Nić - retro
Proza » Miniatura » Nić
A A A
Od autora: II miejsce w konkursie "Malowanie słowem"

Utwór do obrazu Grzegorza Steca - Poławiacze pereł

https://www.stec.art.pl/pl/malarstwo/sala-5#&gid=gallery2e3655774d1a51d677dcf1a74b8a9b89&pid=542

– Pan Fancy z polecenia Thai Ti? – bardziej stwierdził niż zapytał. – Grupa krwi?

Nie byłem przygotowany na to pytanie. A? B? Może zero? Na plusie, czy minusie? Nosiłem się z zamiarem bycia honorowym dawcą, ale zawsze coś mi w tym przeszkadzało. Głównie biurokracja. Rejestracja. Wypełniania ankiet. Wyrażanie zgód. Podpisy. A teraz jestem tu.  Przed osobą, która mierzy mnie oceniającym wzrokiem. Pyta. Sprawdza. Wyrokuje. Wyciąga wnioski i spisuje. Być może na straty.

– Dobrze. Kolejne pytanie – monologował. – Zajmował się pan kiedyś ekwilibrystyką? Spadochroniarstwo? Skoki na bungee? Może loty balonem?

Bywałem na wielu rozmowach kwalifikacyjnych, ale ta zdecydowanie była inna. Pytania zbijały mnie z tropu i wprawiały w osłupienie. Thai Ti mówił, że praca trochę niebezpieczna. Kaskader? Lotnik? Pachniało tajemnicą…

– Nie – odparłem rzeczowo. – Obawiam się, że doszło do pomyłki.

– Nie sądzę. Thai Ti to weteran. Sen? – Zdawał się mnie nie słuchać. – Często pan śni, że lewituje? Czy pan częściej się unosi, czy spada?

– Pan na poważnie? – zapytałem poirytowany.

– Dobrze… Chyba dalsze pytania, na tym etapie, nie mają sensu. Thai Ti za ciebie ręczy. Zna się na robocie. Wierzy w twoje umiejętności. Ja tylko prowadzę kartoteki. – Otarł dłonią czoło i spojrzał mi prosto w oczy. – Masz szczęście… Czasami wam zazdroszczę tej pewności. Też chciałbym przewiercać wzrokiem na wskroś. Sięgać do zakamarków nieodkrytej materii. Dotykać myśli. Wyczuwać przyszłe czyny. Przeglądać się jak w lustrze w ludzkich oczach. Widzieć… – zamilkł. Powstała cisza zdawała się przenikać mury, pozbawiając je mimowolnych skrzypnięć. Podmuchy wiatru za oknem ucichły także. Ujrzałem wówczas coś, co mnie zahipnotyzowało. Szarość. Głęboka, nakreślona grubą kreską szarość spowijała jego postać. Wyglądała jak w pośpiechu naszkicowana ołówkiem otoczka.

– Proszę uzupełnić – rzekł nieoczekiwanie wręczając mi kartkę. – Podpisać. Odnieść. Kolejny! – wrzasnął.

Stałem tak jeszcze dobrą chwilę. Papier w dłoni mnie parzył. Wiatr na zewnątrz rozhulał się na dobre. Gałęzie uderzały w szybę i wtedy przypomniałem sobie scenę, w której przybywa duch Catherine. Może jestem na jednym z wichrowych wzgórz? Na którym rządzi nieustępliwy wiatr i nieokiełznane uczucia.

– Przepraszam, ale pan musi wyjść, abym ja mogła wejść – rzekła kobieta, taksując mnie spojrzeniem, które nie wymagało głębszej analizy.

Szybko się wycofałem.

Przeciskając się przez drzwi musnąłem jej dłoń swoją. Iskry. Zaskoczenie. Jaskrawość. Paraliż.

– Hej druhu! – Wyrósł przede mną Thai Ti i pociągnął za sobą ratując mnie tym samym. – Nie przejmuj się tym gryzipiórkiem. Wykonuje tylko swoją pracę. Bez ewidencji bylibyśmy jak ziarna piasku na wietrze. Nienamierzalni, a bez nas…

– Bez nas? – dopytywałem.

– Większość pereł pozostałaby nieodkryta – odpowiedział, racząc mnie sugestywną miną Korbena Dallasa z Piątego Elementu.

– Perły?

– Najlepiej będzie jak to zobaczysz. Trzymaj. – Wręczył mi motek nici. Po czym klepnął w plecy. – Aha! Mam nosa!

– Co? – Nie podzielałem jego entuzjazmu.

– Nić. – Wskazał na kłębek, który trzymałem. – Tylko we właściwych dłoniach nie znika. Gdybym się pomylił, względem ciebie, już by jej nie było. A spójrz! Iskrzy. Nabiera mocy. Dostosowuje się do ciebie. Do twojego poziomu energii, empatii, spokoju, temperamentu. Tych cech, które sprawiają, że jesteś tym kim jesteś. Chodźmy!

– Dokąd?

– Skoncentruj się na nici. Pomyśl, że jesteś Tezeuszem i zmierzasz do wyjścia. Mnie to na początku pomagało.

Rada mojego mentora okazał się skuteczna. Podążałem za wyobrażoną nicią. Wzbiliśmy się jednocześnie, chociaż nasze ciała nadal stały przed budynkiem. Z góry byłem maleńki. Maluteńki. Im wyżej się unosiłem, tym bardziej realny stawał się mit o Ikarze. Thai Ti chyba wyczuł mój lęk. Złapał za ramię. Wkrótce znaleźliśmy się na wielkiej łodzi. Byli tam też inni. Mężczyźni i kobiety. Każdy trzymał w dłoni mieniącą się złotem nitkę.

– Spójrz! – Pokazał coś na dole.

Jaśniało. Połyskliwość zdawała się konkurować ze słońcem, ale była delikatniejsza. Mniej inwazyjna. Jakby przesycona mgłą. Nagle Thai Ti wyciągnął szpulkę i rzucił. Światło zaczęło się unosić. Wkrótce było ponad nami. Gdy spojrzałem w górę ujrzałem mnóstwo jaśniejących łun trzymanych przez innych. Tańczyły delikatnie wodzone nićmi. Setki iluminacyjnych kształtów, niczym dmuchawce porwane przez wiatr. Delikatne rozproszenie koiło wszelką niepewność. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem tak ekstatycznych doznań. Odczułem nagłą potrzebę obrony tego światła. Jego wyswobodzenia.

– Co zrobiłeś? – Spojrzałem na dłonie Thai Ti – Wypuść ją! – krzyczałem.

– Spokojnie. Obserwuj.

Wtedy nić, którą trzymał w dłoniach Thai Ti zaczęła robić się grubsza i świeciła tak samo jak złowione światło. Wyglądało to tak, jakby jego dłonie scaliły się z nicią, a ta z kolei ze złowioną światłością.

– Teraz tylko powrót. Spojrzał na mnie w ogromnym skupieniu. – To ważne. Zbytnia opieszałość może ją zerwać.

Poczułem wirowanie. Miarowe i delikatne. To nie było spadanie, raczej przenikanie. Namierzanie i byliśmy z powrotem. Znów staliśmy przed budynkiem. W ciałach.

– Dzień dobry, czy tu jest pracownia artystyczna? – zapytał młodzieniec, który pojawił się znikąd.

– Niedaleko, pokażę panu – zaproponował Thai Ti. Odwrócił się do mnie. – Przed chwilą go złowiłem. – wyszeptał, aby tamten nie usłyszał.

                Wszystko działo się tak szybko. Ledwo tego ranka poznałem Thai Ti, a teraz fruwałem swobodnie miedzy ziemią a ogromną łodzią. Nie mogłem przecież temu zaprzeczyć, że to się działo naprawdę. I przecież mnie Tha Ti też wskazał drogę. A może on ją stworzył, zanim chciałem się na niej znaleźć? Szukałem pracy… Wtedy przyprowadził mnie tu.

Tha Ti ciebie złowił…

Tonąłem w gąszczu pytań. Czułem się osaczony niedomówieniami. Kim był Thai Ti? Dlaczego tak szybko nawiązał porozumienie z tym chłopakiem? Złowił go? Czy on był perłą? Kim są perły? Prawdopodobnie potrzeba ucieczki wyzwoliła mnie z ciała. Znów wzlatywałem. Dalej. Wyżej. Tym razem bez lęku. Z łagodnością i swobodą. Znów byłem na łodzi.

Ujrzałem podobną poświatę do tej złowionej przez mego towarzysza. Była nieco ostrzejsza. Hipnotyzowała mnie jej intensywność. Instynktownie wypuściłem z dłoni nić. Po chwili uniosło się na niej światło. Było rześkie. Promienne, jak wiosenna słońce. Energetyczne. Magnetyzowało. Ale wiedziałem, że muszę wracać, bo je utracę.

