„W uniesieniu”
Nocą wypływam
w przestrzenie zakazane
nurzam się w ciszy
pod żaglem białej pościeli
Łódź sunie ospale
mijam brody senne mary
oszalały koń kary
w rudowłosym szale
uderza kopytami w gwiazd powałę
Gdzieś ponad nami
inna woła czeluść świata
spoglądam w nieba skrawek
a tam już jutrznia czeka
Dzwon zbudzony usta rozwiera
ludzie chwytają róży korale
szepcząc swoje pacierze
wierzą w lepszy świat i ja z nimi wierzę