Zachód

Czym są teraz przepastne lanszafty
utrwalone przejrzystym rtg. zdjęcia,
co otwierają przed czytelnikiem świat,
butelki, których korki wiecznie pachną
winem, naklejki przechodzą do legendy,
blakną w słońcu litery i przechodzą
do legendy, jak kinowy hit, pozostawiają
powidok.

Zajmuję materac, ożywiam wspomnienia
z wakacji, zjawisko wody, lustro
przywodzące na myśl sieć odblasków w pepitkę,
barwne romby, kolor karo, glitche rgb,
ikonki ze szkieletem diamentu, przerwy
korali w różańcu, fokus spokojnej twarzy,
refleks zachodzącego słońca, pięć minut chmur,
szuwary ze słomką, kody qr, projekcje
na okulary vr, kluczowe klatki, zapadłe
w pamięć bohomazy, pojezierze kolorów oczu,
paleta bystrych źrenic, w których ukryty jest
wałek.

Ta woda jest rozmową płytką i rozległą;
sięga tapczanowych gąbek; odbija się
w obręb powietrza obfitego w tlen, kompot
i soki. Tu inaczej układają się nerwy.
Wieczory są podobne, lecz analogie
występują tylko teoretycznie;
Mienią się w gamie pawich piór, kałużach
benzyny, tęczy farb. Wszystko jest dziełem
przypadku, kalejdoskop obraca się
w dziecięcych rękach; czas staje; serce
nie bije. Fakty są złudzeniem, pewność
ledwie dużym prawdopodobieństwem.

Lustro stało się ciekło krystaliczne,
wyświetla video zamiast nieba, potem pauzę,
która okazuje się klapą do podwodnego świata,
gdzie wśród glonów toczy się życie.
Głębia przypomina miasto, gdzie pulsuje krew,
potęgują się żądze, generują emocje, podszywa wszystko
humor, przytłacza troska i bezsenność,
mnożą się sukcesy i porażki, brakuje magnezu,
schną nowe manifesty, wstaje z kolan proletariat,
rośnie w siłę elektorat.

Cywilizacja wzbogaca się o szereg prawd,
np. że za darmo to można dostać po mordzie,
za dziękuję nic się nie kupuje, czyjaś żona
jest debilem.

Często ginie talent w dramacie walki z ławicą,
tudzież płotka wpada w gardło drapieżnika.

Telewizja jezior niepotrzebnie zmienia image
kobietom, zawoalowując legendę w mocny makijaż
i standard fryzur, przez co wszystkie robią się
podobne.

Lustro wody przypomina bluzkę z cekinami.