Wpadła na mnie z impetem. Potknąłem się i omal nie przewróciłem.

–  To znowu pan?! Chyba pisane jest nam stawanie sobie na drodze.

– To przeznaczenie – rzuciłem banałem, ale nie zmarszczyła brwi, nie odwrócił się do mnie plecami, wręcz przeciwnie.

– Ankoya. – Podała dłoń.

– Fancy. Miło mi panią poznać.

– Co pan tu robi, poza stawaniem mi na drodze?

– Pomagam koledze. To jubiler. Szuka pereł.

– I jak poszukiwania? ­– dopytywała.

– Mam szczęście. Znalazłem niebywały okaz. A pani? Co tu porabia, poza wpadaniem na mnie?

– Przejmuję interes po ojcu. Jest rybakiem.

– I łowi pani? Taka delikatna kobieta?

– Tak. Dziś miałam połów życia…

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
retro · dnia 28.04.2021 18:01 · Czytań: 851 · Średnia ocena: 4,8 · Komentarzy: 10
Komentarze
spawngamer dnia 28.04.2021 18:12
Jeden z najbardziej porywających tekstów jakie ostatnio czytałem. Spokojnie możesz startować do konkursu na scenariusze do kobiecych filmów. To obrazowanie i męsko damska chemia jaka zawsze przebija w Twoich opowiadaniach...Brawo.
GregoryJ dnia 28.04.2021 23:16
Ależ to sprawnie napisane, Aniu. Wręcz samo się czyta. Gratuluję miejsca na podium!
purpur dnia 29.04.2021 10:44 Ocena: Świetne!
Bardzo fajnie napisane. Lekko, ale bez niepotrzebnych ozdobników, chociaż one są, ale jakos tak utkane z tekstem, że czuję się, że być tam powinny.

Bardzo fajne dialogi, mimo, że całość jest "inna" to nie narzucają się, pasują i idelanie wtapiają się całość tekstu.

Chwilowo jeszcze nie zrozumiałem całości :p - muszę przeczytać to jeszcze raz, chciałem na szybko zobaczyć twoje dzieło!
Gratuluję - na pewno zasłużone wyróżnienie!
JOLA S. dnia 29.04.2021 15:19 Ocena: Świetne!
retro,

ho, ho, hoo!

Potrzebowałam odpoczynku, potrzebowałam takiego tekstu.
Znakomity i śmiały. Misterna układanka.
Rzuci na podłogę, trochę potarmosi, poskacze po głowie.
Ale spokojnie- to wszystko za pomocą literatury.
Autorka chce, abyśmy kolejne zdania podnosili do oczu.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, by zaliczyć miniaturę do ulubionych.

Gratulacje :)

JOLA S.
retro dnia 30.04.2021 09:34
Darku, Grzegorzu, Purpurku, Jolu, dziękuję serdecznie za miłe słowa. :) i Cieszę się, że utwór Wam się spodobał.
Madawydar dnia 01.05.2021 18:59 Ocena: Świetne!
Ale baśniowo. Czułem się taki lekki i wolny w czasie lektury tekstu. Wspaniała wyobraźnia pozwoliła Ci dopasować tekst do malarskiej wizji artysty. Wszyscy jesteśmy poławiaczami pereł, tylko często o tym nie wiemy. Dzięki za uświadomienie. Też w życiu złowiłem kilka pereł. Są moim skarbem.

Pozdrawiam

Mad
Zola111 dnia 05.05.2021 21:31 Ocena: Świetne!
Wybrałaś bardzo trudny obraz do ekfrazy prozą. Bardzo mi się podoba to opowiadanie, pełne tajemnic i niespodzianek. Brawo, Retro. Gratuluję i pozdrawiam,

z.
retro dnia 07.05.2021 14:20
Madawydarze, Zolu, pięknie Wam dziękuję za bycie w świecie poławiaczy pereł :) Pozdrawiam serdecznie.
Marek Adam Grabowski dnia 14.05.2021 12:24 Ocena: Bardzo dobre
Gratuluję drugiego miejsca. Opowiadanie dobrze napisane i posiadające baśniowy klimat. Fabuła niejasna, pełna niedomówień. Sam sobie odpowiedz czy to wada czy zaleta.

Pozdrawiam
retro dnia 18.05.2021 09:22
Dzięki Marku Adamie za gratulacje oraz komentarz:). Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty