Mój czas pożyczony - Manuel del Kiro
Proza » Inne » Mój czas pożyczony
A A A

Proezja

Mój czas pożyczony

Na rajskich wyspach pamięci wszystko dziś jest tak jak kiedyś.
Zmęczona upałem ziemia ciężko oddycha, a chłopcy o twarzach tak dobrze mi znanych, biegają po łąkach za starą skórzaną piłką i klnąc całkiem udanie, smarkają przez dwa palce, gestem podpatrzonym u dorosłych i z zacięciem na twarzy walczą o swoje.
Potem idziemy przez wysokie trawy, w kierunku rzeki pachnącej mułem i z okrzykiem radości zanurzamy rozgrzane ciała w mętnym nurcie wody.
Nikt z nas nie myśli co w gwiazdach zapisane, jak się rozejdą nasze kręte drogi po różnych stronach świata, jak zerwą się nici przyjaźni na długie, długie lata.
Teraz idziemy, krótką wąską uliczką prowadzącą z placu targowego, gdzie kiedyś krzyczały pyzate baby zachwalając swój produkt, spoceni chłopi dłonią pot z czoła ocierali, pijani furmani opierali się o wozy, dyskutując o polityce, a cyganka z ręki wróżyła.
Na końcu tej drogi, po lewej stronie z niezbyt wysokiego muru, zwisał najlepszy w mieście winogron. Słodko kwaśny smak przenosił naszą wyobraźnię w dalekie rejony, na słoneczne wzgórza Hiszpanii lub pod Greckie niebo.
Wnętrze czynszowej kamienic, ciemny labirynt korytarzy i odwieczny, nieśmiertelny zapach kapusty, drażniący nozdrza i niewidzialną dłonią ściskający żołądek. Słyszałem jak stare drewniane schody jęczały pod naszym ciężarem.
Ci starcy, znużeni staniem w miejscu, śnili o jodłach postękujących pod naporem mrozu, o wysmukłych sosnach tańczących na wietrze i dębach zapatrzonych w gwiazdy.
W gęstej koronie drzewa morwy, stawaliśmy się niewidzialni dla świata. Z ustami granatowymi, palcami jakby zanurzonymi w atramencie, siadaliśmy potem na schodkach domu, a stare kobiety przynosiły nam koce, strasząc, że od siedzenia na betonie złapiemy wilka, ale kto by się tam tym przejmował.
Jaskółki krążyły nam nad głowami, wróżąc deszcz lub też pogodę.
Czasem, kiedy budzę się nocą, spoglądam w sufit i myślę, że już tam nie wrócę, do tego miasteczka, gdzie kamienie ożywają nocą, dalekobieżne pociągi tną ciemność żółtymi ślepiami a nocny stróż w internacie w tajemnicy przed wszystkimi czyta baśnie.
Zdaję sobie wówczas sprawę, że tego miasteczka już nie ma.
Może wciąż jeszcze stoją te same domy, coraz bardziej chyląc się ku ziemi, wciąż śpiewa nocą rzeka, oddając ziemi topielców a kamienie wędrują wzdłuż nasypu kolejowego. Próbuję o nim zapomnieć, bo tak będzie lepiej.
Kończy się mój czas pożyczony.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Manuel del Kiro · dnia 26.10.2021 20:50 · Czytań: 400 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
Darcon dnia 26.10.2021 20:55
Bardzo ładne, Manuelu. W stosunkowo niewielkiej liczbie słów potrafisz zbudować nostalgiczny klimat. Piękne operujesz słowem, szczególnie podoba mi się to zdanie:
Cytat:
Cza­sem, kiedy budzę się nocą, spo­glą­dam w sufit i myślę, że już tam nie wrócę, do tego mia­stecz­ka, gdzie ka­mie­nie oży­wa­ją nocą, da­le­ko­bież­ne po­cią­gi tną ciem­ność żół­ty­mi śle­pia­mi a nocny stróż w in­ter­na­cie w ta­jem­ni­cy przed wszyst­ki­mi czyta ba­śnie.

I finałowe, bardzo dobra klamra na koniec.
Pozdrawiam.
Zbigniew Szczypek dnia 26.10.2021 22:08 Ocena: Świetne!
Manuelu
Darcon powiedział wszystko, co sam chciałem Ci przekazać. Dodam tylko, że targasz moją duszą coraz bardziej, przywracając mi, zapomniany świat, świat mojego dzieciństwa. Jego ostatnie okruchy odejdą wraz z nami ale twoje "Proezje" zostaną, jako spadek dla potomnych, by wiedzieli, jak żyliśmy, jak bardzo zmienił się świat. Pisz dalej, łącząc całość w jeden cykl - warto.
Pozdrawiam serdecznie
Zbyszek ;)
Manuel del Kiro dnia 27.10.2021 07:57
Dziękuje za Wasze komentarze. W 2019 wydałem drugi tomik - Kroniki wspomnień, gdzie umieściłem większość napisanej proezji. Pozwolę sobie zacytować przedmowę do Kronik, którą napisał zaprzyjaźniony poeta, Wiesław Fałkowski.
Pozdrawiam.


