W kurniku/Otchłań - Matren
Proza » Inne » W kurniku/Otchłań
A A A
Od autora: Witam,

Powyższy tekst jest częścią Sekoscapum – amatorskiego projektu fabularyzacji „dziennika snów” prowadzonego przeze mnie właściwie przez cale życie. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest żadne arcydzieło i pewnie nie ma zbyt wiele sensu, ale liczę na wyrozumiałość. Z góry dziękuję za wszelkie komentarze, które mogłyby mi się pomóc "wyrobić".

Mam się udać do kurnika mojej babci, nie mogę sobie jednak przypomnieć w jakim celu.

Przez drewnianą furtkę wchodzę na wybieg dla kur. W pobliżu nie widać żadnych ptaków – pomimo dość późnej pory drzwi kurnika są zamknięte. Kiedy się do nich zbliżam niespodziewanie ogarnia mnie niepokój. Coś mi mówi, że otwieranie ich to kiepski pomysł. Mimo to, ignorując złe przeczucia, chwytam za klamkę. Po drugiej stronie natychmiast rozlegają się odgłosy drapania i skomlenia.

Uchylam drzwi… Przez wąską szczelinę uderza mnie w twarz powiew zimnego, stęchłego powietrza. Czuć w nim wilgotną glebę i pleśń. To nie jest zapach kurnika – to zapach zapomnianej piwnicy, od dziesięcioleci pogrzebanej głęboko pod ziemią.

Wnętrze budynku tylko w niewielkim stopniu przypomina babciny kurnik. Jest tutaj wilgotno i ciemno. Mimo, że znaczą część jednej ze ścian zajmuje ogromne okno, to jest tak brudne, że do środka nie dociera przez nie nawet odrobina światła. Nie ma tutaj podłogi, a jedynie mocno ubita ziemia. Jej powierzchnia jest nierówna, pełno w niej dołów i guzowatych kopczyków. Co więcej część klepiska z niemożliwego do zidentyfikowania powodu wybrzuszyła się, tworząc sięgający mi do czubka głowy, spłaszczony na szczycie garb o stromych ścianach. Drzwi wydają się przez to znajdować na dnie głębokiego rowu.

Niechętnie przestępuję próg budynku. Natychmiast zauważam chudego, przestraszonego psa kulącego się w kącie. Zastanawiam się w jaki sposób tutaj trafił. Może to z jego powodu tutaj przyszedłem? Może miałem go wypuścić?

Na skraju ogromnego garbu ciemnieją wyloty kilku nor. Grzebie przy nich w ziemi parę mizernych, zalęknionych kur. Pozostałe kulą się na żerdziach przy jednej ze ścian.

Na dnie rowu leży dość duży szkielet – prawdopodobnie psi. Krążą przy nim dwa nieznane mi zwierzęta. Trochę przypominają krety, trochę jakieś egzotyczne gryzonie. Kury starają się jak mogą trzymać od nich z daleka. Postanawiam wziąć z nich przykład i obejść stworzenia szerokim łukiem. Jest w ich wyglądzie coś, co budzi lęk.

Chwytam się brzegu ramy okiennej i podciągam z jej pomocą ku górze, by przyjrzeć się lepiej wierzchołkowi dziwacznego garbu. Znajduje się tutaj jeszcze jedna nora. Stoi przy niej kolejne niezidentyfikowane zwierzę, należące do innego gatunku, niż te na dnie rowu. Jest większe, mocno zbudowane. Głowa przypomina łeb kreta. Oczy są zupełnie niewidoczne, a nos ma dziwny, tarczowaty kształt. Plecy zdobi grzywa długiej, nastroszonej sierści. Chodząc stworzenie rozstawia szeroko nogi, podobnie do buldogów.

Z kurnikiem zdecydowanie jest coś nie tak, a mojego samopoczucia wcale nie poprawiają panujące tutaj ciemności. Postanawiam włączyć światło, ale okazuje się, że służący do tego przycisk nie działa. Po krótkich poszukiwaniach udaje mi się zlokalizować na jednej z belek pozbawioną szklanego klosza lampę przemysłową. Brakuje żarówki – a może tylko się spaliła? Pamiętam, że wujek miał to naprawić. Widocznie jeszcze się za to nie zabrał.

A może to właśnie po to tutaj przyszedłem? Może miałem tylko wymienić żarówkę?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Matren · dnia 22.10.2020 09:29 · Czytań: 311 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Marek Adam Grabowski dnia 30.10.2020 14:06 Ocena: Świetne!
Bardzo intrygujące opowiadanie. Czyta się je płynie, opis jest bardzo ciekawy. Finał zaskakuje w zabawny sposób.

Pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:54
Najnowszy:pica-pioa