"Gulu. Powrót" (fragment powieści) - 1 zdanie - Julius Throne
Proza » Miniatura » "Gulu. Powrót" (fragment powieści) - 1 zdanie
A A A
Od autora: Jest to jedno zdanie przedstawiające słowa alter-ego jednego z bohaterów(pisarza), który napisał je do samego siebie i czyta w chwilach, kiedy dopada go zastój w pisaniu.

Marzycielu, wojowniku, twórco słów... kimże jesteś na połaci tego bladego, rozrytego przez spowszedniałe słowa, zmordowanego nieświeżymi wydzielinami pospolitości świata, a kimże w ogóle chciałbyś być: magiem paplaniny czy Aniołem z mojego Królestwa Rozspazmionych Owacji, które dało mi pozwolenie na bycie czymś w rodzaju twojego bardziej szalonego i bezwstydnego brata bliźniaka, swoistego alter ego - tego naiwniaka, który wyobraża sobie, że napisał wielkie dzieła w historii oświetlonej części kosmosu – dzieła, które, mimo swojej dawki oryginalności na tle literackiego świata, to jednak według mnie w swojej siermiężnej sztampowatości spływają spowszedniałą przyziemnością, lecz nadzieją wypełnia mnie fakt, że pozostała część przestrzeni kosmicznej wolna jest na szczęście od tych literackich odchodów działalności wszystkich zresztą pisarzy, że istnieją jeszcze planety czyste od słów, których eskalacja doprowadza stan mojego żołądka do czegoś w rodzaju burzy, jaka występuje od czterystu lat na Jowiszu, a finalną odsłoną tego stanu byłaby pomarańczowa fontanna, której rozkiełznana, euforyczna energia upatrzyłaby sobie twoje usta jako ostatni odcinek swojej podróży na zewnątrz – w dziką, porywistą, furiacką przestrzeń ekstazy – jednak to jeszcze się nie dzieje, bo zaciekle mnie blokujesz, ale ja daję ci szansę dzięki temu, że niejako masz wstręt do miałkości… zaświadczam ci, że twoją dobitność, która wypiera tę miałkość, dzielą jeszcze lata świetlne od tego, co zalega na mojej wrzącej płaszczyźnie twórczego napięcia, kotłującego się w euforycznym rozjątrzeniu porywającej energii – i to w samym środku twojego umysłu, więc gdybyś tylko dopuścił mnie do głosu, to z mojej trąby powietrznej wyczarowałbym ci takie teksty, że z zachwytu ustawiłbyś swoje alter ego – mnie – na życiowego przewodnika i dał się ponieść nurtowi zrodzonemu ze wzmożonej, roziskrzonej finezji, dosadnej, wyraźnej, siarczystej, dobitnej, precyzyjnej, zatrważającej i dogłębnej magii czarownego słowotwórstwa, o którym nie mają pojęcia te pismaki z bożej łaski, ślepe hieny, groteskopisarze niemrawych opowieści, którzy wymyślają wiarygodne historie, żeby to bardziej oświecone pospólstwo nacieszyło swoje oczy obrazami ich mizernych umysłowych wylewów, ci niby-tworzyciele, złodzieje czasu, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że te ich nietreściwe, szablonowe, smętne i kulawe zbieraniny słów, ustawiają ich w jednym rzędzie niewydarzonych pseudomyślicieli i opiniotwórczych straszydeł, które za pomocą spospoliciałych, bezkrwistych historyjek, chciałyby zaistnieć na firmamencie literackiego nieba – tam, gdzie ty mógłbyś rozbłysnąć szaleństwem, gdybyś tylko, zatwardziały pisarczyku, dopuścił mnie do głosu, a wtedy pokazałbym wszystkim tym tragediopisarzykom, cudotwórcom zaśniedziałych literoplątanin, jak powinno wyglądać oblicze prawdziwego literackiego wrzasku, który tak by poruszył nieboskłony, że te zamieniłyby się miejscami z ziemioskłonami, tworząc trudny do odgięcia chaos pełen sponiewieranych oczekiwań, szczątków myśli oraz nieskończoności konstelacji iskrzących kunsztem słowoplanet, tworząc na nowo literacką historię, która, w przeciwieństwie do haniebnych, puszczonych w przeszłości w pokrzywiony obieg książek, rozświetliłaby się na nowo – jak cudownie wiara w powyższe tętni we mnie żywym ogniem, zapominając już o niedowierzaniu na widok szubrawych rękopisów, zrodzonych w wydawniczych fabrykach pełnych zapijaczonych beztreściwymi schematami ślepców, z których nikt nie zorientował się, że jest świadkiem drukowania gówna, śmierdzącego najróżniejszymi wymiarami przeraźliwych w swej literackiej nieporadności oparów, więc jeśli nie chcesz podzielić ich losów, ty pisarzyno, poddaj się mojej zapalczywej mocy, a to, co napiszesz, zostanie twoim wielkim dziełem – tylko wysłuchaj moich podpowiedzi, nawet jeśli w twoich uszach obracałyby się one w bełkot, ty półpisarzyno, bo mam takie złoża pomysłów, że w zatęchłych zakątkach mojego spajęczynowanego świata, spływającego mnogością mrocznych słowospadów, że gdy mnie otworzysz, ćwierćpisarzyno, będziesz mógł tylko wybierać, pod który następny masz wejść, pozwalając na to, żeby wybulgotały ze mnie miriady zasklepionych, budzących się w gorejącej kipieli myśli, które stałyby się spełnieniem skrytego w ciemności, najbardziej nieustępliwego w naszym układzie słonecznym alter ego, które zauważyło ciebie – materiał do wykucia ze słów królewskiego posągu, w którym zasklepią się wszystkie pokłady najwyższej literackiej wirtuozerii, jakiej nieznaczne ślady wypiłowałeś już nieco w swoich niepokornych tekstach i dzięki temu przykułeś moją uwagę, ale to najważniejsze wypłynie z ciebie tylko wtedy, jak mnie dopuścisz do władzy, niepodzielnej, do diabła, bo innej nie uznaję, więc może nie sięgniesz dna, jeżeli jeszcze więcej się nauczysz, bo inaczej dopadnie cię drętwica tak wielka, że tylko ja będę potrafił cię uratować, gdy w końcu przebiję się przez te szlochające spazmy twojego twórczego kaszlu i spróbuję napędzić zwoje mocy, aby rozlać się na świat kakofonią nieujarzmionej, ekstatycznej euforii, wtedy może usłyszysz w końcu, czym jest to cieknięcie słów, które od dawna słyszysz niczym wodę wysączającą się spod ziemi gdzieś pod pustynnym słońcem naszej wyjałowionej z literackiego kunsztu planety, gdzie spijasz zachłannie to, co wypływa z tego skromnego jeszcze źródła, a potem nie będzie przebaczenia dla świata, bo ja przebieram w środkach, nie poddając się presji estetyki, a moje natchnienie, pulsujące, jak agresywny i głodny rekin, uwięziony pod lodem, na którym leży ciało z ciepłą jeszcze krwią, sączącą się przez szczelinę w lodzie wprost do wody, uderza w przezroczystą taflę, czując narastający głód wszystkiego, co się łączy z tym lepkim, brunatnym zapachem, przyprawiającym mnie o szaleństwo nie do wytrzymania i wydawałoby się, że ów rekin, gdyby nie lód, mógłby się zamienić w latającego sęporekina i z powietrza urządzać sobie polowania na ludzi, a tymczasem słychać ten łomot – tak, to ja – bestiokształtny poryw nieokiełznanego natchnienia – z umazanym od wspomnianych wybroczyn nosem dobijam się, żeby wypuścić te słowa i uderzam w lód, żeby poruszyć mój umysł i uwolnić myśli skwierczące w nim jak cząsteczki wody na rozgrzanej patelni z tą samą siłą, z jaką napastnik chce zbrukać czyjąś fizyczność, ja pragnę poprawić czyjeś wyobrażenie na temat tego, jak można pisać – poruszyć, prowokować, zmusić do myślenia, rozkrzyczeć ciszę, zwichrować ogrody wyobraźni, obalić bramy konformizmu, rozwietrzyć słowotoki ugrzecznionych myśli, roztargać szablonowość na potępieńczych kartkach książkowych wymazów, rozbluźnić szepty, rozbebeszyć konformizm, roztrzepać łoża spokoju, rozproszyć porządek, rozmącić symetrię, wywrócić do góry nogami ład zasad, rozwłóczyć kostiumy przykładności, spustoszyć przestrzeń ciszy, rozwichrzyć pedantyczność, złachać nieskazitelność, rozedrzeć spójność, zmiażdżyć imperatywy, zatachać biel w błoto kreatywności, bo tylko krwawe ciernie są miernikiem wartości – trud pisania i trud odbioru, wyzywająca zadziorność problemów, esencja dramatu odzianego w przeszywające zatrwożeniem poruszające napięcie, wyśmienity odlot dynamicznej maestrii, przeciwbodziec stagnacji, wspaniały, efektowny, wstrząsający i obłędny WIELOŚCIAN

