Upadłszy obok anioła - akacjowa agnes
Proza » Miniatura » Upadłszy obok anioła
A A A
Od autora: II miejsce w MUZO-WENACH 9

Ależ się cieszę :)

Gdy pisałam ten tekst w Wordzie, układałam wersy tak, by pierwsze słowa czytane z góry na dół dawały tekst piosenki Bogusia. Tu to jednak nie wyjdzie. Szkoda ;)

Jeśli pewnego dnia przyjdzie wyjść z siebie i stanąć obok, to zrobię to. Wylezę i tyle. Chcesz czy nie chcesz, stanę. Nie będę patrzył na twoje krzywe spojrzenie. Nie będę się bać. Kochanka może z ciebie całkiem niezła, ale kucharka słaba. Co z tego, że w łóżku było ok? Zrobię ci na złość i wyjdę. Splamione naszymi sokami prześcieradła nie zatrzymają mnie. Wszystko w tobie i w nas było splamione. Niedzielne śniadania, czy świąteczne obrusy… To, co próbowałaś zatuszować rozlało się jeszcze bardziej. Szerzej, głębiej wsiąkło pod skórę na kanapie. Gdy ci coś nie wyszło, patrzyłaś na mnie jak skrzyczany berbeć. Konałem.

Myśli wżerały się w jelito cienkie. Wchłaniały, przenikały i zalegały zbutwiałym gównem. Masz zawsze czas na wszystko. To nie jest prawda. Nie ma czasu na polegiwanie i rytm, a przecież to też jest w życiu ważne. Ale co cię to obchodzi? Najważniejsze, że działa. Nie? Jeśli nawet nie działało, to zawsze mówiłaś, że grunt to próbować. Dobrymi chęciami też w piekle brukowano. Nie wiedziałaś? No, tak. Skąd  miałaś wiedzieć. Przecież zawsze nieco inną śpiewałaś pieśń niż ja. U ciebie zawsze były różowe okulary. Rzygałem, gdy widziałaś miłość wszędzie wokół. Motyle – wolność. Ptaki – radość. Drzewa – stabilność. Nuda. Czy zechcesz  kiedyś popatrzeć na świat moimi oczami? Niech on będzie szary, brudny. Zacznij grać dla mnie. Zacznij narzekać, marudzić, czarno widzieć, psioczyć, stękać. Zrób to, kurwa! Zakryję twarz, a ty pluj na mnie. Kop po kostkach. Wrzeszcz. Klnij i rzucaj klątwy wokół. Maską infantylnej księżniczki mnie nie zwiedziesz. Ileż można się uśmiechać? No, ileż? Twarz moją zszarzałą każdego wieczoru brałaś w dłonie i całowałaś w czubek nosa. Po chuj? Jeśli tak chciałaś mnie upokorzyć, udało ci się.

Chcesz, bym poszedł za tobą. W jasną stronę życia. Ale nie ma takiej. Od lat ci mówię. Partnera chciałaś. Myślałaś, że będziesz mi równa. Nie ma takiej opcji. Mi nikt nie dorówna. Weź się obudź. Przestań udawać, że śnisz piękny sen. To nie sen, to kaszanowaty koszmar. „ ty bądź, kochanie” – takich słów ode mnie chciałabyś słuchać. Ale ja nie poeta. Wiesz. Dłoń mogę ci podać, ale po to byś mi obcięła paznokcie, a nie, aby pomóc ci wstać z krzesła. Jeśli łudziłaś się, że świat jest bajką, to już zdajesz sobie sprawę, że żyłaś w kłamstwie. Chcesz, bym przynosił ci kwiaty raz w miesiącu. Jasne. Mogę ci dać wiecheć rzodkiewek, bym mógł zażądać z czystym sumieniem zdrowej sałatki. O, kurwa! Nawet to od ciebie, żem przyjął! Sałatki! Jaki porządny facet je sałatki? Kawał mięcha i kupa kartofli. To zajada gniewny i silny mężczyzna.

Cios, który zadałaś w ubiegłym tygodniu był ostatnim, jaki mogłem przyjąć. Mam dość! Śmiało mogę powiedzieć, że kropla przelała ten jebany puchar. Między ustami a brzegiem… Mierz siły na zamiary… Przez ciebie straciłem już swoją naturę. Swoją siłę. Swoją dumę. Jeśli powiem ci, że mnie zniszczyłaś swoją dobrocią i ufnością, to poczujesz się zwycięzcą? Chcesz mnie zgnoić do reszty. Wiem. Widzę. Patrzysz na mnie i znów chcesz mnie przytulić. Boksera wali się w ryj, a nie tuli. Trafiłaś na ostrego gościa, a ty wciąż chcesz mnie miękczyć.

