"Modły upadłych"
Akt I.
(a)
Dzień, którego się obawiam nadchodzi on jest niczym ostatnia minuta, która w istocie życia trwogą i tą wolą wolności. Jednakże wiem i rozumiem iż wszystko już było jak sen wymówione modlitwy, bo przecież ukochałem swoistą śmiertelną bolesną przepowiadającą słowa istotę, która żyjąc umarła umierając zmartwychwstała zimna i ostatnia.
Ona kobietą bezimienną niewiastą dotkniętą tą i ową modlitwą bolesną...
(e)
Objawiła Ci się kobieta ,ponieważ jesteś omówiony w paceżach modłach o, których wspominasz. Jestem jak niewiasta skarcona miłością tą niedotknietą tajemnicą, którą w śmierci istocie i końca światów zaznali wszyscy ciekawscy. Uciekam od ostatniego dnia, który coraz częściej przychodzi po mnie niczym zegar sekund ,sekundnik czasu moich i twoich dni raju upadku oraz śmerci zwierciadło...
(e) Ochronie cię przed wszystkim nie lękaj się... Dać Ci mogę niewiele choćbym chciała dać Ci wszystko nawet spadająca gwiazdę ogień z nieba, toż to upragnione było by wszechmogące wiekuiste światło lecz czy mogę? Z obawą ci zapowiadam... Czy wystarczy Ci to co dać pragnę?
(a) Ależ wierzę w to słowo
unosząc dłonie leżąc na ziemi ofiarując boleści trwogę
tych pytań kagańce tą ostatnią litanią serca i modłą proszę...
Błagając jednagrze przemawiam:
- jestem i wiem, iż to co widzę jest w nas czasem wspomnianym tą drogą kierunkiem którego na wszechczasów niepewności poszukuję żyjąc. A modlitwą ostatnią słowa troska twoja, która jest matką tej ideologi powstania i upadku, lęku wymienionej modlitwy księgi życia mojego. Planu sensem jakoby drogą żywota, którego jestem światkiem w progu jawy niepewności...
(e)
Nie lękaj się Twoje modlitwy zostaną wysłuchane i lepszą przyszłość zapowiadam tobie...
Miej wiarę, a także nadzieję!
Pochylam się nad Tobą kładąc dłonie na ramiona : wstań i uwierz w Nas bowiem upadek nie jest wyniosłością...
I. Scenariusz (miejsce)
Akcja dzieje się w pokoju hotelowym gdzie jest jedno łóżko i dwie szafki . Pokój ma kolor brzoskwiniowy ,meble przypominają okres czasu komunizmu trudnego. Obok pokoju przebywają cudzoziemcy. Zza okien słychać szumy jadących samochodów i szczekanie psów. Na ścianach wisi zakurzona stara reprodukcja obrazu Van Gogha Van Gogha nie wiem może to słoneczniki. Drzwi są drewniane i skrzypiące koloru brązowego które oddzielają wąskim korytarzem. Od czasu do czasu słychać rozmowy nie zrozumiane lokatorów sąsiadujących z pokojem 13.Korytarz składa się z desek drewnianych , gdzie obok korytarza jest toaleta.
Postacie mężczyzna i kobieta : Mężczyzna siedzi oparty dłonią przy stole okrągłym . Kobieta w uniosłym nastroju patrzy na niego lekko uniosłym głosem prowadząc dyskusje.
Scena I akt II
Mężczyzna wstaje z krzesła o gołych stopach stąpając po chłodnej podłodze podchodzi do okna. Wpatruje się w cichy horyzont i panoramę ciemnej nocy tej szaty przejrzystego powietrza. Kobieta jakby po jego krokach po podłodze wspomnianej na palcach w świetle lampy. Wtula się w ciało mężczyzny unosząc koszule jego na piersiach wyznania przysięgi miłości powtarza słowa :
(e)
Zbliża się koniec niepewności podpowiada mi to intuicja . Nadchodzi lepszy czas nasze życie zmieni się o 180 stopni. Nie lękaj się i nie wachaj.
(a)
Mówiłaś ale nikt nie dostrzegł rzekomego słowa. Ileż to dni jest przykazaniem pewności, Ileż tych woli litani słów przekleństwa niepewności?
Ależ ja słyszę mówię opowiadam:
- słyszysz lękliwy nastrój przyszedł to ja człowiek, który jest tutaj i patrzy, patrzy niczym jawa intuicja czasu wzniosłego i upadłego twojego i mojego. O właśnie jedynej prawdziwej woli dusz zmowy milczenia madrąsci twojej, która jest tytułem opowiadania niemej historii tej narracji życia naszego...
(e)
-Rozumiem Twój lęk lecz pamiętaj zawsze będę przy Tobie . (Kobieta łapie za rękę mężczyznę ).
Przynoszę Ci radość, która ogarnia mnie od środka dzielę się tym co mam ,chociaż i tak dużo nie mam. Czy wierzysz w moją intuicję i radość ?
(a)
Nikt nie odpowiedział historii tego czasu, którego cel drogą wyznaniem, pasją lub lękiem. Nikt nie wyzwolił siły, która jest siłą ponad słowa mądrości. Jednakże, mądrość czym jest, może jest tylko kroplą milczącego ja w źródle haosu myśli. Wiem mówisz iż druga pewna i zmian uległa wzniosłością mojego życia lecz powiedz mi Pani, gdzież podąża moje i twoje istnienie? Teraz, kiedy wszystko jest chwilą, chwilą, która była kiedyś, ona jak żywica spływa z mojego ducha tamtego istnienia, pamiętasz? Teraz za to jest ideą zwątpienia, dlaczego? Ponieważ jestem tam i tutaj w jednym istnieniu. Jestem synem Panem mężem własnego świata stałbym się tego kraju ojczyzny ciałem z krwi i kości ałtentyzmu naszej miłości stalą zapewnienia gdybym nie zabił marzenia, które jest drogą...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt