To było wtedy, kiedy jeszcze potrafiłem biec z pomarańczową piłką. Gdy żyłem, wtedy.
Mój kutas był w takiej formie, że wszyscy koledzy drżeli ze strachu o swoje matki. O siostry, dziewczyny, o swoje ex. O swojego ojca, teścia, teściową, o wszystko z dziurami, taki byk. Przed wyjściem w gości, wiązałem go do nogi, a dziewczyny moich kolegów pytały na ucho, gdy ich chłopak akurat przechylał kieliszek, czemu i czemu, żebym pokazał chociaż zdjęcie. Chociaż główkę.
A on to wiedział. I przyjeżdżał do mnie. Dzwonił, gdy był już pod klatką i mówił mi, że ta jego świruje trochę, że ich związek raczej nie przetrwa, żebym zszedł porozmawiać, zapalimy. Mówiłem wtedy: masz fajki? A on odpowiadał: kurwa, mam, złaź.
Jechaliśmy nad rzekę, albo pod jej dom, żeby zobaczyć czy ktoś ją pierdoli. Gdy światło było zapalone, dzwonił, a ja mówiłem mu wtedy: the eyes, cicho, they never lie.
Gdy wróciłem do domu z jednej z tych wizyt pod jej oknami, ktoś do mnie napisał. Telefon zrobił pipip, czy tam dzyń dzyń, i tak, to była ona. Napisała tak:
Słowo dla kobiet, co chcą usidlić mnie na zawsze:
Jak jarasz się lotem orłów, to nie zamykaj ich w klatce!
Stracą swój czar i zostanie smutny nielot
Który, nawet siedząc z Tobą, permanentnie patrzy w niebo
A ja odpisałem imię autora tych słów i jakoś tak się stało, że po mrugnięciu okiem, klęczała już przede mną.
*
Kilka miesięcy spotykaliśmy się, żeby nie rozmawiać, a on, gdy się dowiedział, zadzwonił i rzekł coś w stylu: ciebie też kurwa zostawi. Jebać cię.
No, jebać, ale czym dla człowieka, który ponad wszystko pragnie być zostawiony, jest zostawienie?
Później przynosiła jakieś listy i kładła pod wycieraczkę, czasem pukała, czasem ja pukałem. A gdy się dowiedziała, że dalej jestem z tą moją, że po przygodzie z nią nie zwariowałem, dzwoniła i mówiła coś w stylu: wiesz, też sobie poużywałam. W sensie?
Tak, dzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że dała komuś dupy. Rozczulało mnie to strasznie.
Czytałem na głos jej listy spod wycieraczki na melanżach, i to było ogromne kurestwo z mojej strony. Dziś taką pustką nie potrafiłbym karmić tego spierdolonego ego, tak dla sprostowania. Dziś karmię ją wspomnieniami…
Wysyłała mi nagie zdjęcia na maila. Czekałem aż moja kobieta zaśnie, szedłem do łazienki i brandzlowałem się pod te zdjęcia.
Dziś nosi już inne nazwisko. A ja, gdy akurat każdy nocny trolejbus wiezie mnie pod jej okna, gdy światło jest zapalone, zastanawiam się jak to jest, gdy pierdoli ją mąż.
Z nim nie mam kontaktu. Z nim, czyli z tym, co przyjeżdżał po mnie z papierosami. Popsuło się. Z nią też nie. Właściwie wszędzie gdziem kutasa włożył słuch się tracił. Jakby była jakaś zależność pomiędzy pożądaniem a samotnością. Jakbym w gaciach trzymał pistolet do zabijania znajomości.
A przecież te oczy nie kłamały.
One nigdy nie kłamią.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt