.01.2009 18:57
Hm... niestety, tekst ten zainteresował mnie tylko na początku, po czym akcja trochę osłabła - nie licząc tego incydentu w barze. No nie wiem... na błędy jakoś specjalnie uwagi nie zwróciłam... ale to do mnie nie trafia. Nie daję oceny. ;)
wyrrostek dnia 13.01.2009 22:13
Dzięki za uwagi i za ;-) :)
mahuss dnia 14.01.2009 11:36 Ocena: Bardzo dobre
A mnie, jako większa całość zaczyna intrygować. Ach, wspomnień czar :)
Miladora dnia 14.01.2009 12:30 Ocena: Bardzo dobre
Trzymasz się konsekwentnie klimatu tych migawek z przeszłości i czyta się z zainteresowaniem. Rzuciło mi się w oczy -
- jędrnymi piersiami/okrągłymi kształtami - sugeruję okrągłe kształty wyrzucić i zakończyć zdanie - i spokojnie podniecałem się nadal, lub czymś podobnym. Nadal na poziomie bdb... ;)
wyrrostek dnia 14.01.2009 21:01
Dzięki. :) Miladora masz rację - okrągłe kształty to niepotrzebne dopowiedzenie;)
ginger dnia 16.01.2009 10:01 Ocena: Bardzo dobre
Ładnie... Bardzo lubię te Twoje kawałki :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:54
Najnowszy:pica-pioa