cisza jak oddech wszechświata u wlotu czarnej dziury nikt nie pamięta kolorów utknęliśmy między prawdą a dzisiaj nakręcony mechanizm nie chce się zatrzymać zmarnowałam tyle słońca i nadal nie wiem gdzie jesteś
Taki wiersz prowadzący trochę do nikąd. Pierwsze dwa wersy nawet przyciągają, ale potem robi się z tego niejasna galareta wykrojona z nieciekawego materiału.
Witaj Prostaczku
Wiesz, że masz rację, powinno być u "wlotu".
A jeśli chodzi o naukowe pojmowanie "czarnej dziury", dokładnych fizycznych pojęć, to nie było moim zamiarem.
Dziękuję za czytanie i pozdrawiam
Zabrakło znaków. Coś podobnego. A ja dopiero się rozkręcam. Zatem zapraszam wszystkich do mojego BLOGA, nieśmiałego. u mnie można o wszystkim, nie tylko o poezji. W ramach obowiązujących norm internet
Zapraszam na mojego nieśmiałego BLOGA. Wszystkich, nawet tych bez ślepej kiszki i z dwunastnicą zapasteryzowanymi metaforami. Co zrobić, trudno! Z żołądkiem zakwaszonym refluksem. RRRUU! Wszystko ule