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Julius Throne · dnia 03.12.2020 20:26 · Czytań: 332 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Darcon dnia 03.12.2020 21:24
Cześć, Juliusie. Nie czytałem poprzednich fragmentów, ale powyższy jest grafomanią. Jak to powiedział kiedyś Feliks W. Kres, graniem duszy Autora, a każdy ma swoją duszę i słucha jak ona mu gra. To jest przerost formy nad treścią. Potok myśli wylany w jednej ścianie tekstu. Ja uwielbiam metafory, niedopowiedzenia, oryginalną formę, ale wszystko musi się jakoś łączyć, prowadzić do czegoś i zaczynać od czegoś, a w szczególności miniatury.
Gdy czytam fragment, jak chociażby poniższy:
Cytat:
któ­rych eska­la­cja do­pro­wa­dza stan mo­je­go żo­łąd­ka do cze­goś w ro­dza­ju burzy, jaka wy­stę­pu­je od czte­ry­stu lat na Jo­wi­szu, a fi­nal­ną od­sło­ną tego stanu by­ła­by po­ma­rań­czo­wa fon­tan­na, któ­rej roz­kieł­zna­na, eu­fo­rycz­na ener­gia upa­trzy­ła­by sobie twoje usta jako ostat­ni od­ci­nek swo­jej po­dró­ży na ze­wnątrz

Wzruszam tylko ramionami. Bo dlaczego Jowisz, a nie Neptun, albo pomarańczowa fontanna, a nie czerwona? A podróż na zewnątrz, a nie do wewnątrz? Jeśli są tu ukryte znaczenia, to zbyt dla mnie głęboko.
Jeśli publikujesz coś, to znaczy, że chciałbyś, aby ktoś to przeczytał. A jeśli czytelnik ma przeczytać, to warto zastanowić się, czy coś z naszego pisania wyniesie. Z powyższego jest bardzo trudno. Choć, być może, się mylę.
Pozdrawiam.
Julius Throne dnia 04.12.2020 05:41
Poezja lub proza poetycka to takie twory literackie, w przypadku których każda opinia to ziarno prawdy.
Pozdrawiam!

P.S. Aha, poczytaj o Jowiszu.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:63
Najnowszy:pica-pioa