Dostałem w łeb obuchem, czyli rachunkiem za gaz. W pokiereszowanej głowie jedna myśl: nadchodzi finał.
Poczłapałem do kuchenki gazowej, włożyłem głowę do piekarnika i… o nie! Wybiegłem przed blok, wehikułem pamiętającym lepsze czasy ruszyłem do gazowni, by zaprotestować. Docisnąłem pedał.
– Ale czad! – stwierdził uśmiechnięty policjant, wskazując czarny dym z rury wydechowej i wyświetlacz fotoradaru. Ponadnormatywne dodanie gazu skalkulował na dwa i pół tysiąca. Dym mi odpuścił.
Odcięli mi gaz, mandat niezapłacony, czekam na kata – komornika, po ciemku. Nie stać mnie, by dać sobie w gaz. Paskudny koniec.
Puk, puk… Flaszka! Sąsiad zdążył kupić przed podwyżką. Jest szansa na nowe otwarcie!
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt