zaraz spadnie deszcz pociemnieją błękity
utkane z kropel niby mgielna kołyska
śpiący rycerze zawieruszeni w ciszy
spokojnie sobie płyną do punktu wyjścia
utkane z kropel niczym mgielna kołyska
na naszych oczach zmieniają front – choć zimno
spokojnie sobie płynąc do punktu wyjścia
reaktywują pogodę ducha myślom
na naszych oczach zmienia się front – choć zimno
w obliczu suszy to nadzieja na nowe
reaktywując pogodę ducha myślom
w zarodku stłumią wszelki bunt i pożogę
w obliczu suszy to nadzieja na nowe
zaraz spadnie deszcz pociemnieją błękity
w zarodku stłumią wszelki bunt i pożogę
śpiący rycerze zawieruszeni w ciszy