W pamięci nasz obłok, chmurka się układa,
pierzynkowo-ciepła i tylko raz w życiu,
gdy złapana szeptem - zlękniony przypadek,
bojaźń, że uciekniesz, utrzymany w dłoniach.
zaciskam je mocniej, staram się wśród nocnej,
w ciszy dźwięczą słowa, mówione do ciebie,
narodzoną miłość, Boże pobłogosław,
nas w ten czas nie pomiń, prośba o dzień jeszcze,
w każdą chwilę, w kwartał, w rok, a może dłużej,
księżycowa kwadra, znów do nas przemawia,
chociaż dziś wybrzmiewa, trochę jakby ciszej,
baśń się dalej toczy, swym codziennym rytmem.
grudzień 2021
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.