Witaj Abi.
Piękne powiedziane - napisane. Mógłby być z tego dobry wiersz...Powtarzalność pór roku, wymusza w nas pewne przemyślenia, zadumę nad przemijaniem itp. Właściwie wystarczyłby tylko jeden wiersz, o jesieni o wiośnie o zimie o lecie...napisany na początku naszej drogi bycia poetą, i kropka, a my wciąż, uparcie piszemy coś na nowo. Przeżywamy właściwie te same pory roku zawsze inaczej. Widać są dojrzalsze. Zapewne też więcej widzimy, jesteśmy bogatsi o to właśnie przemijanie. Czasami pod wierszami spotyka się komentarze, że przecież o tym czy o tamtym napisano już tomy...że powtarzamy, tłuczemy, poruszamy się w tym samym kręgu spraw. Jak nie pisać o tym samym skoro nie mieszkamy na marsie, czy innej planecie. Żyjemy tu i teraz więc poruszamy tematy dotyczące ludzi, ich rozstań, powrotów, miłości i niemiłości. Niech tak zostanie, dopóki dzień zaczyna się o świcie... Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Allasko.
Tak, to piękna piosenka...Pozdrawiam.
Lilah.
Miłość to sól życia. Bez niej nie ma człowieka...przebarwień z nią związanych... Jest rzeką przez którą wszyscy mogą przejść, a przecież chodzi o to żeby ją przepłynąć. Pozdrawiam.
Witaj Al.
Dopełniasz we mnie przeświadczenie o potędze słowa... Jego kompozycja daje niezliczone możliwości formy, siły przekazu itp. Powiedzieć by można że słowo to takie nic, kilka liter, zapis który potrafią wszyscy... A jednak nie. Źle użyte może zabić, dobrze - jest podwaliną czegoś wyjątkowego, np wiersza, dlatego dziękuję za zauważenie tak istotnych w wierszu momentów które tworzę tę właściwą atmosferę wiersza... Pozdrawiam serdecznie.