Przedmowa

Każdy, kto podróżował i dostatecznie długo żyje na tym świecie wie, że są takie miejsca, miasta, zaułki i przestrzenie, za którymi zaczynamy tęsknić, zanim odejdziemy. Wie, że są takie zdarzenia, sytuacje, uczucia i przeżycia, o których zaczynamy śnić, kiedy jeszcze dzieją się w najlepsze. Wie, że są tacy ludzie, za którymi zaczynamy tęsknić zanim jeszcze ich opuścimy, albo oni opuszczą nas. Tęsknota, jak wino uderza poetom do głowy i tak powstają wiersze. Książka, którą dostaliśmy od Manuela del Kiro jest niezwykłą opowieścią o tęsknocie. Nie jest to opowieść sentymentalna i wyciskająca łzy z oczu jak nostalgiczna karuzela w niemieckim lunaparku, tylko bardzo refleksyjna, filozoficzna i niemal metafizyczna, poetycka kronika wspomnień i wypadków, ilustrowana trochę surrealistycznymi opisami miejsc i zdarzeń oraz uwikłanych w te okoliczności ludzkich postaci - bezimiennych bohaterów opowieści.
Tęsknota za tym, co dawno już minęło skłania do zadawania pytań:
“Dlaczego miłość cała odchodzi. Dlaczego tkwimy z ustami spękanymi od tęsknoty w oknach wysokich domów, z nadzieją spoglądając na krwawy zachód i w resztkach tych promieni, próbując dojrzeć coś, czego już nie ma”. Niech serce moje skamienieje
Nikt nie odpowie, bo któż zna odpowiedź?
A może trzeba schronić się i w poezji, sztuce szukać dobra i nadziei:
“chronię się przed obelgami życia poezją która obmywa delikatnie serce prostuje sny i znów pomaga wierzyć w ludzi” Autoportret
Jest też w opowieści, żeby obraz opisywanego świata był pełniejszy, nuta pesymizmu: “Niebo bez blasku nad miastem swą niemoc rozpościera
Gwiezdny pył zastygł już w nieruchomych źrenicach
Tu się zdycha w milczeniu bez zbędnych słów”. Tu się zdycha w milczeniu
Pojawia się wreszcie w opowieści ktoś, (może to muza, może kochanka poety), z kim wartoj żyć, wspólnie marzyć, o kim warto śnić: “Ty ze swą anielską twarzą i ja z dziecięcą naiwnością podbijemy świat” Śpiesz się kochanie śpiesz

Czytałem tę książkę i zanim skończyłem, już zacząłem za nią tęsknić. I wiem, że będę do niej wracał. Do miast, miejsc, zdarzeń i ludzi – do tej niezwykłej poezji.
Nie wiem, co tutaj jest prawdą, a co emocjami płynącymi z serca, a co fikcją zmyśloną w umyśle autora, ale tak to już jest z książkami i z prawdziwą poezją.
“Ile rzeczywistości było w owej nocy a ile snu któż to dziś wie” Zanim zgasłeś
Wiesław Fałkowski
mozets dnia 27.10.2021 12:48
Umiesz mówić pięknie, bo masz piękną duszę. I nawet gdybyś popełniał niewiele znaczące błędy warsztatowe, stylistyczne, składniowe - nie znaczy to prawie nic w przyjmowaniu piękna , które nam serwujesz swoim poetyckim odgrzebywaniem zakątków przeszłości.
Opierasz się o nią i jest w niej tyle obrazów, że wprost wlewają się do naszej jaźni jak spokojny, przejrzysty strumień. Rozświetlony słońcem na piaszczystym dnie.
Nie zapominasz o przeżytym pięknie minionego czasu. Nie odcinasz się modnie od korzeni.
Bo nawet najpiękniejszy kwiat cięty - bez korzeni szybko więdnie.
Dbaj więc o te kwiaty twojej twórczości. Podlewaj je talentem słowa .
A ludzie podobni tobie - o pięknej duszy - zawsze spojrzą z ulicy w twoje okno z ciepłem w sercu.
Muniek.
Marek Adam Grabowski dnia 28.10.2021 16:37 Ocena: Świetne!
Piękne!

