hopeless napisał:
hopeless dnia 09.05.2020 20:46
Lilah – powrócę do sedna: tłumaczeniem topowej literatury, a szczególnie obcej poezji powinni zająć się znani autorzy takich, nawet nie tylko znani, ale i uznani. Pojmujesz różnicę? Jakim prawem tłumaczysz dosłownie, pewnie przez wujka Googłe, bo jakże inaczej? coś, czego twoja dusza nie pojmuje? W chrześcijaństwie nosi to nazwę, w literaturze pewnie też... Nie oburzaj się, ale znane są takie przypadki, że nie mając żadnego dorobku podczepiamy się pod czyjś, niekoniecznie go rozumiejąc...
Przekład ma za zadanie oddać jak najwierniej treść oryginału. Nie zawsze to się udaje w wierszach rymowanych, gdzie musimy brać pod uwagę również rymy, ale w wierszach wolnych, jakimi są w większości utwory Niekrasowej jest to jak najbardziej możliwe.
Nie rozumiem więc, dlaczego zarzuca mi się dosłowność – to po pierwsze. Po drugie – jaką pan ma legitymacją do tego, żeby negować mój dorobek, pisać, że nie rozumiem tego, co tłumaczę, pisać (jak to miało miejsce w poprzednich atakach na mnie), że jestem nikim?
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia - nigdy pana nie krytykowałam, ba, nawet nie wpisywałam żadnych komentarzy pod pana utworami.
Jestem otwarta na krytykę, na rzeczową dyskusję, ale nie będę odpowiadać na bezpodstawne ataki.
PS
Ponieważ obwinia się mnie o korzystanie z tłumacza Google, to z ciekawości wrzuciłam do niego tekst oryginalny i oto rezultat:
Nasze czyny, które zrobiliśmy, są
ogromny wzrost.
Lipa i cedr do miast po kolana,
a nasze dłonie są jak liście klonu,
cienki i mały -
nie możesz zmieścić cegły w dłoni.
I takie i takie
słaby i kruchy
nie rośnie do połowy drzewa,
wątki powstają spod broni
budynki
mosty o długości kilometra rozciągają się.
I palce, które mogą oddzielić płatki kwiatów
przeciąć kamienne góry.