Na pierwszy rzut okiem ślusarza, to i z prawej strony równo jak od palnikia bez prowadnicy, może na lekkim na kacu.
Najpierw był Fiat 125, a potem jak matryce się powyrabiały, nie trzymały wymiarów to już było bez fiata
Fiat
Się
Opamiętał

Jakowyś niezapamiętany z nazwiska napisał

Gdy wszystko zbrzydło do cna
i żadna chętka bezowocna
więc piszmy/podpisujmy/ czerwonym atramentem
mniej więcej
by było goręcej

To nie jest do śpiewania przy goleniu, może na dumkę dokerów przy rozładunku cegły na budowę Karlsbadu czyli rodzinnego miasta słowika znad Wełtawy niejakiego Gotta od Karlovych Warów.

Jeszcze dodam, że w lidze angielskiej jest klub piłkarski Sheffield Wednesday, który gra podobnie kopnij i biegnij.

Czyli satyra na nieleniwych grafomanów pci co najmniej obojga?
Podchodzenie do tekstu na poważnie majta się z celem.
Każda z fraz mi pasuje, łączą się ze sobą logicznie, mają swój nielekki ładunek ale to nie jest dla wzrokowców, bo tacy są teraz zjadacze słowa pisanego.

Z całym szacunkiem do Twej twórczości, Miladoro. Ten tekst przeczytalam niestety bez przyjemności. Dla mnie to pseudonaukowy bełkot. Ani to bardzo zrozumiałe myśli topią pulsy? No nie ale na pewno pulsy? juz nie mowie nic o drugiej czastce. Nie obraź sie proszę, jestem w szoku ze to Ty napisałaś. Powtarzam pseudointelektualny pseudopoetycki bełkocik. A prostota czasem potrafi byc piekna tak piekna ze nie potrzeba :"można odmierzać kroki stopami liczb
alienacji na nieświadomość głębin siebie" - Weź to na głos przeczytaj bo mi brak tchu ale mam świadomość własnej głębi.
Pozdrawiam serdecznie
PS Może mam dziś coś nie tak z mózgiem, ale gdyby ten utwór znalazł się w tomiku, nie kupilabym go

Pewnie dzisiaj wolałem coś przypominającego monolog Molly Bloom, łatwiejszego w odbiorze.

I tak dobrze, że podzieliłaś to na dwie części.
Teks jest logiczny, myśli zazębiają się, tytuł współgra.

myto od przekroczenia równików wieloma
niewiadomymi pod krzyżem nie-południa


Te wersy mi strasznie nie pasują, wolałbym

myto od przekraczanych niewiadomych

Generalnie to jest mini poemat, dobry, w niedużym areale, ale jakoś zabrakło mnie przy pierwszym czytaniu, stąd poprzedni wpis.
Być może to czynnik oczekiwania od tekstu czegoś poza zapisem autora. Domniemań czytelnika?
Była krytyka, jest samokrytyka /z trzema rymami/.

I tak się ludzie mijają w mozaice myśli.
Miłego dnia.