Pozdrawiam
Usunięty dnia 30.10.2021 23:13
Nie chcę odgrywać roli "pani od polskiego, co to błędy poprawia (interpunkcyjnych swoją drogą sporo)", ale ten "winogron" w: "Na końcu tej drogi, po lewej stronie z niezbyt wysokiego muru, zwisał najlepszy w mieście winogron"...
Co do warstwy literackiej nie napiszę nic, może tyle tylko, że jeśli prosty przedmiot (a życie w takich miejscach znam), do opisu proste słowa wystarczą (a dla żartu, nie wierzę, że w takim miejscu wszystkie "baby" są "pyzate", a furmani "pijani";).
Pozdrawiam i gratuluję sukcesów.
mozets dnia 02.11.2021 22:08
Owszem winogron, placek ze śliwką, itp. nazwy - są dzisiaj dość częste w potocznej mowie i z tego powodu nawet zupełnie inteligentni ludzie (czasem bezwiednie) przyjmują tą gwałcącą uczy polonistów manierę werbalną. Jednak ileż-by nie znaleźć w tym utworze błędów oczywistych - nic nie zmąci jego przekazu. Jest niepowtarzalny , nie jest kalką innego utworu. Jest oryginalny i ma łatwość obrazowego opisu. Niektórzy muszą iść do kina by odebrać obraz. Tutaj obrazy cisną się do wyobraźni rzeką słów. Porównań. Przenośni. Metafor.
Nie są one wymęczone i dla ludzi pamiętających tamten czas są jak rozbłysk pamięci.
W którym zwykłe niby słowa mają zdolność ruchu , zapach i nastrój.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
28/05/2023 09:34
Marku, dziękuję za wizytę. Kazjuno, dziękuję za miły… »
Marek Adam Grabowski
27/05/2023 19:53
Opowiadania są gorsze lub lepsze, a do tego dochodzą jeszcze… »
Kazjuno
27/05/2023 19:12
Tym razem mam mieszane odczucia, było parę zabawnych… »
Kazjuno
27/05/2023 18:52
Mnie Marianie też zauroczyłeś tym opowiadaniem. Tchnąłeś w… »
mike17
27/05/2023 17:03
Twój obiad na pewno spełniłby wszystkie moje kulinarne… »
valeria
27/05/2023 16:53
Nie tylko fantazjuję, ale też mogę Ci obiad ugotować:)»
mike17
27/05/2023 16:44
Teraz, kiedy wojsko jest zawodowe, ludzie dostają solidne… »
mike17
27/05/2023 16:15
Marzenia to piękna rzecz, a kiedy są zaklęte jeszcze w… »
Marek Adam Grabowski
27/05/2023 15:30
Pamiętam to z konkurencyjnego portalu. Pozdrawiam »
Marian
27/05/2023 07:21
Darcon, dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam »
Darcon
26/05/2023 14:25
Bardzo dobre, Marianie. Sentymentalne i klimatyczne, jedno z… »
AnDob
26/05/2023 11:45
P.S. A gdyby zamienić "smakuje wytrawnie" na… »
Florian Konrad
25/05/2023 21:26
Jeju, dziękuję za czytanie i taaaki koment! »
Berele
24/05/2023 23:18
Witaj dach64. Wiersz "Stopki, 2022" przedstawia,… »
Berele
24/05/2023 23:11
Wiersz "Bajka" rozpoczyna się od przyzwolenia na… »
ShoutBox
  • Zola111
  • 29/05/2023 00:10
  • Końcowe odliczanie wierszy do Zaśrodkowania#37
  • Berele
  • 27/05/2023 15:31
  • O polskim języku: "Jego brzmienie wywołuje we mnie dziwne obrazy, w których tle zawsze jest murawa z pięknej kolczastej trawy i buszujące w niej szerszenie i węże."
  • mike17
  • 21/05/2023 16:19
  • Po info, gdzie można nabyć tę pozycję należy zgłosić się do Autorki.
  • mike17
  • 21/05/2023 16:17
  • Pragnę poinformować Was, że nasza portalowa koleżanka Akacjowa Agnes wydała właśnie swoją najnowszą książkę - zbiór miniatur i wierszy "Uźródlona". Przeczytałem i gorąco polecam :)
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:53
  • Vaniliwi. Fajnie że wpadniesz. Idę do kuchni upiec jakieś ciasto do herbaty.
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:51
  • Czy ktos może mi powiedzieć jak utworzyć nowy wątek w poezji tej z najniższej półki bo jestem jeszcze niższy od Kaczorka i wyżej nie sięgnę
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:49
  • Jaka piękna sprzeczka a ja myślałem że to świątynia zamyślenia. Przepraszam ale jestem tu całkiem nowy i zupełnie zieloniutki. Podobny trochę do pierwszego listka nasturcji pnącej się gdzieś ku niebu
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:47
  • Oooooo
  • Vanillivi
  • 17/05/2023 19:13
  • Wpadam z odwiedzinami po przerwie, pozdrowienia dla wszystkich :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty
Wspierają nas