Proza » Miniatura » Łez
A A A
Od autora: Przepraszam za mnóstwo błędów, czerwonych kresek, akapitów. Nie potrafię.

Wydawało mu się że płacze często. Choć oczywiście ciężko jest określić ile to oznacza "często" w stosunku do płaczu, bo nie ukrywajmy, ludzie raczej o tym nie mówią, wstydzą się tego że płaczą, czasem nawet wstydzą się tego że płaczą ze szczęścia. Łzy to cieszy.
Płakał z rana, płakał przed snem, potrafił iść środkiem galerii handlowej i zacząć płakać. Oczywiście nie był to ryk jak u siedmioletniego dziecka, które nie dostało gry na konsole, ale zawsze było to urojenie kilku łez, czasem z bardzo dużą intensywnością, czasem mniejszą. W zależności od miejsca, czasu, sytuacji, myśli, sam do końca nie potrafił powiedzieć czego. Na pewno smutku, nie radości. Trwało to bardzo długo, jednak był też dosyć długi okres kiedy prawie w ogóle tego nie robił, było to wtedy kiedy był w związku, trudnym, ale nigdy wcześniej nie czuł się tak kochany jak wtedy. Zastanawiał się nad tym, być może nie płakał bo sam w końcu kogoś pokochał i został pokochany, ale jak większość związków i ten się rozpadł, dlatego nie zagłębiajmy się wielce w to, przejdźmy do tego, co wydarzyło się pewnej zimnej, szarej, styczniowej niedzieli.
Napuszczając wody do wanny i wchodząc do niej napadł go ponowny, niczym konkretnym niewywołany atak płaczu. Ten z tych silnych. Ten który przesłaniał mu cały obraz przed oczami i powodował szloch.
Atak trwał stosunkowo długo, łzy strumieniem leciały mu kanalikami łzawowymi, spływały po policzkach, spadały na klatkę piersiową i radośnie uciekały przeskakując z torsu na brzeg wanny wybiegając z łazienki.
Ogarnąwszy się trochę po pewnym czasie ujrzał to. Na początku myśl że ma jakieś przewidzenia, że w końcu totalnie padło mu na głowę widząc wesoło skaczące po łazience łzy, przeciskające się przez szparę w drzwiach. Zszokowany, poczuł jedną, spływająca mu po poliku i zanim zleciała na tors złapał ją w dłoń.
- Co to ma znaczyć, co tu się dzieje - zapytał drżącym głosem.
- Jak to co? Idziemy na spacer, znowu nas wypuściłeś więc korzystamy - odpowiedziała łza niezwykle niskim basem, co rozbawiło na ułamek sekundy Tomasza.
- Bawi Cię mój głos? - zapytała z wyrzutem. Wszystkich bawi, już mnie to wkurza, ale co ja mam zrobić, przecież go nie zmienię ot tak!
- Nie, nie - zaprzeczył.
- To znaczy trochę mnie rozbawił, ale nie w tym rzecz, o co tu chodzi? Jak to możliwe, jak to możliwe że wy mówicie, skaczecie, podróżujecie, o co tu chodzi? - zapytał.
- A Ty wszystko byś chciał wiedzieć. Nie wiem. A jak to możliwe że Ty mówisz, skaczesz, podróżujesz? - zripostowała łza.
- bo ja jestem człowiekiem!
- A ja łzą. I co, to znaczy że ja nie mogę? Jestem gorsza od Ciebie czy co?
- Nie, nie jesteś, nie o to mi chodziło - powiedział zmieszany. Ale czy wszystkich łzy tak robią?
- Teraz jeszcze myśli że jest wyjątkowy, no patrzcie - powiedziała sarkastycznie łza. Tak, wszystkie, tylko Ty pozwalasz nam na wycieczki częściej niż inni. Niektórzy to gbury i głupcy, dlatego zawsze staramy się wracać do Ciebie.
- Wycieczki? Wracać, do mnie? Kompletnie nic z tego nie rozumiem, może mnie olśnisz i powiesz gdzie podróżują łzy? Gdzie Ty chciałaś iść?
- A to różnie, niektóre idą sobie zobaczyć mieszkanie, jak są u Ciebie pierwszy raz, niektóre idą na zewnątrz, zobaczyć miasto, niektóre płyną np na Mauritiusa, a ja? Ja akurat miałem zamiar lecieć na Mount Blanc.
- Jezu, nie wierzę, łzy lecące na Mount Blanc, muszę zacząć się leczyć - powiedział w przestrzeń niedowierzający temu co się dzieje Tomasz.
- Dobra, nie stękaj już tylko wypuść mnie, trochę mi się śpieszy, może sobie jeszcze kiedyś pogadamy, na pewno postaram się do Ciebie wrócić bo jesteś spoko typek - powiedział swoim basen łez.
- Wrócić? Ale jak wrócić, jak wy wracacie?
- A gdzie teraz leżysz?
- W wannie - odpowiedział
- A co jest w wannie?
Tomasz nabrał delikatnie drugą dłonią wody i powiedział:
-Lzy..moje łzy.
-No właśnie. Pamiętaj że są one nie tylko w Twojej wannie, są nawet na Mount Blanc - odrzekł basem zeskakując z dłoni, krzycząc:
- Do zobaczenia Tomaszu!

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Leopold Chrust · dnia 21.01.2021 18:16 · Czytań: 241 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 2
Komentarze
Marek Adam Grabowski dnia 21.01.2021 19:41 Ocena: Dobre
Jak tu błędów nie widzę. Opowiadanie ciekawe i dobrze napisane. Intersująca personifikacja łez. Tylko zakończenie bym zmienił, gdyż jest dziwne stylistycznie.

Pozdrawiam
Leopold Chrust dnia 21.01.2021 22:35
Dziękuję.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:68
Najnowszy:wrodinam