Wtedy też potraktowałaś mnie jak smarka. Nie zapomniałem. Chciałem się oświadczyć. Ja naprawdę chciałem. Nie moja wina, że Mietek wpadł z flaszką. Ot, gościnność. Nawet gdy na kanapie w salonie siedzą przyszli teściowie. Był bukiet? Był. Pierścionek? Przecież był. Każdy mądry, by się nim zachwycił. Nie mogłaś poczekać do jutra? Mogłaś, ale nie chciałaś. Wejdę, podam pierścionek przy świadkach, poproszę cię o rękę. Taki był plan. Ale cóż.

Ring nie liczy nokautów. Ring wywyższa zwycięzców. A ty nawet nie dałaś mi wygrać. A ty nawet nie chciałaś spojrzeć na mnie. Bełkot przeszkadzał. Czkawka. Królewna, cholera! Jeśli potraktowałabyś mnie wtedy poważnie, dziś wyglądałoby wszystko inaczej. Ale nie! Chcesz mnie wciąż naprawiać, ulepszać. Widzisz we mnie potencjał. Bzdury na resorach. Lekarza mogłaś sobie wziąć. Ale ty znów się uparłaś. „Pomogę mu. Zostanę z nim. Będę, zbadam wszystkie możliwe drogi do niego. Znajdę  tę właściwą. Każdy ma w sobie przeciwciała, które potrafią zniszczyć każdy zalążek zła”. To twoje słowa. Puste, naiwne, głupie. Twego myślenia nigdy nie umiałem pojąć.

Każdą mogłem mieć. Wybrałem ciebie. Debil. Na co ja liczyłem? Że będziesz stanowić część mnie? To niemożliwe. Kto widział bigos z landrynkami?

Jeśli nadal będziesz się tak do mnie uśmiechać, to wylezą ze mnie najczarniejsze potwory. Chcesz tego? Nie sądzę. Nie kochaj mnie tak bardzo, bo tracę grunt pod nogami. Pokochaj szofera, aptekarza albo nawet jakiegoś belfra, ale nie mnie. Nie zasługuję na to. Dobrze wiesz.

Oto ja – padlina, upadlina, zwiotczała zgnilizna. Zamiast mnie wzmocnić, depczesz mnie. Wóz albo przewóz. Ja już pasuję. Odchodzę tam, gdzie mnie nie znajdziesz.

A może ty masz kogoś na boku  i ze mną sobie tak pogrywasz, bo w miarę zarabiam, co? Może czekasz aż się wykończę z tobą, by rozwalić się na naszym szerokim łóżku sama? Zechcesz wreszcie patrzeć na mnie mniej pobłażliwie? Tupnij! Krzyknij! Uderz! W stół, w szafę, w twarz. Gdziekolwiek. Byle skutecznie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
akacjowa agnes · dnia 26.01.2021 07:56 · Czytań: 721 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
wiosna dnia 26.01.2021 08:58
Mocny, emocjonalny, sprawnie napisany tekst i jeszcze na dokładkę z perspektywy mężczyzny. Czytając go wcześniej nie przypuszczałam, że napisała go kobieta. Doceniam.

Drugi Twój tekst na muzo-weny uważam za równie udany i mam nadzieję, że też go pokażesz na forum.
Pozdrawiam:)
mike17 dnia 26.01.2021 13:26 Ocena: Świetne!
Po pierwsze, bardzo dobry tytuł, oddający postawy bohaterów, po drugie cała reszta, o której pokrótce opowiem :)
To kawał doskonałej męskiej prozy, okraszonej wulgaryzmami, które tu świetnie pasują, biorąc pod uwagę kondycję psychiczną mężczyzny i jego "upadek".
Świetny pomysł z wytłuszczeniem tekstu Bogusia :)
Nie sposób oderwać się od tego tekstu - wciąga od pierwszych słów i trzyma w napięciu do samego końca.

Ukazuje zjawisko "zagłaskiwania kota" - jedni to lubię, inni jak bohater nie cierpią i wówczas naprawdę cierpią, bo wieczne słodzenie odbiera im chęć do życia.
Woleliby dostać w mordę niż słuchać: "kotku", misiu", "skarbeńku..."
Ja osobiście stoję w rozkroku wobec tych dwóch postaw, bo każdy lubi usłyszeć miłe słowo, by nie na okrągło, i reprymendę, jeśli coś skwasi.

Bardzo intensywny monolog.
Daje w dekiel że szok.
Widać, że gość cierpi, zwija się i nie może już najzwyczajniej wytrzymać.
W takich razach kiedyś coś musi pęknąć i wtedy odchodzi ten rozpieszczany facet.

Napisane perfekcyjnie, z wyczuciem jego stanu duchowego, jakbyś siedziała w jego skórze.
Podziwiam, że napisała to kobieta.
To naprawdę majstersztyk i mistrzostwo świata.
Tak rozkminić męską naturę nie każdy umie, a raczej nieliczni.

Twój tekst był moim faworytem, jak go pierwszy raz przeczytałem, to zapomniałem, jak się nazywam.
Masz ogromny talent prozatorski, ale to Ci mówiłem już wiele razy :)

Ode mnie super+ :)

Ahoy!
akacjowa agnes dnia 26.01.2021 15:43
Jejciu, Wiosno, bardzo dziękuję za tak miłe słowa i pozytywne przyjęcie tego niezbyt pozytywnego tekstu. Bardzo się cieszę :)
Tak, ten drugi tekst też wrzuciłam na PP. Powinien się niedługo ukazać.

Michale, Ty jak już napiszesz komentarz, to czapki wraz z tupecikami z głów. Potrafisz zmotywować. Oj, potrafisz. Bardzo dziękuję <3

Pozdrawiam serdecznie
Prostaczek dnia 26.01.2021 16:16
Jeżeli chodzi o treść, to nic dodać, nic ująć. Majk wyraził, to, co i ja myśkę, więc nie będę powielał. W formie razi nieco podporządkowanie pomysłowi. Jest bardzo widoczne. No ale to tylko moje subiektywne odczucie. Czas poświęcony na przeczytanie, zdecydowanie nie był zmarnowany. Pozdrawiam.
akacjowa agnes dnia 26.01.2021 20:31
Prostaczku, czy gdybyś nie znał mojego zamysłu, również by raziły zdania czy zwroty, których użyłam? Wiem, że teraz trudno odpowiedzieć na to pytanie, więc w zasadzie nie oczekuję odpowiedzi ;) Ale cieszę się, że nie zmarnowałeś czasu podczas czytania mojej miniatury :)

Pozdrawiam serdecznie
Marek Adam Grabowski dnia 27.01.2021 16:13
Trudno mi to ocenić jednoznacznie. Z jednej strony podoba mi się twój ostry sarkazm, z drugiej całość skleja się jakoś chaotycznie.

Pozdrawiam
akacjowa agnes dnia 27.01.2021 16:49
Chaos w głowie ma na pewno bohater. Jest wściekły na kobietę, która gotowa nieba przychylić i wybaczyć każdy błąd. On chce być traktowany jak facet, a czuje się chłopcem. Czy przy takich emocjach może być logicznie i schludnie?

Dziękuję za komentarz, Adamie
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Wiktor Orzel
12/09/2024 11:50
@Jacek - dlatego książka jest krótka, liczy zaledwie 114… »
Jacek Londyn
12/09/2024 11:27
Dzień dobry. Podziwiam odwagę. Wydanie książki napisanej… »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Mega cudowny komentarz dziękuję! »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Jeju, mimo wszystko -super komentarz, dzięki! »
Wiktor Orzel
12/09/2024 09:03
Wydawca podszedł do tej nietypowej formy właśnie w taki… »
ivonna
12/09/2024 02:34
Pozwolę sobie jeszcze tu coś skrobnąć. Zastanawiałam się… »
ivonna
12/09/2024 01:20
nie ustawaj :) »
gitesik
11/09/2024 22:02
"Połykiem" Floriana Konrada to wiersz, który… »
Jacek Londyn
11/09/2024 18:55
Ivonno, ogromnie się cieszę, że mogłem sprawić Ci… »
Wiktor Orzel
11/09/2024 08:47
Serdecznie dziękuję za ten komentarz, cieszę się, że forma… »
ivonna
11/09/2024 03:02
no i przeczytałam; no i powiem krótko: świetne i taką… »
pociengiel
10/09/2024 11:27
Nie. »
ivonna
10/09/2024 02:03
Znakomity tekst. Dowcipnie, lekko napisany, choć wcale nie… »
Zoom Lens
10/09/2024 00:03
Zachęcam do odsłuchania powyższego opowiadania w formie… »
Dar
09/09/2024 21:23
Hollywood czeka na Mike 17 »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
  • Gramofon
  • 19/07/2024 19:56
  • Dziękuję bardzo Jago, a jakby ktoś nie chciał oglądać na facebooku to jest też już na youtube [link]
  • Jaaga
  • 19/07/2024 14:37
  • Powiem, Gramofon, że poeta jesteś pełną gębą i zaczynasz, jak nie przymierzając, Charles Bukowski, on też był listonoszem. Zrobił na mnie wrażenie zwłaszcza wiersz o dociskaniu. Pozdrawiam
  • Gramofon
  • 18/07/2024 17:51
  • Poproszę o feedback bo znajomi to wiadomo, poklepują po plecach :)
  • Jaaga
  • 18/07/2024 17:32
  • Gramofon, właśnie słucham jak czytasz.
  • Gramofon
  • 18/07/2024 16:44
  • siemanderrro. Jakby ktoś chciał posłuchać jak czytam wiersze i to przedpremierowo przy akompaniamencie gitary to zapraszam [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty