choć nigdy nie dostały nawet odrobiny uczucia
więcej wołają ręce
szalone dłonie we własnym jestestwie
zabiłyby dla chwili namiętności
blade usta czerwienią zapłoną gdy przestaną być tylko moją własnością
szukają uniesienia
oczy buntują się przeciw zasłoną powiek
chcą widzieć wszystko
jednocześnie kryjąc się przed fioletem i czernią
słowa zastygłe w półrozwartych wargach pragną zawładnąć światem
poezją przesycone kamienować będą prostotę
myśli uderzają w ściany czaszki
egoistyczne
cyniczne
absurdalne
zmierzają ku wolności
całe moje ciało i wnętrze przeznaczone tylko do krótkich miłostek
egzystuje niechętnie szukając sensu swojej obecności
nie mogę kochać prawdziwie jeśli uważam że
nikt nie jest godny życia w mojej świadomości
ale samotność już nie boli
bo chciałam by była odwieczną towarzyszką mojej codzienności
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
MCRgirl · dnia 20.01.2009 22:22 · Czytań: 515 · Średnia ocena: 1,33 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: