Nie potrafił się pogodzić że nie może tych drzwi otworzyć, szarpał, kopał, taranował że wszystkich stron. Wiedział że ich nie otworzy, wiedział że to nie możliwe. Nigdy nikomu nie udało się ich otworzyć. Może w dalekiej przyszłości naukowcy odkryją jak to zrobić? Możne znajdą odpowiedni klucz, który im to umożliwi. Na razie jednak tak się nie stało i szybko się nie stanie. Jednak do niego to nie docierało, odbijał się od tych drzwi ilekroć próbował je wyważyć, robił sobie przez to krzywdę. Sobie ale też najbliższym. Każdy mu powtarzał żeby odpuścił, że to nie możliwe, są zamknięte na amen. Wtedy stawał przed nimi bezradny i bił głową jak dziecko.