Po czterdziestu latach emerytowany żołnierz Mosze Inbar spisuje na maszynie do pisania w domu w Tel Awiwie swoje wspomnienia z przedwojennej Warszawy. Przedstawia żydowski półświatek, do którego wstąpił jako siedemnastoletni chłopiec, gdzie kotłują się erotyczne namiętności, kryminalne porachunki i polityczne spory. Zafascynowany postacią Jakuba Szapiry, jego atletyczną budową, siłą i splendorem jakim się otaczał, staje się obserwatorem gangsterskiego życia PPS-owskiej bojówki Kuma Kaplicy.
Autor targa czytelnika emocjami, wprowadza w świat luksusowych samochodów, burdeli, pięknych kobiet. Świat mamony, alkoholu, narkotyków, w którym co jakiś czas świszczy kula, błyszczy nóż, pięści i nogi masakrują ludzkie ciało.
Szczepan Twardoch wprowadza do swojego literackiego tekstu szereg rozbieżności. Autor dosyć często opisując jakiś epizod, dopowiada niejako na końcu, że „ być może wcale tak nie było”, albo „może to nie ja tam byłem, tylko Szapiro mi o tym opowiedział”. A kto pisze w Tel – Awiwie na maszynie? Może to nie jest Mosze Inbar? Może wcale nie ma Tel – Awiwu? A do tego ten wieloryb, kaszalot o płonących oczach pojawiający się narratorowi nad kamienicami Warszawy i nad Wisłą. Wieloryb śpiewa swą łowiecką pieśń. Czy to jest wyrzut ludzkiego sumienia? Duch? Bóg? Czy tylko obserwator? A może to symbol wszechobecnej przemocy? Przecież to największy drapieżnik na świecie.
Zastanawiające jest to, jak wiele jest podobieństw odnoszących się do stosunków społecznych panujących w przedwojennej Warszawie i tymi, które obecnie dzielą Polaków o różnych przekonaniach politycznych, religijnych i obyczajowych. Powieść opisuje tak samo podzielone społeczeństwo jak dziś. Tylko wtedy, w 1937 roku była klasa robotnicza i Żydzi kontra narodowcy. Dziś zmieniły się kostiumy. Klasę robotniczą zastąpiła młodzież i klasa średnia, Żydów – mniejszość LGBT. Tylko prawa strona się nie zmieniła, wciąż na ulicach powiewają te same zielone flagi ONR.
Doskonały jest typ narracji wiernie oddający realizm i dramatyzm opisywanej sytuacji. Wiele powtórzeń, krótkich zdań, a nawet pojedynczych wyrazów doskonale odzwierciedlają tempo akcji.
Autor perfekcyjnie orientuje się w przedwojennej topografii stolicy, wiernie oddaje klimat żydowskiej północnej dzielnicy i bogatego śródmieścia. Nie tylko społeczeństwo jest podzielone, miasto również. Rozczłonkowana społeczność, rozczłonkowane miasto, podobnie jak są rozczłonkowane zwłoki ojca Mojżesza Bernsztajna pływające w podwarszawskich gliniankach. Nie da się tych szczątków sensownie poskładać. Co najwyżej może je połknąć, przetrawić i wydalić kaszalot śpiewający pieśń łowcy i patrzący na nas z góry płomiennymi oczyma.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt