- Co myślisz na temat różnorakich dewiacji?
- Myślę, że życie to największa dewiacja.
- Czemu?
- Nawet głupie naderwanie wędzidełka ma w sobie coś z seksualnej parafilii.
- A po naszemu co to znaczy?
- Chujową sytuację.
- Czyli życie to chujowa sytuacja?
- Zazwyczaj, ale ludzie wmawiają sobie, że zawsze jest wspaniale, dobrze i super. Z takim myśleniem porażki, które trafią w nich jak blastula w macice, czyli niekiedy się zdarza, sprawiają depresje w ich ptasich duszach, głowach i żałosnych łzach.
- A ty nie płaczesz. Nigdy?
- Jak byłem mały to co dzień, potem raz przez kobietę i raz przez psa. W sumie na jedno wychodzi.
- Porównujesz kobietę do psa?
- Nie. Porównuje płacz do płaczu. To różnica i nawet nie subtelna.
- Co znaczy subtelna?
- Żadna.
- Aha.
- Mhm.
........................
- Wracając do łez, oszczędzam je na wyjątkowe okazje. Pogrzeb, ślub, narodziny i wygraną w Gran Derbi Barcelony.
- Polej.
- Nalane od dawna.
- No to chlup w ten głupi dziób bo szkłem przejdzie.
- Ciuuuus!
.........................
- Myślałeś o miłości, tak poważnie?
- Inni robią to za mnie.
- Jak?
- Banalnie.
........................
- A jakbyś miał taką stałą kobietę to jaki byś dla niej był?
- Po czasie zbyteczny.
...........................
- Skąd taki defetyzm u ciebie? Z góry zakładanie przegranej.
- Nie zawsze. W bukmachera zawsze wierzę. W totka też. Defetyzm paradoksalnie dodaje optymizmu ponad wszelką miarę. Uzbraja w tarczę dystansu i miecz obojętności.
..........................
- Koniec flaszki.
- Sklep otwarty.
- Mhm.
- Yhm.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
tentyp · dnia 19.01.2009 14:08 · Czytań: 1163 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 16
Inne artykuły tego autora: